REKLAMA

Czekaliśmy głównie na flagowce, a Sony dosłownie zasypał nas nowymi produktami

Konferencja Sony była bardzo podobna do zeszłorocznej prezentacji produktów w trakcie targów IFA 2013. Japoński producent opowiadał o swojej działalności i obszarach, w których jest obecny. Pierwsza część była dość chaotyczna, ale później było lepiej. Publika przyjęła jednak nowości bez entuzjazmu, zapewne za sprawą tego, że informacje o wielu nowościach wyciekły do sieci przed premierą.

Czekaliśmy głównie na flagowce, a Sony dosłownie zasypał nas nowymi produktami
REKLAMA
REKLAMA

Konferencja Sony zorganizowana była po raz kolejny z pełnym rozmachem. Sala była szersza niż dłuższa, a materiały multimedialne wspomagające prezentację wyświetlane były przez ładnych kilka projektorów jednocześnie. Nieco to rozpraszało, bo wideo było de facto dwukrotnie szersze, niż pole widzenia człowieka i nie wiadomo było, w którą stronę skierować głowę.

Sama prezentacja nie trwała zbyt długo, ale była upakowana w materiały, a prowadzący skakali od jednego tematu do drugiego.

Na początku mieliśmy prezentację tego, czym Sony dzisiaj jest. Przedstawiciele firmy opowiadali o obszarach, w których japoński producent jest aktywny oraz głównie o tym… na co produkty z logo Sony pozwalają. Okraszone to było kilkoma sloganami reklamowymi oraz śliczną oprawą audio-wizualną.

sony 1

Dopiero w drugiej części pokazane zostały zupełnie nowe produkty: telefony, wearables, tablet, obiektywy, nowa kamerka wideo… Publika jednak nie szalała. Niestety, jeśli chodzi o wygląd urządzeń, a nawet nakładkę na Androida, czas dla Sony nieco zatrzymał się w miejscu.

Nowości nie ekscytują tak, jak powinny, ale dopiero pod koniec jedna usługa poruszyła publikę.

Widzowie na konferencji byli nieco ospali, a ożywili się dopiero w momencie, w którym zaprezentowana została możliwość korzystania z urządzeń mobilnych z Androidem tak jak z PS Vity i usługi Remote Play: mówiąc krótko, gry z PS4 będzie można streamować w czasie rzeczywistym prosto na urządzenia Xperia.

sony 7

Po przygodzie Sony ze smartfonem wyposażonym w dodatkowy pad marka PlayStation nie była do tej pory zbytnio łączona z rynkiem mobilnym. PS4 Remote Play to dobry sposób na to, żeby znów połączyć te dwa światy. Co prawda nie pozwoli to zabrać konsolowych gier na nudny wykład, ale w najnowsze hity z dużego ekranu będzie można wygodnie grać na łóżku w sypialni i nie trzeba ślęczeć przed TV w dużym pokoju. Jestem na tak!

Sztandarowy smartfon? Nieco nudny

Same produkty nie są zbyt dużym zaskoczeniem. Nowy flagowy telefon Sony to oczywiście Xperia Z3. Japończycy tym samym trzymają tempo, które narzucili sobie sami rok temu prezentując Xperię Z1 w pół roku po premierze pierwszej “zetki”. W ciągu dwóch lat sztandarowy smartfon doczekał się już czwartej generacji! Dla przykładu Samsung aktualizuje swojego Galaxy S tylko raz do roku… (co prawda jesień poświęca innemu flagowcowi z kategorii phabletów, czyli Note 4).

DSC01755

Na zmianę designu urządzeń Sony przyjdzie nam jeszcze poczekać. A szkoda! Nowa Xperia Z3 pod wględem wyglądu niewiele różni się od poprzedników. Owszem, wygląda nieco nowocześniej, jest jeszcze cieńsza i wreszcie ma naprawdę niewielkie ramki dookoła ekranu, ale to… tyle. Nie ma tutaj już efektu wow, jak przy prezentacji Xperii Z1 z jednoczęściową aluminiową obudową.

Niemal wszystko jest tutaj (ciut) lepsze niż w Z2.

Aparat robi (podobno) lepsze zdjęcia, ekran wygląda na jeszcze nieco jaśniejszy, konstrukcja jest cieńsza i ma pracować do dwóch dni na baterii - w co po doświadczeniach z poprzednimi modelami jestem w stanie uwierzyć. Nie ma tutaj jednak tak naprawdę nic, co krzyczałoby do mnie z ulotki reklamowej “idź do sklepu, musisz to mieć!”. Obecny design produktów Japończyków chyba mi się po prostu… przejadł.

sony  15
sony 12

Nowy telefon Sony jest bardzo dobrym produktem - dopracowanym niemal do perfekcji. Spust migawki aparatu, wodoodporność, bardzo dobra jakość obrazu, wydajność i czas pracy na baterii to plusy linii Xperia Z. Xperia Z3 to z kolei taka prawdziwa Xperia Z 1.0, gdzie poprzednio wydane Z, Z1 i Z2 były dla producenta sposobem na zebranie doświadczenia i sprawdzenie, które z pomysłów w praktyce się dobrze przyjęły.

Xperia Z1 Compact doczekała się godnego następcy

Wielokrotnie powtarzałem, że “zet-jedynka” w kompaktowym wydaniu jest moim ulubionym Androidem. Nieco miałem za złe Sony, że po targach MWC 2014 nie pojawił się jej globalnie dostępny, pełnoprawny następca. Dopiero teraz w Berlinie Sony zaprezentował Xperia Z3 Compact, w którym zakochałem się od pierwszego wejrzenia.

DSC01747

Tak jak w przypadku dużej zet-trójki, tak i tutaj boli mnie nieco, że Sony nie odświeżyło trącącej nieco myszką nakładki ale liczę na to, że wraz z premierą Androida L to się zmieni. Japończycy w ostatnim roku całkiem nieźle radzili sobie z aktualizacjami software’u, więc nie powinno być to problemem.

Nie mogę też nie zauważyć, że Z3 Compact też nie wyróżnia się wyglądem.

Xperia Z3C ma jednak coś, czego brakuje konkurencji: podzespoły z flagowca mimo “kompaktowych” rozmiarów. Przyznam przy tym, że świat staje na głowie, skoro 4,5 cala to mała wersja telefonu, ale na to nic nie poradzimy. Flagowce mają 5-5,5 cala. Tutaj “duża” Xperia Z3 ma ogromną konkurencję i chociaż jest świetnym telefonem, to klienci mogą wybrać Galaxy S5, LG G3 i HTC One M8. Nowa Z3 Compact tej konkurencji nie ma.

sony  14
sony 13

Wielki plus dla firmy za to, że oba smartfony - większy i mniejszy - debiutują jednocześnie! Na Z1 Compact klienci musieli czekać kilka miesięcy po prezentacji większego brata, przy Xperii Z2 mniejszej wersji nie było, ale teraz Sony odpokutowało. Miłośnicy nieco mniejszych telefonów mają wreszcie coś dla siebie i nie jest to odgrzewany kotlet. Urządzenie jest odwtórcze i leży w dłoni podobnie jak poprzednik. Jest za to od niego nieco szybszy, ma lepszy wyświetlacz o nieco większej powierzchni przy zachowaniu tych samych wymiarów zewnętrznych urządzenia.

REKLAMA

Skupiłem się co prawda na dwóch flagowcach, ale to nie koniec oferty japońskiego producenta. Jutro postaram się spędzić więcej czasu z Sony Xperia E2, czyli nowym sprzętem z niższej półki cenowej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA