Nowa analityka Twittera - doskonałe i potężne narzędzie dla każdego użytkownika!
W piątek Twitter gruntownie przemodelował swoje narzędzie analityczne. Wcześniej przydatne było w zasadzie jedynie reklamodawcom, teraz to kapitalna usługa dla wszystkich użytkowników Twittera. Nie każdy będzie miał jednak do niego dostęp od razu, więc warto się już teraz zapisać w kolejce oczekujących.
Ja dostęp do analityki Twittera miałem od dawna (zapisałem się w pierwszym dniu, gdy było to możliwe; włączyli mnie po jakichś 3 miesiącach), jednak do tej pory było to dla mnie narzędzie bezużyteczne. Nie kupowałem bowiem reklam na Twitterze: 1) nie było takiej możliwości (w zeszłym tygodniu ogłoszono, że agencja 140 media będzie je w Polsce sprzedawać), 2) i tak bym nie kupował, bowiem w Polsce Twitter nie daje odpowiednio dużego ruchu na strony docelowe.
Z nowej wersji narzędzia Twittera korzystam jednak od piątku i już wiem, że będzie to coś, z czego będę korzystał codziennie, na bieżąco. Twitter wprowadził bowiem...
organiczną analitykę tweetów!
czyli coś, co w końcu pokaże, czy ktoś w ogóle czyta nasze tweety, a jeśli tak, to ile osób na nie reaguje i w jaki sposób.
Co tu dużo mówić - takie narzędzie powinno być dostępne od początku!
Zresztą pełna lista nowości jest iście imponująca:
- można obserwować skuteczność tweetów w czasie rzeczywistym
- można sprawdzić liczbę wyświetleń naszych tweetów
- można dotrzeć do informacji nt. liczby osób, które zareagowały na nasze tweety w podziale na:
a) retweety,
b) odpowiedzi,
c) dodanie do ulubionych,
d) liczbę nowych obserwujących dzięki danemu tweetowi,
e) liczbę klików w zamieszczony link,
f) liczbę klików w zamieszczone media
- można również wyeksportować dane do pliku CSV
Analizę można prowadzić w ujęciu czasowym (np. po dniach), jak i poziomu każdego tweeta z osobna. Mamy też dostęp do historycznych wykresów przedstawiających zmieniające się liczby osób reagujących na nasze tweety, klików w linki, retweety, odpowiedzi, czy dodawanie tweetów do ulubionych.
Imponujące, prawda?
Imponujące i otwierające oczy. Już pierwszy rzut oka na dane prezentowane przez nową analitykę Twittera odziera ze złudzeń...
Na Twitterze obserwuje mnie aktualnie 12,8 tys. osób.
Nie jest to jakaś przesadnie imponująca liczba (najpopularniejsi przedstawiciele polskich mediów mają dziś ponad 70 tys.), nie jest też jednak niska.
Tyle, że z owych 12,8 tys. osób średni przekaz konta @przemekspider dociera do 1,5 tys. osób, czyli do ok 12 proc. Taki jest przeciętny, realny organiczny zasięg Twittera.
To jeszcze nie wszystko. Z 12 proc., do których dotarliśmy zaledwie ok 4 proc. reaguje na tweety. Oczywiście są lepiej i gorzej funkcjonujące tweety - engagement rate niektórych przekracza 20 proc., inne powodują reakcję zaledwie 1 proc. osób, którym się wyświetliły.
Klików w linki zamieszczane na Twitterze również jest niewiele. W ostatnim miesiącu obserwujący mój profil na Twitterze kliknęli 15,7 tys. razy w zamieszczane przez nas linki (głównie do tekstów Spider's Web). To naprawdę niewiele w porównaniu np. do Facebooka, który mimo ciągle zmniejszających się organicznych zasięgów, przy porównywalnym dotarciu daje jednak znacznie więcej klików (planuję o tym oddzielny tekst).
No cóż, przynajmniej nie mam już złudzeń.
Tak, czy siak, nowe narzędzie analityczne Twittera to kapitalna sprawa! Wielu dostawców różnego rodzaju narzędzi badawczych powinno brać przykład z tego, jak buduje się usługę prostą w obsłudze, szybką i dającą ogląd sytuacji dosłownie po pierwszym spojrzeniu w dane.
Dobra robota Twitterze. Teraz tylko udostępnij nowe narzędzie wszystkim swoim użytkownikom.
* tu możesz sprawdzić czy masz dostęp: http://ads.twitter.com/user/*/tweets
* jeśli nie, to tutaj możesz się zapisać: https://ads.twitter.com/getstarted