REKLAMA

Sonos gruntownie odświeżył aplikację i pewnie myśli, że znowu jest na topie. Nie, nie jest

Przez lata Sonos był monopolistą na rynku systemów multiroom. Wygodny, funkcjonalny i dość drogi. Od zeszłego roku sytuacja ulega zmianie, na szczęście na korzyść dla użytkowników. Pokazuje to właśnie najnowsza aplikacja Sonosa.

19.05.2014 10.25
Sonos gruntownie odświeżył aplikację i pewnie myśli, że znowu jest na topie. Nie, nie jest
REKLAMA

Sprzęty Sonosa ładnie wyglądają, grają całkiem przyzwoicie, a stworzenie całego domowego systemu dźwiękowego to wydatek około 10 tysięcy złotych. W temacie niewiele się zmieniało i tak chociażby urządzenia Sonosa, pomimo łączności bezprzewodowej, wymagają specjalnego bridge’a lub jednego urządzenia podłączonego kablem do routera, aby działać. W ostatnim czasie pojawiła się jednak konkurencja w postaci systemu Bose Soundtouch, który oferuje jeszcze lepsze wrażenia dźwiękowe w podobnej cenie. A wkrótce na półki sklepowe, także w Polsce, zawitają systemy multiroom od Samsunga i Panasonica. Nie wiadomo jak wypadną dźwiękowo, ale z pewnością będą szerzej dostępne zarówno jeśli chodzi o dystrybucję, jak i atrakcyjniejszą cenę.

REKLAMA
sonos (3)

Nie wiem czy to oddech konkurencji na plecach, czy spostrzegawczość deweloperów, ale po kilku latach Sonos zdecydował się wreszcie odświeżyć aplikacje mobilne

To odpowiedź na zmiany rynkowe jakie zaistniały w ostatnich latach. Nie nowy kontroler, nie nowy program dla komputerów, ale nowa aplikacja pojawia się jako pierwsza i jest naprawdę niezła. Poprzednia - mówiąc wprost - trąciła myszką i na iOS 7 wyglądała koszmarnie. A brak wsparcia dla AirPlay wymuszał korzystanie właśnie z niej.

Nowa aplikacja prezentuje się nieźle, choć do ideału jeszcze sporo brakuje. Przede wszystkim nie do końca jestem w stanie stwierdzić do czego jej stylistyka jest podobna. Czy to nawiązanie do iOS 7, Androida, czy coś zupełnie autorskiego?! Twórcom udało się oczyścić interfejs, ale wciąż nie został dostatecznie uproszczony. Nadal odtworzenie wybranego utworu z serwisu streamingowego łączy się z wykonaniem kilku klików, podobnie jak utworzenie playlisty z utworów zgromadzonych na telefonie.

Mobilny kontroler systemu Sonos wygląda jednak znacznie lepiej od tego, co było oraz od tego, co oferuje Bose. Choć konkurencyjne rozwiązanie debiutowało pod koniec ubiegłego roku, to aplikacja także wygląda jak z poprzedniej epoki. Na korzyść systemu Sonos przemawia też dostępność usług streamingowych – WiMP, Deezer, Spotify i wielu innych. Bose SoundTouch, pomimo wielu zapowiedzi, na chwilę obecną sam z siebie potrafi odtworzyć jedynie radia internetowe. Choć różnica dźwiękowa na korzyść Bose jest niezaprzeczalna.

REKLAMA

Zdrowa konkurencja jest jak widać potrzebna

Nowa aplikacja Sonosa jest zwiastunem zmian jakie czekają tą firmę w czasach gdy bić się będzie musiała z popularnymi markami dostępnymi na całym świecie w szerokiej dystrybucji i mogących walczyć też ceną. Na dobre wyjdzie to nam użytkownikom. Już teraz obecni użytkownicy Sonosa mogą się cieszyć przyzwoitą aplikacją, a wkrótce należy spodziewać się kolejnych urządzeń i udogodnień. Teraz czas na nową aplikacje i usługi w ramach systemu Bose. Oraz Polską premierę systemu Samsunga.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA