LG będzie pierwsze z pierwszym zegarkiem z Android Wear na rynku
Nowa odmiana platformy mobilnej Google ma zmienić sposób, w jaki korzystamy z tzw. elektroniki ubieralnej, a jednym z pierwszych przedstawicieli urządzeń pracujących pod jego kontrolą ma być LG G Watch. Produkt, o którym – dzięki samemu producentowi – wiemy dziś nieco więcej.
Prostokątna obudowa G Watcha prawdopodobnie nie wszystkim przypadła do gustu, szczególnie jeśli zestawimy ją z efektowną i jednocześnie klasyczną kopertą Moto 360, ale być może za zegarkiem LG przemówi dostępność dwóch wersji kolorystycznych. Oprócz klasycznej czarnej (Stealth Black) w sklepach pojawi się również odmiana w modnym dziś kolorze złotym (Champagne Gold), z białym paskiem. Moto 360, w momencie premiery, która i tak będzie miała miejsce później niż w przypadku LG, powinna być dostępna w nieco mniej zróżnicowanych wersjach (czarna bransoleta lub szary pasek).
Nowy przedstawiciel rodziny „Android Wear” ma przy tym zaoferować niektóre z cech charakterystycznych dla zwykłych zegarków, wliczając w to chociażby opcję stałego podświetlenia ekranu. Biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy producenci podobnych urządzeń nie oferowali takiej funkcji, jej obecność wcale nie była oczywista. Zabrakło natomiast powiązanej z tym najważniejszej informacji – jak długo będzie w stanie działać taki zegarek na pojedynczym ładowaniu.
Niestety właśnie ten element jest jednym z czynników, które obecnie zniechęcają sporo osób do elektroniki ubieralnej i jeśli producent nie chce się tym pochwalić na stronie swojego produktu, nie powinniśmy oczekiwać cudów. Według wcześniejszych zapowiedzi akumulator G Watch ma nam pozwolić na "kilka dni" pracy bez ponownego ładowania, ale czy jeśli byłoby faktycznie tak dobrze, taka informacja nie pojawiłaby się na dzisiejszej prezentacji? Poza tym to nadal tylko kilka dni - kto z nas pamięta, kiedy ostatnio ładował swój zegarek? O ile w ogóle musiał to robić.
Osoby pracujące w trudniejszych warunkach lub prowadzące aktywny tryb życia nie powinny też specjalnie obawiać się o wytrzymałość tego elektronicznego gadżetu. Według zapewnień LG ma być on zarówno wodoodporny jak i odporny na kurz.
Oczywiście jak bardzo odporny na czynniki zewnętrzne jest G Watch - tego już nie sprecyzowano. Czy będzie można z nim faktycznie wskoczyć do wody i popływać przez kilkadziesiąt minut, a potem udać się wprost do kopalni, czy może nie musimy go zdejmować tylko podczas czynności równie niebezpiecznych co zmywanie naczyń?
LG G Watch powinien zadebiutować w sklepach jeszcze w tym kwartale (mówi się o lipcu), choć nie wiadomo jeszcze w jakiej cenie (tu natomiast spekuluje się o około 180 funtach). Jedną z jego najważniejszych funkcji będzie integracja z Google Now, w tym reakcja na komendę „Google Now”, którą będzie można wydawać bez wcześniejszej aktywacji zegarka – będzie on cały czas nasłuchiwał, podobnie do Motoroli X.
Największym atutem G Watcha będzie jednak najprawdopodobniej fakt, że trafi on na rynek jako absolutnie pierwszy reprezentant nowej serii elektroniki ubieralnej, wyprzedzając w tym wyścigu swojego największego konkurenta - Moto 360. Produkt Motoroli będzie oferował bowiem praktycznie te same funkcje, tyle tylko, że zamknięte w obudowie o wiele bardziej przypominającej zwykły zegarek, a więc mający szansę przyciągnąć o wiele więcej klientów. Prostokątny G Watch nie wzbudził w momencie prezentacji równie pozytywnych emocji, ale kto wie - może w pierwszej rundzie wystarczy być po prostu pierwszym na rynku?