Oppo Find 7 - chiński smartfon, który jest lepszy od Galaxy S 5 i HTC One. Serio!
Jeżeli planujemy zakup smartfonu i raczej nie musimy się martwić o finanse, koncentrujemy się na najbardziej uznanych markach. Nokia, Apple, HTC, Samsung, Blackberry i cała reszta. Tymczasem chiński Oppo zaskakuje właściwie wszystkim, i nie jest absurdalnie drogi.
Chińskie urządzenia kojarzą nam się przede wszystkim z tandetą i nikogo to nie powinno dziwić. Od lat Chińczycy produkują wysokiej jakości urządzenia głównie dla swoich amerykańskich partnerów. Sami zaś koncentrują się na tym, by sprzedać czegoś jak najwięcej i jak najtaniej. Czasem Huawei lub ZTE pokażą coś ciekawego, ale w większości przypadków jest to… no właśnie, tandeta, którą warto się zainteresować tylko wtedy, gdy nie chcemy wydawać dużych pieniędzy na smartfon czy tablet.
Jest jednak kilka firm z Państwa Środka, które chcą walczyć z tym wizerunkiem. Proponują produkty klasy premium (a przynajmniej, ich zdaniem należą do tej klasy) za rozsądną cenę. Raczej unikałem, mimo wszystko, tego typu urządzeń, ale patrząc na właśnie zaprezentowanego Oppo Find 7, jestem pod wrażeniem. I zastanawiam się, gdzie tu właściwie jest jakiś haczyk.
Oppo Find 7 zapowiada się bowiem na prawdziwego killera, któremu taki Galaxy S5 może buty czyścić. Smartfon pojawi się w sprzedaży 19 marca i według niepotwierdzonych informacji, ma kosztować około 500 dolarów. Zaraz, zaraz, 500 dolarów to wcale nie jest tak mało. Prawda, ale zwróćcie uwagę co za te 500 dolarów otrzymamy.
Oppo najwyraźniej wykorzystuje przewagę w formie bycia „na miejscu”, co pozwala mu nawiązać bliskie sojusze z chińskimi dostawcami podzespołów. Tego typu kontakty raczej nie pozwalają na wynegocjowanie lepszych cen (kasa musi się zgadzać i jestem przekonany, że Apple jest w stanie zgnieść walizką z dolarami jakąkolwiek propozycję Oppo do producentów podzespołów), ale pozwalają na bliski wgląd w procesy technologiczne stosowane w danej fabryce, jej plany na przyszłość oraz całą masę innego bezcennego insider info. Efekty?
Już sam wyświetlacz, z opisu, robi wrażenie. Telefon ten będzie miał 5,5-calowy ekran, pracujący w rozdzielczości 2K QHD (2560 x 1440 pikseli), miażdżąc specyfikacją ekran stosowany w Galaxy S5. A wydajność? Tu pewnie zaoszczędzili, instalując tani procesor MediaTeku. Nic z tych rzeczy. Find 7 wykorzystuje procesor Snapdragon 801, a więc dokładnie ten sam, co w Galaxy S5. Towarzyszyć mu będą trzy gigabajty pamięci RAM, co powinno zaspokoić wielki apetyt Androida, który owym telefonem zarządza.
To pewnie aparat jest „do bani”. Tu ponownie Oppo zaskakuje: wyposażono go bowiem w „pstrykacz” wykonujący zdjęcia w rozdzielczości 50 megapikseli (sic!). Tu jednak zastosowano sztuczkę: matryca ma rozdzielczość 13 megapikseli, a dodatkowe piksele są już interpolowane. Zdjęcie wykonane Find 7 może nie zachwyca klarownością, ale patrząc po nim, zostało wykonane w niekorzystnych warunkach oświetleniowych. Zobaczcie sami:
Reszta specyfikacji to również „mocne dane”. 32 gigabajty pamięci masowej, którą można rozszerzyć za pomocą karty pamięci (do 128 GB). Obsługa LTE i bateria o pojemności 2700 mAh. Całością zarządza Android Jelly Bean w wersji 4.3 z nakładką Color OS, którą możecie sprawdzić na poniższym klipie:
Czy ten smartfon jest lepszy od Galaxy S5? Porównując „tabelarycznie”: z całą pewnością. Nie zapominajmy jednak, że jakość wykonania, strojenie barw na wyświetlaczu, algorytmy aparatu i inne istotne cechy w tabelkach nie są wymieniane. Oppo jednak wierzy, że tak właśnie jest. Jedna z reklam promujących Find 7 jest dość jednoznaczna…: