Polacy cały czas piracą muzykę, chociaż mają ją na wyciągnięcie ręki
Dziś każdego stać na legalną muzykę w Sieci. Niestety, większa część internautów wciąż woli ją ukraść. Z serwisów streamingowych korzysta mniej osób niż chodzi na koncerty.
Czy są jakieś wymówki dla piractwa? W przypadku filmów i seriali jestem ich jeszcze w stanie parę znaleźć, w końcu polskie serwisy VOD „leżą i kwiczą”. Muzyka to jednak inna bajka. W 2 lata rynek cyfrowej dystrybucji muzyki zmienił się diametralnie. Mamy wygodne sklepy z cyfrową muzyką. Mamy serwisy streamingowe, które za niski abonament lub za reklamy oferują miliony utworów. Jednak z raportu NuPlays wynika, że ponad 30 proc. internautów muzykę wciąż po prostu kradnie. Tak jak pozwalamy znajomym wracać z imprezy pod wpływem alkoholu, prowadząc samochód, tak cały czas nie widzimy nic złego w tym, że korzystają z pirackiej muzyki.
Interaktywny Instytut Badań Rynkowych przeprowadził na zlecenie NuPlays bardzo ciekawe badanie (za pomocą ankiety internetowej, techniką RTS). Objęto nim całkiem reprezentatywną grupę 800 osób w wieku od 15 do 50 lat, wybraną w sposób losowo-kwotowy. Rezultaty nie powinny nikogo napajać optymizmem, a raczej zmuszać do refleksji i zakończenia społecznego przyzwalania na piractwo.
Dla 42 proc. badanych to Internet jest głównym źródłem muzyki. 33 proc. internautów ściąga ją za darmo, 13 proc. przegrywa od znajomych, 2 proc. ma wykupiony abonament w serwisie streamingowym, 7 proc. kupuje utwory w Sieci, a klasyczne płyty nabywa wciąż 27 proc. badanych. Płyty CD cieszą się popularnością szczególnie wśród osób powyżej 35. roku życia.
Dla artystów, wytwórni i właściwie dla każdego z nas zatrważające powinny być dane na temat sprzedaży cyfrowej muzyki. Na mp3 tylko 10 proc. internautów przeznacza kwotę większą niż 20 złotych miesięcznie, ze streamingu, czyli serwisów takich jak Spotify czy Deezer korzysta zaledwie 17 proc. ankietowanych, a tylko 2 proc. płaci abonament w tych usługach. Pomimo dwóch lat obecności na rynku Deezera i roku Spotify dane te nie należą do optymistycznych, a wydawałoby się, że rozpoznawalność tych marek jest już całkiem spora.
Na płatne koncerty co miesiąc uczęszcza 20 proc. internautów, aż 13 proc. z nich wydaje na nie kwotę powyżej 200 złotych. Jeszcze ciekawiej prezentują się dane dotyczące nabywców płyt winylowych. Kupuje je 5 proc. ankietowanych. A 32 proc. z nich wydaje na to kwotę powyżej 200 złotych. Najczęściej winyle nabywają dobrze sytuowane osoby powyżej 35. roku życia.
To tylko kilka ciekawych danych z raportu, który jest nieco chaotyczny i w pewnych miejscach zbyt wyrywkowy. Jest to jednak pewna próba ilościowego podsumowania tego, co obserwujemy na co dzień. Piractwo wciąż jest powszechne. Czasem to pliki z chomika, czasem pirackie pliki FLAC, a czasem słuchanie muzyki na nielegalnych serwisach. Możecie mi wmawiać, że nie jest to kradzież, bo w końcu nikogo bezpośrednio nie okradamy, możecie rzucać cytatami o dozwolonym użytku. Piractwo jest piractwem i nie powinno być miejsca na społeczne przyzwalanie w momencie, gdy legalne treści są na wyciągnięcie ręki.
Zdjęcia head shot of beautiful dancing woman listening to music on headphones oraz Dj mixing in night club pochodzą z serwisu Shutterstock.