mBank się chwali: z naszej bankowości mobilnej korzysta najwięcej osób w Polsce - aż 720 tys.
Wraz z nowymi aplikacjami, mBank zaprezentował dziś kilka nowości w bankowości mobilnej, jak również pochwalił się liczbami. 720 tys. osób ma korzystać z bankowości mobilnej mBanku, w tym 350 tys. z aplikacji (tych starych). To ponoć zdecydowanie najwięcej w Polsce.
Podzieliliśmy się już z Wami naszymi pierwszymi wrażeniami z korzystania z nowych aplikacji mobilnych. Tym razem mamy trochę wieści z właśnie zakończonej konferencji prasowej, która oficjalnie inaugurowała drugi etap potężnych zmian w mBanku, tym razem związanych z bankowością mobilną.
Nowe mobilne produkty
W nowych aplikacjach mobilnych mBank udostępnił kilka nowości produktowych, których nie oferują konkurenci w Polsce. To: Kredyt w 30 sekund, Supermarket Funduszy Inwestycyjnych oraz mOkazje.
Szczególnie Kredyt w 30 sek. brzmi intrygująco. Wprawdzie podczas demonstracji na konferencji żadna z trzech prób zaciągnięcia takiego kredytu się nie powiodła, ale wierzymy mBankowi na słowo, że będzie to działać.
Procedura wzięcia takiego kredytu (od 500 do 150 tys. zł) jest zatrważająco prosta. Piszę "zatrważająco", ponieważ banki prześcigają się ostatnio w naprawdę absurdalnych pomysłach na to, jak z klienta zrobić dłużnika. W ramach tego produktu wystarczy tapnąć trzy razy w ekran smartfona, by taki kredyt uzyskać.
Dosłownie trzy. Wybieramy opcję Kredyt w 30 sek., wpisujemy interesującą nas kwotę pożyczki i wybieramy liczbę rat, w których zamierzamy go spłacić. To wszystko. Dalej system sam sprawdzi naszą zdolność kredytową i przyzna (bądź też nie) kredyt. Nie musimy martwić się o żadną papierologię - stosowne dokumenty zostaną nam później przesłane pocztą e-mail, bądź też wskaże się nam miejsce w serwisie transakcyjnym skąd będzie można je pobrać. Przerażająco proste...
Z poziomu aplikacji mobilnych skorzystamy także zarówno z mOkazji, jak i Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych, który został gruntownie przebudowany pod dotykowy interfejs smartfona.
Szczególnie mOkazje na urządzeniu mobilnym mają sens. W aplikacji nie tylko wybierzemy interesujące nas promocje, ale także odnajdziemy drogę do miejsc, gdzie je zrealizujemy. To szczególnie przydatne w takim mieście jak Warszawa, gdzie ofert rabatowych mBanku jest od groma.
Liczby
Najciekawiej brzmią jednak liczby, które podał mBank. Okazuje się, że aktualnie z bankowości mobilnej mBanku korzysta 720 tys. osób. To ponoć o połowę więcej niż u drugiego w rankingu konkurenta. Z tych 720 tys., ok 350 tys. korzystało z aplikacji mobilnych mBanku.
Jeśli przyjąć, że mBank obsługuje 3,5 mln klientów, to już 20% z nich korzysta z bankowości mobilnej. To imponujący wynik, który w najbliższym czasie ma szansę być znacznie poprawiony skoro mBank wydał nowe, znacznie lepsze aplikacje mobilne.
Co ciekawe, dyrektor banku ds. marketingu i rozwoju biznesu bankowości detalicznej mBanku Michał Panowicz w rozmowie ze Spider's Web przyznał, że mBank nie planuje w najbliższym czasie wydania aplikacji na tablety. Według Panowicza, na tablecie doskonale sprawdza się klasyczny serwis transakcyjny dostępny z poziomu przeglądarki internetowej.
Ciekawe jak przyjmą się nowe aplikacje i produkty mobilne mBanku. Przedstawiciele banku przekonywali, że nowy serwis transakcyjny jest świetnie przyjmowany przez klientów. Ma z niego korzystać już 71% wszystkich klientów. Jeśli w podobnym tempie będzie akceptowana nowa aplikacja mobilna banku, to zapewne mBank dostanie kolejnego potężnego kopa w górę, a - co warto zapamiętać - już dziś jest przecież liderem bankowości mobilnej w Polsce.