To już oficjalne - konsumenci nie pokochali iPhone'a 5C, czyli analiza wyników kwartalnych Apple
Rekordowe jak zwykle, ale tym razem dość rozczarowujące i zastanawiające - tak chyba w jednym zdaniu można scharakteryzować najnowsze wyniki kwartalne Apple. Wszystko przez najważniejszą kategorię produktową Apple - iPhone'a. Z jednej strony rekordowa sprzedaż, z drugiej najniższy od lat wzrost. Rodzi się wiele pytań.
51 mln - tyle Apple sprzedał iPhone'ów w ostatnich trzech miesiącach 2013 r. To tylko o 7% więcej niż rok wcześniej, podczas gdy rynek urósł w tym czasie o prawie 35%. To implikuje kilka wniosków:
- kto inny korzysta na naturalnych wzrostach rynku. Nie jest to jednak Samsung, który również złapał zadyszkę w sprzedaży smartfonów w ostatnim kwartale, choć w przypadku koreańskiej firmy przyczyny stagnacji są nieco inne;
- iPhone 5C nie okazał się lokomotywą wzrostu kategorii smartfonów Apple. Przyznał to zresztą Tim Cook podczas konferencji z analitykami po ogłoszeniu wyników mówiąc, że sądzili, że procentowy rozkład sprzedaży nowych iPhone'ów będzie nieco inny.
W całym 2013 roku Apple sprzedał 153,4 mln iPhone'ów, co wprawdzie jest wzrostem o 13% w stosunku do 2012 r., ale w porównaniu do wzrostu rynku (prawie 50%) to niewiele. W związku z tym udział Apple'a w rynku smartfonów spadł z ok 20 do 15%. To pierwszy roczny spadek udziałów iPhone'a w historii. Zobaczymy co w kwestii udziałów rynkowych przyniesie pierwszy kwartał 2014 r. iPhone w końcu zadebiutował bowiem w China Mobile - największej sieci mobilnej na świecie.
"Ale Apple'owi nie chodzi o udziały w rynku, tylko o dostarczanie najlepszych produktów na rynek, co przekłada się na świetne wyniki finansowe" - zakrzykną broniący Apple komentatorzy. To prawda. iPhone wciąż jest najbardziej zyskownym smartfonem na rynku. Jego średnia cena sprzedaży (ASP) wyniosła w ostatnim kwartale 637 dol. W ciągu roku spadła zaledwie o 5 dol., co potwierdza niezbyt dobre przyjęcie rynkowe modeli 5C, choć z drugiej strony można to także odczytywać jako kontynuację strategii z poprzednich lat, gdy modele z rocznym stażem były jedynie podporą sprzedaży nowych modeli, a nie ich głównymi lokomotywami.
iPhone generuje 56% przychodów Apple'a i pozostaje bezwzględnie najważniejszym produktem w jego portfolio
Zbyt ważnym, ponieważ brak odpowiednich wzrostów w tej jednej kategorii produktów bezpośrednio przekłada się na wyniki całej firmy. Tylko 7% wzrost sprzedaży iPhone'ów, przy nieco niższej średniej cenie jego sprzedaży, co przełożyło się na niższą marżę brutto całej spółki (spadek z 38,6 do 37,9%), skutkowało brakiem wzrostów w zyskach (13,1 mld dol.) i tylko 5,7% wzrostem przychodów (57,6 mld dol.).
Dynamikę wzrostów przychodów uratował iPad
Wzrost sprzedaży tabletów z 22,9 do rekordowych 26 mln sztuk na pewno jest Apple'owi bardzo na rękę. Należy jednak mieć na uwadze, że iPadów sprzedaje się o dokładnie połowę mniej niż smartfonów, a i ASP (średnia cena zakupu) jest znacznie niższa niż w przypadku iPhone'a. Można więc śmiało zakładać, że iPady nie będą w najbliższej przyszłości kategorią produktów, które mogłyby być równorzędną dla iPhone'a.
Nawet licząc razem z Makiem, łącznie obie kategorie przynoszą dziś Apple'owi 31% przychodów. To znacznie mniej niż iPhone (56%).
Będąc przy Makach to warto zauważyć spory skok ich kwartalnej sprzedaży - z 4,1 do 4,8 mln sztuk. Trudno jednak wyrokować czy to tylko jednorazowy wystrzał, czy jednak sprzedaż komputerów Apple'a podąża w przeciwnym kierunku co rynek PC.
Sprzedaż iPodów z kolei spadła o 50% do 6,1 mln sztuk. 2014 r. może być ostatnim rokiem obecności iPodów w ofercie Apple'a.
2014
Apple wciąż pozostaje horrendalnie rentowną spółką. Bazując w zasadzie wyłącznie na produktach hardware'owych, na których marże są przecież dużo niższe niż na softwarze, spółka zarządzana przez Tima Cooka zarabia 13 mld dol. na czysto kwartalnie. Przy okazji Apple dysponuje aktualnie 160 mld dol. w płynnych aktywach (gotówka plus krótkoterminowe należności), co stawia firmę w doskonałym położeniu na przyszłość, jednak po wynikach 2013 r. jedno jest pewne - w 2014 r. Apple musi bezwzględnie zadebiutować w nowej kategorii produktowej.
Taka, która z jednej strony zastąpi iPoda, z drugiej odciąży nieco iPhone'a, z trzeciej tchnie trochę nowej dynamiki przychodowej, a z czwartej przywróci Apple'owi marketingowy splendor innowatora rynku technologii użytkowych.