CES 2014: Tablety Samsunga są teraz PRO, a telewizory już tylko 4K
Paweł Okopień, CES 2014, Las Vegas
Ten rok zdecydowanie należy do internetu rzeczy - potwierdza to konferencja dzisiejszego globalnego lidera technologii konsumenckich, Samsunga. Koreańczycy - jak zwykle - zafundowali nam mocny show, z paroma smaczkami i jedną wpadką.
To nie była nadzwyczajna konferencja. Nie było fajerwerków, nie było też większych niespodzianek produktowych. Jednak mimo to, Samsung i tak był królem pierwszego dnia targów CES 2014. Medialny show Samsunga jak zwykle zrobiony był z należytym impetem godnym prawdziwego giganta świata technologii. Dodajmy do tego tłumy dziennikarzy kłębiących się w kolejkach i mamy pełen obraz stałego konferencyjnego klimatu Samsunga.
To już tradycja Korańczyków, ale doskonale oddająca obecną pozycję marki
Nowości mogą nie zachwycać, prezentacja może być w zasadzie całkiem nudna, jednak jak zwykle Samsung jest potem na ustach całego świata. W tym roku osobiście czuję lekki niedosyt, ale trzeba pamiętać, że Koreańczycy swoje największe nowości prezentują teraz na swoich oddzielnych konferencjach.
W długim wstępie do konferencji CEO Samsunga nakreślił przyszłość elektroniki konsumenckiej. Nie było tu jakiś nieoczekiwanych prognoz – internet rzeczy, droga ku mobilności oraz UltraHD to raczej wizja, którą wszyscy znamy i rozumiemy. Zaznaczono przy okazji działania CSR koreańskiej firmy.
Najbardziej pamiętnym elementem konferencji będzie jednak wystąpienie, a raczej ucieczka ze sceny Micheala Baya reżysera filmów Transformers, któremu nagle wysiadł prompter. Prowadzący konferansjer próbował jeszcze ratować show, ale Bay nie był zbyt skłonny do improwizacji, więc... uciekł ze sceny. Przyznaję - tego jeszcze nie widziałem.
Smart Home
Jednym z najważniejszych elementów konferencji Samsnuga była idea Smart Home, czyli połączenie wszystkich urządzeń w naszym domowym zaciszu - od Galaxy Gear po lodówkę. Ta usługa ma spoić ekosystem Samsunga i nie tylko. Niestety nie zagłębiono się zbytnio w szczegóły. Miejmy nadzieję, że jutro będzie na to czas podczas wizyty na stoisku koreańskiego producenta.
Na konferencji przedstawiono także asortyment sprzętów dużego AGD klasy premium. Mowa tu jednak o urządzeniach dla rynku amerykańskiego. Sprzęt produkowany we... Wronkach będzie wyglądał nieco inaczej. Także w Europie powinniśmy spodziewać się wielu funkcji smart w sprzęcie AGD.
Samsung też jest 4K ready
Drugim gorącym tematem były telewizory, chociaż należy nadmienić, że o Smart TV mówiono wyjątkowo mało. Motywem przewodnim sekcji RTV było Ultra HD, czyli 4K. Samsung ma mieć w swojej ofercie bogate portfolio takich telewizorów - od 55 do 110 cali, dodatkowo także w wersji wygiętej. Wśród nieoczekiwanych smaczków pojawił się zapowiadany wcześniej telewizor 105-cali oraz model 55-calowy z regulowanym wygięciem. Co ciekawe, jest to ekran LCD LED, a nie jak wcześniej przewidywano OLED. Brak OLED-ów u Samsunga trochę mnie niepokoi, może jednak zobaczymy je na stoisku. Na razie górę bierze 4K.
Z UHDTV największą radość będą mieli mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Samsung przygotował bowiem bogatą ofertę treści w ultrawysokiej rozdzielczości. Na Starym Kontynencie raczej nie możemy na takie lukratywne umowy liczyć. Wszędzie jednak będziemy mogli się cieszyć nowymi funkcjami Smart TV. Telewizory Samsunga będą działać jeszcze szybciej, reagować będą na gesty palcami, będą też oferowały dzielenie ekranu dla chociażby filmu i przeglądarki internetowej. Na szczegóły, zwłaszcza odnośnie do polskiego rynku, musicie poczekać jeszcze kilka godzin. Dopiero po zabawie tymi urządzeniami na stoisku Samsunga będzie można wyciągnąć pierwsze wnioski i podać więcej informacji o sprawności udoskonalonej wersji.
Tablety Samsunga są teraz PRO
Współczesny świat technologii żyje jednak nowinkami mobilnymi i ich u Samsunga również nie mogło zabraknąć. Koreańczycy zaprezentowali aż 4 różne tablety. Co ciekawe, urządzenia te mają sufix PRO. Wkrótce na sklepowych półkach zagości więc Samsung Galaxy Note PRO o przekątnej 12,2-cala oraz 3 tablety z linii Samsung Galaxy Tab PRO. Urządzenia cechuje nowy, magazynowy interfejs użytkownika, który przynajmniej na materiałach promocyjnych prezentuje się niezwykle ciekawie. Pod softweare’ową maską kryje się najnowszy Android 4.4.
Jeśli chodzi o parametry, to urządzenie będzie napędzane czterordzeniowym procesorem Snapdragon 800 o taktowaniu 2,3 Ghz lub 8-rdzeniowy procesor Exynos i będzie mieć aż 3GB pamięci RAM. W dodatku Samsung Galaxy Note PRO ma WiFi w standardzie ac MiMO i akumulator o pojemności 9,500 mAh. Dopełnieniem tego zestawu są dwie kamery: tylna ma 8 megapikseli, przednia 2. 12,2 calowy wyświetlacz. Samsung Galaxy Note PRO oferuje rozdzielczość WQXGA, czyli 2560 na 1600 pikseli. To monstrum ważyć będzie 753 gramy.
Wydaje się, że ruch Samsunga nie jest wcale taki zły na jaki wygląda w pierwszej chwili. To szukanie kolejnej nowej niszy dla tabletów, tak jak wcześniej w przypadku smartfonów Galaxy Note. Małe tablety są już powszechnie dostępne, a koreański producent nie za bardzo ma czym tam jeszcze zagrać - nawet nowe urządzenia z serii Tab PRO są tylko dostawką do olbrzymiego Note’a. Ten sprzęt zapowiada się jako ciekawe rozwiązanie, które jednak będzie walczyło z hybrydami oraz tabletami napędzanymi Windows 8. Nie gabaryty, ale właśnie system operacyjny wydaje się być największą słabością tego urządzenia. Mimo wszystko wydaje się, że w szerokim portfolio tabletów Samsunga urządzenia te zagrzeją sobie miejsce na dłużej.
Dla dopełnienia spektaklu zaprezentowano też skromne nowości w sprzęcie foto. Pojawił się bezlusterkowiec NX30, czyli następca modelu NX20 oraz obiektywy dla niego. Doczekaliśmy się też drugiej wersji Samsung Galaxy Camera. O sprzęcie tym na łamach Spider’s Web pisał już wcześniej Marcin Połowianiuk.
Brak kropki nad i
Samsung z pewnością nie zawiódł, ale też zbytnio nie zaskoczył. Portfolio produktów koreańskiego giganta jest bogate, a same urządzenia oferują szereg dodatkowych funkcji. Można teoretycznie zarzucić Koreańczykom, że podobnie jak konkurencja nie postawili kropki nad i, ale to nie byłoby w pełni zgodne z prawdą. Samsung zaprezentował naprawdę mocne portfolio telewizorów, ciekawy sprzęt AGD na rynek amerykański oraz tablety z linii PRO, które mają szansę stać się czymś więcej, niż kolejnymi tabletami w ofercie. Jest dobrze, choć bez szału, za to z show. Stoisko, a następnie testy zweryfikują, czy nowe rozwiązania są rzeczywiście warte uwagi.
Dla mnie numerem jeden konferencji był wyginany w zależności od potrzeb telewizor UHD. Obstawiam jednak, że Was bardziej interesuje monstrualny Note PRO.