Aktualizacja: Rzecznik Orange zdradza szczegóły - Wykradziono dane klientów sieci Orange
Dane klientów sieci Orange zostały wykradzione. Sprawa wyszła na jaw dopiero w momencie, w którym pojawiła się oferta ich sprzedaży.
Trzech mężczyzn zdobyło dane kilkuset tysięcy klientów sieci Orange – informuje Puls Biznesu. Wśród nich znajdowały się imię i nazwisko, numer telefonu, PESEL, NIP, numery dowodów tożsamości oraz adresy e-mail, czyli praktycznie wszystkie kluczowe informacje, które znajdują się w posiadaniu sieci Orange. Co ciekawe, sprawa wyszła na jaw dopiero w momencie, w którym w Internecie pojawiła się oferta sprzedaży 135 tys. rekordów po cenie 1 zł za każdy z nich.
Do mężczyzn zgłosił się potencjalny nabywca. Transakcja miała zostać sfinalizowana w jednym z centrów handlowych w Łodzi. Jednak kupiec wcześniej skontaktował się z policją, dzięki czemu została przygotowana zasadzka. Jeden ze sprzedawców został złapany na gorącym uczynku. Dwóch kolejnych policja zatrzymała następnego dnia. Jeden z nich został zabrany sprzed biurka w siedzibie firmy Orange. To najprawdopodobniej on był źródłem przecieku. Jednak nie był on pracownikiem operatora, a firmy współpracującej na zasadzie outscourcingu.
Mężczyźni najprawdopodobniej oferowali dane klientów Orange już od kilku miesięcy. Do takiej informacji dotarł Puls Biznesu. Oznacza to, że tak naprawdę łupem mężczyzn mogły paść dane nie tylko 135 tys. osób, ale znacznie większej liczby abonentów. Jednak w tym momencie trwa jeszcze śledztwo i jego rezultaty poznamy najprawdopodobniej za jakiś czas.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem sieci Orange – Wojciechem Jabczyńskim – jednak ze względu na prowadzone śledztwo, odmówił on komentarza.
Sprawa bez wątpienia jest poważna i myślę, że Orange będzie musiało się poważnie tłumaczyć z tej kradzieży. Oczywiście nie znam wewnętrznych procedur operatora, ale dziwne wydaje mi się to, że dostęp do tak kluczowych informacji ma pracowników firmy outsourcingowej. Wydaje mi się, że Orange powinno poważnie przemyśleć to, jakie osoby mają wgląd w dane klientów i co nieco pozmieniać w podejściu do tego tematu. Zaufanie klientów to w końcu sprawa kluczowa, a taka kradzież mocno je nadszarpuje.
Sam jestem abonentem pomarańczowej sieci i przyznaję, że jestem lekko zszokowany. Jeśli dane rzeczywiście były na sprzedaż już od kilku miesięcy, a część z nich już mogła zostać sprzedana, to sytuacja nie jest różowa. Przede wszystkim, jak to możliwe, że sprawa wyszła na jaw dopiero teraz? Gdyby nie przykładny obywatel, który poinformował policję, to pewnie do tej pory nie wiedzielibyśmy, że w ogóle doszło do takiej sytuacji. Orange powinno nie tylko lepiej pilnować danych swoich klientów, ale także wiedzieć o tym, że zostały wykradzione.
Aktualizacja:
Sprawę, na swoim blogu, skomentował rzecznik Orange - Wojciech Jabczyński. W krótkim wpisie możemy przeczytać, że: