Samsung zawyża wyniki benchmarków? Trzeba to dokładniej sprawdzić
Twórcy podzespołów i sprzętów i sprzętów mobilnych robią wszystko, by to ich produkty wyglądały najlepiej na tle konkurencji. Niestety często metody stosowane przez różnorakie firmy nie są najzwyczajniej w świecie uczciwe. Przykładem tego jest specjalny tryb działania smartfonu Samsung Galaxy Note 3, który po uruchomieniu programów testujących zwiększa swoją wydajność o ponad 20%.
O całej sprawie pisaliśmy już ponad dwa miesiące temu, gdy okazało się, że najnowsze smartfony Samsunga mają zaimplementowaną w środku listę aplikacji testujących, w których dany telefon ma działać szybciej. Wystarczy jednak uruchomić program, który nie znajduje się na tej liście, by wydajność smartfonu okazała się znacznie niższa.
Zarówno wtedy jak i teraz różne redakcje pokusiły się o przeprowadzenie ciekawego testu, a mianowicie uruchomienie benchmarków, które jeszcze nie znalazły się na liście Samsunga. Dwa miesiące temu eksperyment ten zrobiono z benchmarkiem GLBenchmark, którego nazwę zmieniono na GFXBench, tym razem pokuszono się o test w programie GeekBench, którego nazwę zmieniono na Stealthbench. Jak się można spodziewać, testy wykonane w benchmarkach o zmienionej nazwie były znacznie niższe.
Oto wypowiedź Samsunga na temat tej sprawy:
W GALAXY Note 3 funkcjonuje wewnętrzny system optymalizacji działania i oszczędzania energii. Maksymalne wartości taktowania procesora i układu graficznego są osiągane w aplikacjach wymagających dużej mocy obliczeniowej. Są wśród nich takie programy, jak przeglądarka S Browser, Galeria, Aparat, Odtwarzacz wideo oraz aplikacje typu benchmark, które potrzebują właśnie wydajności.” Maksymalne częstotliwości taktowania procesora i układu graficznego są zmienne po to, by zapewnić wydajność zoptymalizowaną pod kątem potrzeb Użytkownika i uruchomionych aplikacji. Ten mechanizm nie ma nic wspólnego z osiąganiem korzystnych, ale „nieprawdziwych” wyników w którejś z aplikacji. GALAXY Note 3 rzeczywiście ma zaimplementowaną listę bardziej wymagających aplikacji, ale jest ona wykorzystywana do tego, by korzystanie z niego było jak najwygodniejsze.
Osobiście zupełnie mnie ona nie przekonuje. W mojej opinii Samsung próbuje nabrać mniej doświadczonych testerów i pokazać, że ma najszybsze urządzenie tego typu na świecie, szybsze nawet niż konkurencja z tymi samymi podzespołami. Jest to nieeleganckie, ale na swój sposób zrozumiałe. W końcu nie tylko Samsung może stosować najszybsze obecnie Snapdragony 800. W dodatku niebawem pojawią się smartfony z układami Intel Bay-Trail i Nvidia Tegra 4, które będą porównywalne lub wydajniejsze od obecnie dostępnych na rynku.
Z drugiej strony trudno jest to jednoznacznie oceniać, jeśli Samsung przyznał się do używania listy aplikacji. Teraz musimy czekać aż jakiś posiadacz Samsunga Note III sam zdecyduje się sprawdzić, czy zastosowany procesor osiąga wyższe taktowanie również podczas korzystania z innych aplikacji wymienionych przez Samsunga, takich jak S Brower, Galeria oraz Aparat. Wówczas możliwe będzie obiektywne stwierdzenie, czy Samsung świadomie oszukuje benchmarki, czy po prostu wybrał inną drogę optymalnego wykorzystywania mocy swojego sprzętu. Jak na razie nie można potwierdzić żadnej z tych możliwości.
PS W sieci pojawia się jednak coraz więcej informacji mówiących, że niemal wszyscy producenci modyfikujący Androida i niezwiązani z Google w pewnym stopniu naginają wyniki testów. Właśnie zbieramy odpowiednie informacje i postaramy się je jak najszybciej opracować i przedstawić.