Dwa nowe iPady zaprezentowane. W ofercie Apple będą teraz cztery różne tablety
Konferencja Apple strasznie mi się dziś dłużyła. Zanim padło chociaż jedno słowo o iPadach nowej generacji zdążyła minąć godzina, a Apple chwaliło się przez ten czas komputerami i cyferkami oraz komentowało ironicznie strategię konkurencji. Dopiero pod koniec konferencji zostały zaprezentowane oczekiwane przez wszystkich nowe tablety, a Apple udało się przy tym po raz pierwszy od długiego czasu naprawdę zaskoczyć klientów. Powitajcie iPada Air oraz iPada mini z ekranem Retina.
Nowy Mac Pro oraz nowości w systemie OS X Mavericks mnie, przyznam szczerze, niezbyt interesowały. Najbardziej czekałem na zapowiedzi nowego tabletu w wersji mini z ekranem Retina, a bałem się, że takowy się nie pojawi. Nie widziałem w końcu żadnych wiarygodnych przecieków - a w końcu tradycją się już stało “wyciekanie” smartfonów i tabletów przed ich oficjalną premierą.
Spotyka to teraz każdego producenta i tak naprawdę nie wiadomo do końca, czy są to faktycznie przypadkowe zdjęcia i wykradzione tajemnice z chińskiej fabryki, czy też sprytne podgrzewanie atmosfery przez firmy z branży nowych technologii. Dość powiedzieć, że w przypadku nowych tabletów Apple - w przeciwieństwie do smartfonów - do dnia prezentacji nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. I spotkało nas dzięki temu zaskoczenie.
Zupełnie nowy iPad Air
Apple zaskoczyło prezentując nowego “dużego” iPada, który od teraz zmienił nazwę na... iPad Air. To oczywiście nawiązanie do super cienkich i lekkich komputerów z linii Mac. Szczerze mówiąc spodziewałem się jednak, że jako Air zostanie wprowadzona kolejna generacja modelu mini, ale jak widać Apple postanowiło markować tak większe urządzenie. I w sumie widzę w tym pewną logikę. Nazwa nie została bowiem nadana bez powodu - idzie za nią naprawdę pokaźne zmniejszenie wymiarów i wagi urządzenia.
Nie ma co się oszukiwać - do tej pory tablet Apple nie był urządzeniem lekkim i małym, zwłaszcza na tle konkurencji. Ekran Retina wymaga po prostu mnóstwo prądu, przez co Apple musiało gdzieś zmieścić ogromny akumulator. Pamiętacie pewnie zresztą, jak przy premierze pierwszej tabletowej Retiny okazało się, że tablet Apple jest cięższy, ciut grubszy, mocno się nagrzewa i nagle znacznie dłużej trzeba go ładować niż wcześniejszy model.
Teraz firma chwali się, że ze względu na optymalizację oprogramowania była nareszcie w stanie zmniejszyć baterię nie poświęcając czasu pracy z dala od gniazdka. Rozmiar i rozdzielczość ekranu pozostają bez zmian. To nadal będzie 9,7 cala w proporcjach 4:3 o siatce 2048 na 1536 punktów. Urządzenie będzie ważyć poniżej pół kilograma i będzie mieć zaledwie 7,5 mm grubości. Wcześniej było to ponad 600 gram i 9,4 milimetra. Nowy iPad Air będzie mieć też węższą ramkę dookoła ekranu.
Krok Apple nie dziwi. Zaprezentowany w zeszłym roku iPad mini był strzałem w dziesiątkę nie tylko ze względu na wielkość ekranu, ale właśnie kompaktowe wymiary wprost wołające o to, by urządzenie wykorzystywać poza domem - jednocześnie stary, gruby i duży iPad stał się urządzeniem…. kanapowym. Teraz to się może zmienić, a duży iPad może ponownie ruszyć na podbój ulic i parków. Muszę przyznać, że urządzenie wygląda naprawdę świetnie.
iPad mini z ekranem Retina
Prezentacja zaczęła się od iPada Air, który jest odświeżoną wersją większego tabletu Apple. Drugim zaprezentowanym modelem jest kolejna generacja mniejszego tabletu firmy z Cupertino. Pierwszy iPad mini, chociaż nie posiadał ekranu o ultrawysokiej rozdzielczości, okazał się hitem. Nie da się jednak ukryć, że jakość ekranu dziś już znacznie odstaje od konkurencji.
Za przykład może posłużyć tutaj chociażby nowy Asus Nexus 7, gdzie przy siedmiu calach producent upchnął rozdzielczość Full HD. Google postawiło tym samym poprzeczkę bardzo wysoko, ale Apple wyszło z pojedynku z tarczą. 2048 na 1536 pikseli przy przekątnej 7,9 cala zapewni świetną jakość obrazu - tego jestem pewien, patrząc na historię produktów Apple o inne parametry wyświetlacza niż rozdzielczość się nic a nic nie boję.
Obudowa na pierwszy rzut oka wygląda na identyczną, a mimo zastosowania ekranu Retina czas pracy na akumulatorze ma się nie zmienić - tak jak w przypadku iPada Air producent obiecuje pełne 10 godzin. Nowy mniejszy tablet w ofercie Apple wygląda na naprawdę świetny sprzęt, który eliminuje wady poprzednika. Jedyne do czego można się przyczepić, to do nazwy. To nie jest “New iPad mini” albo “iPad mini 2”, tylko “iPad mini with Retina display” ;)
Po dzisiejszej prezentacji w ofercie Apple dostępne będą cztery tablety - dwa małe, dwa duże lub inaczej - dwa z ekranem z Retina, dwa bez. Daje to cztery kombinacje w różnych zakresach cenowych. Najtańszym będzie zeszłoroczny iPad mini. Jego droższy następca z ekranem Retina będzie kosztować dokładnie tyle samo… co iPad 2, który pozostaje w ofercie. Kolejny próg cenowy to natomiast nowy iPad Air.
Nowe tablety będą dostępne w dwóch kolorach, srebrnym i... "gwiezdno szarym" już 1 listopada. Co zaskakujące, urządzenia trafią w pierwszym rzucie także do Polski, chociaż u nas akurat w dniu premiery wypada wtedy święto. W obu nowych tabletach w środku znalazły się chipy Apple A7 i aparaty 5 megapilseli.
Pozostaje tylko jedno pytanie - gdzie czytnik linii papilarnych TouchID?