Hulajnoga zasilana energią elektryczną, czyli jak nie wydać ani grosza na paliwo
O samochodach elektrycznych słyszał niemal każdy, samochody hybrydowe, takie jak np. Toyota Prius widziało na polskich drogach wiele osób. Jednak elektrycznej hulajnogi zasilanej energią słoneczną nie widział zapewne nikt, choć to ciekawy sposób na poruszanie się po mieście, który pojawił się w serwisie crowdfundingowym When You Wish.
Solar Electric Scooter to elektryczna hulajnoga wyposażona w akumulator oraz panel słoneczny służący do jego ładowania. Pojazd ten może rozpędzić się do 24 km/h, co nie jest może prędkością zawrotną, ale pozwoli sprawnie poruszać się po miejskiej dżungli. Jednak podróż ta nie będzie zbyt długa, gdyż zasięg tej hulajnogi na jednym ładowaniu wynosi 32 km. To wszystko sprawia, że jest to raczej ciekawy pomysł do poruszania się z punktu A do B w obrębie miasta czy też na jego peryferiach, niż środek mający rozwiązać problemy komunikacyjne wielkich, zakorkowanych miast.
Nie zmienia to jednak faktu, że nie wymaga on rejestracji, ubezpieczenia ani żadnych uprawnień w celu korzystania z jego możliwości. W dodatku jest on przyjazny dla środowiska oraz, co ważne także dla naszego portfela. Chociaż w ostatniej kwestii sprawa jest dyskusyjna. Solar Electric Scooter został wyceniony na 2100 dolarów, jednakże osoby, które wesprą ten projekt w serwisie finansowania społecznościowego When You Wish mogą nabyć go już za - bagatela - 1500 dolarów. Nie jest to mała kwota, jednak w założeniu na niej powinno się zakończyć.
Korzystając z tej elektrycznej hulajnogi nie będziemy musieli ponosić kosztów zakupu paliwa do niej, gdyż pojazd został wyposażony w panel słoneczny, który służy również, jako podłoga tego pojazdu. Dzięki temu zakładając, że pogoda będzie nam sprzyjać, wystarczy zaparkować Solar Electric Scooter, a podczas postoju akumulator zostanie naładowany. Gdybyśmy jednak nie mieszkali w słonecznej Kalifornii czy Australii to twórcy tego pojazdu umożliwili demontaż akumulatora tak, by można było go naładować w zaciszu domu, korzystając z sieci elektrycznej.
Ta rozpędzająca się w 3,7 sekundy do swojej maksymalnej prędkości hulajnoga pozostanie raczej ciekawostką, którą oglądamy na ekranie komputera niż faktycznym pomysłem na to, jak poruszać się po przestrzeni miejskiej. Niemniej jednak zastosowanie ogniwa słonecznego jest bardzo ciekawym pomysłem. Trzeba dodać drogim pomysłem, który może jako ciekawostka czy gadżet funkcjonować w słonecznej Kalifornii, ale nie w Polsce. Zresztą jazda w ruchu miejskim na hulajnodze, biorąc pod uwagę stan naszych dróg i kulturę jazdy kierowców byłaby misją dla szaleńców.
Kto wie, może tacy znajdą się również w Polsce?