Jaki będzie facebookowy dom na Androidzie? Chyba wiemy więcej
Już za dwa dni dowiemy się, czym jest tajemniczy Facebook Home on Android. Dziś sieć obiegły nowe informacje dotyczące tego projektu. Możemy spodziewać się przerobionego Androida, dedykowanego telefonu oraz możliwości instalacji specjalnego launchera na dowolnym innym urządzeniu.
Tak naprawdę to nadal nie mam pewności, czy to nie jest primaaprilisowy żart. Wygląda na to, że pierwszym serwisem który ujawnił nowe informacje jest Android Police. Autor wpisu Ron Amadeo zarzeka się, że “This is not an April Fool's joke. I promise” i do dzisiaj nie ma sprostowania. Jeśli to dowcip, to bardzo udany, bo temat podchwyciły takie serwisy jak TechCrunch i Business Week.
Facebook Home on Android
O swoich przewidywaniach związanych z Facebook Home pisał już kilka dni temu Przemek. Facebook zaprosił amerykańskich dziennikarzy na konferencję, która odbędzie się już czwartego kwietnia, a zaproszenie było dość enigmatyczne. Bo “nowy dom na Androidzie” może być tak naprawdę wszystkim. Jednak to najprawdopodobniej coś więcej niż tylko aktualizacja aplikacji dostępnej w sklepie Google Play.
Na temat tego czym Facebook Home zdania są podzielone. Wedle niektórych będzie to wyłącznie nowa aplikacja-launcher, którą każdy będzie mógł zainstalować na dowolnym urządzeniu z Androidem zastępując ekran główny pochodzący od producenta. Może to też być mityczny smartfon Facebook Phone, z którego zostaną usunięte wszystkie ślady po firmie Google. Firma Marka Zuckerberga mogłaby też we współpracy z innym producentem stworzyć własną nakładkę.
Moim zdaniem wszystko to będzie miało miejsce jednocześnie, co zdają się potwierdzać dzisiejsze informacje. Zwłaszcza, że HTC już wcześniej stworzyło dwa telefony, które miały dedykowany największemu portalowi społecznościowemu świata przycisk. Nie odniosły one sukcesu, bo złe były ich założenia, a przycisk “F” był tylko dodatkiem do zwykłego Androida. Tym razem może być inaczej.
Nowe informacje
W serwisie Android Police pojawił się opis ROMu, który rzekomo pochodzi ze smartfona projektowanego przez Facebooka. Trafił on w ręce redaktorów, ale prezentowany build dostępny jest wyłącznie dla pracowników Facebooka i odmawia zalogowania osobom, które posiadają zwykłe konta. Przez to nie dało się sprawdzić w praktyce jego działania, ale było możliwe wyciągnięcie informacji i wniosków na podstawie tego co się w nim znajduje, a czego brakuje.
Plik build.prop rzuca nieco informacji na temat specyfikacji urządzenia. Ma być to smartfon produkcji HTC o nazwie kodowej Myst pochodzący z amerykańskiej sieci AT&T. W specyfikacji znalazł się dwurdzeniowy procesor, 1 GB pamięci RAM oraz ekran o przekątnej 4.3 cala i rozdzielczości 1280 na 768 pikseli. Telefon będzie miał wszystkie niezbędne moduły łączności, zabraknie slotu na karty microSD, a wykorzystane aparaty to 1.6 i 5 megapiksela.
Taka specyfikacja potwierdza poprzednie przecieki, które publikowały na Twitterze konta @evleaks oraz @LlabTooFeR. Jak dotąd osoby stojące za tymi kontami dostarczały prawdziwych informacji i wygląda na to, że jeśli smartfon Facebooka powstanie, to będzie on produktem ze średniej półki cenowej. Działać będzie pod kontrolą Androida 4.1.2 i nakładki o nazwie kodowej Sense 4.5.
Zagłębienie się jednak w ROM przyniosło redaktorom kilka niespodzianek. Jedną z nich jest aplikacja Facebooka. W odróżnieniu od nazwy kodowej Katana, jaką ma program dostępny w sklepie Google Play, nazwana jest ona Wakizashi. W systemie próżno szukać klasycznego homescreena o nazwie Rosie, a ta specjalna aplikacja Facebooka wymaga ona od systemu Android dodatkowych zezwoleń.
Pokrywają się z tymi, jakie potrzebuje dodatkowy launcher. Co więcej, kod aplikacji wskazuje na to, że będzie mogła ona czytać informacje z launcherów pochodzących z czystego Androida, a także nakładek TouchWiz i Sense. W systemie znalazło się jeszcze trochę ikon i linii kodu, które sugerują ścisłą integrację Facebooka z Androidem. Ale tak naprawdę nie wiadomo, czy i które zostaną pokazane światu za dwa dni. W końcu to tylko wczesna wersja developerska.
Czy to ma sens?
O “smartfonie Facebooka” plotki chodzą już co najmniej od kilku lat. A przecież sam Mark Zuckerberg powiedział kiedyś, że dedykowany telefon nie jest łakomym kąskiem dla firmy. W końcu biorąc pod uwagę skalę działalności, gdzie nawet 10 milionów sprzedanych urządzeń to zarówno kropla w morzu potrzeb. W końcu z Facebooka za pośrednictwem smartfona korzystają setki milionów ludzi.
Aby zdobyć znacznie więcej dusz, rozsądne wydaje się wypuszczenie do sklepu Google Play własnego launchera. Może nie usunie on innych usług z systemu, ale i tak przywiąże użytkowników jeszcze bardziej do tego największego portalu społecznościowego świata. W końcu już teraz Facebook Messenger obsługuje także wiadomości SMS, a niedługo pozwoli wszystkim na wykonywanie połączeń VoIP.
Ale biorąc pod uwagę to, jak działa sam Facebook i obecna oficjalna aplikacja, nie wierzę, że Ci sami programiści są w stanie napisać całą nakładkę na Androida... która będzie działać stabilnie.