REKLAMA

Amazon sprzedaje... kradzione iPhone'y

Wypadki chodzą po ludziach. I po firmach też. Przekonał się o tym Ben Dreyfuss, który zamówił odnowionego iPhone’a swojej mamie za pośrednictwem sklepu Amazon. Urządzenie miało być prezentem gwiazdkowym, jednak okazało się, że nie działa prawidłowo, gdyż niemożliwe było jego zarejestrowanie. Było to dziwne, gdyż zostało zakupione w oficjalnym kanale dystrybucji i wyglądało na nieużywane przed odnowieniem. Po kontakcie z siecią Verizon okazało się, że sztuka ta  jest skradziona.

Amazon sprzedaje… kradzione iPhone’y
REKLAMA

Co prawda w święta niemożliwe było skontaktowanie się z Amazonem, ale widocznie sprawa wyjątkowo zainteresowała firmę, gdyż po wypełnieniu formularza kontaktowego i wybrania opcji „Problem dotyczący skradzionego przedmiotu”, po krótkim opisaniu zdarzenia, Amazon oddzwonił. W rozmowie telefonicznej Amazon poprosił o zwrócenie telefonu. Nie znamy finału tej historii, ale znając wcześniejsze zachowania Amazonu, jesteśmy pewni, że firma wynagrodzi klientce dłuższy czas oczekiwania i problemy  z otrzymanym towarem. Zwłaszcza, że nie jest to odosobniony przypadek i więcej osób zgłosiło otrzymanie kradzionych iPhone’ów. Jako że sprawa została już nagłośniona przez media, Amazon będzie musiał ratować swoją nienaganną reputację i obrócić tę sprawę na swoją korzyść. Zapewne za pomocą upominków dla poszkodowanych.

REKLAMA
REKLAMA

Sprawa ta wydaje mi się wyjątkowo ciekawa ze względu na niedawną kradzież Wii U oraz iPadów Mini. Jestem ciekaw, czy możliwe jest, że za jakiś czas duża liczba osób kupi kradzione konsole i tablety. W końcu złodzieje nie będą mogli ich sprzedać legalnie jako nowe urządzenia, przynajmniej nie w Ameryce bądź Europie. By nie ponosić kosztów transportu lotniczego towaru do Azji, złodzieje mogliby za jakiś czas sprzedać urządzenia jako używane. Po odnowieniu wszystkie sklepy mogłyby je sprzedać jako legalny towar. Problem pojawiłby się dopiero wtedy, gdyby Nintendo i Apple zdecydowały się na zdalne zablokowanie tych urządzeń. Wówczas kilka sklepów zostałoby na lodzie. Klienci raczej nie mieliby problemu z odzyskaniem pieniędzy, gdyż mają prawo do zwrotu kosztów kupna towaru z wadą prawną.

Tak może stać się też w tym wypadku. Amerykańskie media poinformowały, że incydent ten był skutkiem braku kontroli smartfonów kupowanych przez Amazon. Firma Jeffa Bezosa kupiła większą ilość tych telefonów. Amazon ma przeprowadzić kontrolę, po której wycofa ze sprzedaży wszystkie telefony, co do których będą istnieć podejrzenia dotyczące ich pochodzenia. Kłopotów zapewne doczeka się firma, która dostarczyła te smartfony Amazonowi. Postaramy się nadal informować o postępach tej sprawy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA