REKLAMA

PVR w kinie? RunPee na ratunek kinomaniakom

Kino poza filmami często niesie za sobą olbrzymie porcje popcornu oraz hektolitry Coli. Nie zawsze to pasuje do filmu, ale takie są uroki klimatycznej komercji. Mi osobiście to pasuje, zapewne wielu z was również. Film w kinie to nie VOD czy dekoder z nagrywarką, gdzie można jednym przyciskiem na pilocie zatrzymać odtwarzanie by iść do toalety. Na ratunek przyszli jednak twórcy aplikacji i serwisu RunPee.

RunPee serwis filmowy wtedy gdy musisz iść siku
REKLAMA

Taki pomysł mógł zrodzić sie tylko w Ameryce - stworzyć aplikacje która powiadomi nas kiedy możemy wyjść "siusiu" w trakcie seansu. RunPee odnalazłem wczoraj wśród wielu twitterowych wpisów. To bardzo specyficzny serwis z recenzjami filmowymi, poza tradycyjnymi ocenami filmu znajdziemy w nim dokładne określenie ile przydługich, nudzących i nie wnoaszących do fabuły scen znajduje się w danym filmie.

REKLAMA
RUNPEE-3

W aplikacji wyszukujemy film i możemy przejrzeć ile mamy w nim przerw toaletowych i na jak długo możemy wyjść do łazienki. W bazie jest już ponad 500 pozycji. W każdej znajdziemy opis w jakim momencie filmu możemy skierować się do wyjścia by załatwić nasze potrzeby, są też informacje o tym czy warto poczekać po napisach na dodatkową scenę. W aplikacji mobilnej możemy nie tylko przejrzeć te wszystkie dane, ocenić film ale także znajdziemy odpowiedni czasomierz.

RUNPEE-1

Wystarczy wyszukać film na który właśnie idziemy i uruchomić czasomierz w momencie gdy pojawią się loga wytwórni. Gdy nadejdzie moment na krótką przerwę to nasz smartfon zawibruje. Dodatkowo aplikacja posiada także latarkę, czyli zwykle białe tło, które powinno nam ułatwić bezszelestne wyjście z sali.

REKLAMA
RUNPEE-2

Podziwiam, fakt że można wpaść na pomysł stworzenia takiego serwisu. Sama aplikacja przynajmniej w wersji na iPhone wygląda koszmarnie, niczym strony internetowe z końca lat 90-tych ubiegłego wieku robione w Wordzie. Ważne jednak, że zawiera odpowiednią dla siebie funkcjonalność. To coś przydatniejszego niż aplikacja do pierdzenia, choć oczywiście dość zabawna i specyficzna. Jeśli wybieracie się na jakiś filmowy maraton to warto ją pobrać. Jest nawet wersja na Windows Phone.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA