Testujemy Sharp XVZ-30000 - projektor do kina, nie tylko domowego
![Sharp XVZ-30000 projektor o jakim marzy każdy kinomaniak](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2012%2F09%2FSHARP_PROJEKTOR24-359x240.jpg&w=1200&q=75)
Po dość drogim, choć jakże rewolucyjnym telewizorze ZL2, mamy dla was świeży test innego prestiżowego sprzętu do kina domowego. Tym razem do Spider’s Web dotarł Sharp XV-Z30000. Wbrew pozorom nazwa tego projektora nie pochodzi od ceny. Sami przekonajcie się co to monstrum potrafi.
Sharp XVZ-30000 to jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie projektorów konsumenckich na rynku. To nie jest urządzenie które trafi do tysięcy domów na całym świecie, ale z pewnością także i w naszym kraju znajdą się chętni na kilka sztuk tego konkurenta JVC DLA-X90 czy SONY VPL-VW1000ES. Na szczęście od obu urządzeń jest znacznie tańszy – sugerowana cena nie przekracza 25 tysięcy złotych. Dla przeciętnego użytkownika jest to pewnie astronomiczna kwota, jednak gdy naszym marzenie jest zbudowanie kina domowego i nie ogranicza nas budżet to taki produkt jest idealny, szczególnie, że dziś wiele telewizorów o wcale nie jakichś wspaniałych parametrach przekracza cenę 10 tysięcy złotych.
Główną zaletą tego projektora na tle innych urządzeń jest niesamowita gama ustawień. Przy moim leciwym, prostym i nie wyświetlającym nawet natywnego 720p projektorze byłem pod wielkim wrażeniem. Projektor posiada spory zasób kalibracji kolorów, ale co najważniejsze ustawień geometrii. Ruchomy obiektyw i świetnie stworzone menu konfiguracyjne sprawiają, że projektor nawet stojąc/wisząc nieco z boku i tak będzie wyświetlał w pełni poprawny obraz. W dodatku w pamięci urządzenia możemy zapisać przynajmniej dwa takie ustawienia i wybierać je z poziomu pilota. Dla kinomaniaków atutem będzie kinowy tryb anamroficzny.
Rozdzielczość projektora to 1920 na 1080 pikseli. Na uwagę zasługuje przede wszystkim kontrast na poziomie 50 000:1. To całkiem sporo, może nie tyle co w przypadku Sony VPL-VW1000ES, ale i tak można go namacalnie poczuć na ekranie. Jasność to 1600 lumenów, tutaj nawet tańsza konkurencja może pochwalić się większą mocą, ale nawet nie w pełni zaciemnionym pokoju projektor sprawuje się świetnie. Należy jednak pamiętać, że projektory podobnie jak telewizory plazmowe swoje „pazury” pokazują dopiero w absolutnej ciemności. Co ważne Sharp XVZ-30000 to projektor wykorzystujący technologię DLP, a nie 3LCD.
Projektor ten radzi sobie nie tylko z obrazem 2D ale także 3D. W tym przypadku niestety obecna technologia ma trochę wad. Po pierwsze potrzebujemy okularów, ale bez nich dziś dobre efekty 3D nie są w żaden sposób możliwe. W zestawie znajdziemy tylko dwie pary okularów z wymiennymi bateriami, w dodatku zabezpieczone maleńkimi śrubkami. Musimy być więc gotowi na zakup dodatkowych par oraz samych baterii. Dodatkowym mankamentem jest transmiter synchronizacji 3D. Specjalne urządzenie dodawane do zestawu należy postawić w okolicach ekranu tak, by okulary mogły odebrać sygnał poprzez podczerwień. Oczywiście transmiter musi być połączony kablem z projektorem. Szkoda, że Sharp nie pomyślał o wbudowanym w projektor transmiterze bluetooth lub innym alternatywnym rozwiązaniu.
Jednak to, co najważniejsze w projektorze to obraz, a ten jest wprost bajeczny. Żaden telewizor nie przyniesie nam tylu wrażeń ile ten projektor, jeśli oczywiście zapewnimy mu do tego odpowiednie warunki. Jakość filmów Blu-ray jest oszałamiająca, czerń doskonale odzwierciedlona, podobnie jak reszta kolorów. Dotyczy to zarówno filmów w 2D jak i w 3D. Jeśli chodzi o filmy 3D to wreszcie w domu możemy poczuć się jak na filmie trójwymiarowym. Obejrzenie w domowym zaciszu Avatara w 3D na tym projektorze było prawdziwą ucztą dla oczu. Chociaż właśnie jedynie w filmach 3D sprawne oko dostrzeże drobne problemy z płynnością.
To jednak nie wpływa na ogólną ocenę tego urządzenia. Jest to produkt z najwyższej półki, na szczęście nie cenowej. I osoby świadomie podchodzące do zakupu projektora tej klasy na pewno nie będą miały czego żałować. Natomiast sam po testach zacząłem jeszcze bardziej dostrzegać braki i wady mojego leciwego sprzętu, niestety chwilowo mogę myśleć jedynie o jakiejś tańszej alternatywie.
Projektory prawdopodobnie zawsze będą niszą, ale bardzo ważną dla producentów i wymagających użytkowników. Urządzenia te sprawiają niezwykle dużo radości, niezależnie czy mówimy tu o Sharpie XVZ-30000 czy o pico projektorze. To prawdziwa namiastka kina w domu, co więcej ten sprzęt służy także w małych kameralnych kinach. Przy okazji dobrze, że projektory nadal pozostają projektorami pełniąc funkcje praktycznie wyłącznie wyświetlacza. W przypadku telewizorów z wszechobecnym Smart TV jest to już nie do pomyślenia.
Pokój kinowy z świetnym projektorem da nam wspaniałe wrażenia i zapewni doskonały klimat, ale też nigdy nie odda tego co wyjście do kina chociażby na randkę. Ach ten zapach popcornu i głośne komentarze współwidzów.