Artivia.pl w kilka miesięcy po starcie

Gdy pisałem o tym projekcie na początku lutego, wspominałem o kilku szczeblach trudności, które bardzo trudno twórcom serwisu będzie przeskoczyć. Teraz, w kilka miesięcy po tamtym tekście, Artivia podjęła współpracę z agencją GutPR - agencją działającą w bardzo szerokim zakresie, obsługującej zarówno serwisy internetowe, jak i firmy z branży budowlanej czy kosmetycznej.

Jaki z tego wniosek? Dzięki Artivii praca agencji powinna stać się bardziej płynna. W ramach umowy Artivia dostarczy różnego rodzaju teksty i materiały graficzne dla potrzeb prowadzonych przez GutPR działań social media. Czy nawiązanie współpracy z jedną agencją można uznać za sukces? W pewnym stopniu na pewno tak. Tego rodzaju współpraca znacznie wpłynie na wizerunek Artivii jako profesjonalnego podmiotu, z którym warto współpracować. Wątpliwość budzi jedynie fakt, że współpraca z tylko jedną agencją PR może okazać się nie wystarczająca do szybkiego rozwoju. Pisałem też o tym, że jeżeli twórcy nie odnajdą swojej drogi, ciężko będzie im zdobyć znaczącą rolę na rynku. Jak się okazuje podobnego zdania byli szefowie projektu, z którymi miałem okazję wymienić się mailami. Podczas wymiany zdań okazało się, że projekt ma szansę - dość duże - na to by osiągnąć sukces. Okazuje się, że podjęcie współpracy z GutPR jest tylko jednym z wielu kroków w rozwoju serwisu.

Dopiero od kilku tygodni kształtuje się jasna strategia serwisu, którą podążać będzie cały jego zespół. Pierwszym jej elementem jest skupienie się na tym, by sprzedaż indywidualna w serwisie stanowiła jej jak najmniejszą część. Główny nacisk zosta położony na sprzedaż abonamentów. Najważniejszym produktem w serwisie miały się stać treści dla ambitnych serwisów, których nie stać na zatrudnienie redaktorów na etacie, ale mogą sobie pozwolić zakup pojedynczych materiałów w Artivia.pl. Dzięki skupieniu się na tworzeniu profesjonalnych treści zespół Artivii pozyskał kilka kontraktów, w związku z czym mógł poszerzyć swój skład o osoby odpowiedzialne za tworzenie tekstów “na zlecenie”.

Szybko okazało się, że nikomu zdjęcia jako produkt samodzielny nie są do niczego potrzebne. Średnie wielkości serwisy coraz częściej są zainteresowane współpracą z Artivią pod warunkiem, że otrzymają pełny produkt w postaci pakietu zdjęcie + tekst. Otrzymując gotowy i pełny produkt firmy oszczędzają na kosztach utrzymywania redakcji, a Artivia rozszerza swój rynek docelowy zdobywając nowych klientów. Wśród nich są również inne startupy posiadające wiedzę merytoryczną, ale nie będące w stanie samodzielnie tworzyć nowych treści.

Kolejnym krokiem w rozwoju serwisu będzie skupienie się wokół treści typowo redaktorskich. W tym celu Artivia zostanie zintegrowana z jednym z dużym serwisów typowo “stockowych” dostarczających zdjęcia, sam serwis skupi się na dziennikarstwie, materiałach prasowych, reportażach, Te docelowo będą wzbogacone o zdjęcia z serwisów partnerskich, oraz ze współpracy z aktywnymi profesjonalnymi fotografami. Aby pozyskać tych ostatnich, właściciel Artivii stał się również właścicielem forumphoto.pl, popularnego forum odwiedzanego przez około 50 tysięcy użytkowników miesięcznie.

Aby pozyskiwać kolejnych klientów i utrzymać obecnych Artivia stawia na wysoką jakość przygotowywanych materiałów. Na skrzynkę mailową serwisu spływają oferty współpracy od osób zajmujących się pisanie tekstów pod SEO, ale jak wiadomo tego rodzaju materiały nie grzeszą jakością, w związku z czym ich twórcy nie mają szans na podjęcie współpracy z serwisem. Jeżeli wierzyć twórcom, jeszcze nikt kto podjął współpracę z Artivia nie zrezygnował z jej kontynuowania. Obecnie Artivia zatrudnia trzech dziennikarzy i jednego fotoedytora. Ten niewielki zespół wspierany jest kilkunastoma osobami współpracującymi z serwisem zdalnie przy realizacji zleceń nietypowych. Jednym z takowych było np. napisanie 10 tekstów po norwesku.

Żeby nie było zbyt kolorowo, wśród działań prowadzonych przez właścicieli serwisu pojawiło się kilka ruchów, które w dłuższej perspektywie okazały się niewypałem. Tak było np. z plikami audio, które kompletnie nie cieszyły się zainteresowaniem użytkowników. Podobnie sytuacja prezentuje się w przypadku materiałów wideo.

Wiele wskazuje na to, że mimo sporej konkurencji Artivia ma szansę odnieść równie spory sukces, szczególnie że wbrew wcześniejszym oczekiwaniom wiele osób ma po prostu dość współpracy z tradycyjnymi agencjami prasowymi, z którymi ramowa współpraca jest na dłuższą metę po prostu zbyt uciążliwa. Nie wspominając już o z tym, że treści przez nie publikowane z unikalnością ma niewiele wspólnego. Ten ostatni element jest największą przewagą Artivia i mimo, że serwis pracuje na niskich marżach to obrana strategia i model monetyzowania serwisu zaczynają przynosić profity.

Jak widać po wszystkich prowadzonych działaniach, w ciągu kilkunastu tygodni istnienia serwisu, w jego historii wydarzyło się naprawdę całkiem sporo. Jeżeli jego twórcom nie zabraknie cierpliwości to projekt może okazać się kolejnym wyjątkiem potwierdzającą regułę mówiącą o tym, że projekty finansowe przez PARP muszą być niewypałami.