REKLAMA

Ktoś dalej twierdzi, że płatny dostęp do treści prasowych w sieci się nie przyjmie?

Ktoś dalej twierdzi, że paywall - czyli płatny dostęp do treści prasowych w internecie - się nie przyjmie? Jeden z pionierów zamykania swobodnego dostępu do prasy w sieci, "New York Times", właśnie ogłosił, że ma już prawie pół miliona płacących regularny abonament za dostęp do treści w internecie i po raz kolejny zamierza ograniczyć liczbę darmowych tekstów, z którymi użytkownik może zapoznać się w miesiącu. Ostatnio było to 20 tekstów; od 1 kwietnia będzie ich tylko 10. Sukces "New York Timesa" będzie wodą na młyn dla innych wydawnictw.

Ktoś dalej twierdzi, że płatny dostęp do treści prasowych w sieci się nie przyjmie?
REKLAMA

Pół miliona klientów treści prasowych NYTimes.com może robić mylne wrażenie nie za dużej liczby. W końcu to najważniejszy dziennik Ameryki i to na dodatek anglojęzyczny, a tym językiem posługuje się dziś cały świat, więc choćby z racji tego serwis odwiedzany jest nie tylko przez Amerykanów. W rezultacie NYTimes.com jest (była) największym serwisem prasowym na świecie, czyli takim, który odwiedzała największa liczba użytkowników.

REKLAMA

Pół miliona klientów to jednak dużo jeśli zdamy sobie sprawę z tego, że paywall wprowadzony został na NYTimes.com dokładnie rok temu, a środowisko zewnętrzne, czyli inne konkurencyjne portale newsowe, które pozostają darmowe, wcale nie sprzyja szybkiemu przyrostowi klientów. To także całkiem dużo jeśli chodzi o wynik finansowy.

Przypomnijmy na czym polega oferta "New York Timesa" w sieci. Podstawowy pakiet, który obejmuje treści na stronie internetowej dostępnej z poziomu przeglądarki desktopowej oraz odblokowanie aplikacji na smartfony kosztuje 15 dol. miesięcznie. Pakiet poszerzony - głównie o dostęp do treści na aplikacjach tabletowych - to koszt rzędu 35 dol. Policzmy więc ile NYTimes.com zarabia na płatnych abonentach. Załóżmy, że tylko 20% z 454 tys. klientów wykupiło droższy dostęp, a większość 80% - tańszy za 15 dol. miesięcznie. Przy takich założeniach, miesięczny przychód z tytułu dostępu do treści prasowych "New York Timesa" w sieci wyniósłby 8,2 mln dol., czyli prawie 100 mln dol. rocznie.

Jak ma się owe 100 mln dol. do przychodów ze sprzedaży fizycznych gazet "Net York Timesa"? W zeszłym roku rozliczeniowym The New York Times Company raportowało przychody z fizycznej sprzedaży na poziomie 237 mln dol. Jeśli więc moje wyliczenia nie są przeszacowane, to w ciągu roku paywall przyniósł przychody na poziomie 42% wartości sprzedaży drukowanych gazet! To kapitalny wynik, który zdecydowanie sugeruje, że strategia jest dobra. Nie może więc dziwić, że włodarze "New York Timesa" decydują się na zmniejszenie limitu darmowych artykułów, które użytkownik może przeczytać w ciągu miesiąca. Skoro strategia zmiany głównego kanału dystrybucji treści prasowych się opłaca, to warto przykręcać śrubę i niejako zmuszać kolejnych klientów do przejścia na model płatny.

Oczywiście przychody ze sprzedaży gazet to nie jedyne przychody wydawnictwa, bo "New York Times", jak większość gazet, zarabia głównie na reklamach. W zeszłym roku przychody z tego tytułu wyniosły 262 mln dol., czyli nieco więcej od sprzedaży druku. Nie wiemy jak sprzedaje się reklama w wydaniach internetowych i zamkniętych za paywallem, ale można przypuszczać, że i tu będzie coraz lepiej. Wprawdzie w internecie duzi reklamodawcy ciągle chcą płacić za zasięg, który w przypadku NYTimes.com z pewnością ze względu na wprowadzenie paywalla spadł, ale z drugiej strony coraz większe jest zrozumienie dla reklamy nieopartej na zasięgu, lecz na opiniotwórczości medium.

REKLAMA

Można być przekonanym, że sukces finansowy The New York Times Company związany z paywallem podziała zachęcająco na inne wydawnictwa. Na świecie, w tym w Polsce nie brakuje śmiałków zamykania treści prasowych w internecie, którym na razie wiedzie się jako tako. Przykład "New York Timesa" powinien im jednak dodać otuchy i nadzieję, że i dla nich przyjdą lepsze czasy.

A miłośnicy treści prasowych w internecie powinni częściej zerkać w kierunku portfela i robić pierwsze przymiarki do tego, jak może wyglądać struktura miesięcznych wydatków, gdy będzie trzeba do nich doliczyć abonament za newsy prasowe w sieci.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA