Wyszukiwarki internetowe

Jak donosi „The Financial Times” Parlament Europejski ma plan, żeby rozbić Google na kilka mniejszych firm. W ten sposób UE chce walczyć z monopolistycznymi zapędami internetowego giganta.

Odkąd w maju 2014 roku pojawiła się taka możliwość, Europejczycy zaczęli tłumnie korzystać z możliwości usunięcia określonych danych dotyczących ich osoby z wyników wyszukiwania Google. Potocznie ta procedura nazywa się "prawem do bycia zapomnianym".

Bookto.pl jest nową polską wyszukiwarką ebooków. Zadaniem serwisu jest umożliwienie konsumentom odszukania nie tylko sklepu, gdzie można dostać dany tytuł w czytnikowym formacie, ale też atrakcyjnych promocji na książki, które ich interesują. Postanowiliśmy sprawdzić, jak usługa sprawdza się w praktyce i czy warto się nią zainteresować.

Wyszukiwarka to najprawdopodobniej najważniejszy produkt firmy Google. Nawet Android powstał głównie po to, by za jego pomocą wyszukiwać treści i, przy okazji, oglądać reklamy. Teraz Europa chce, by gigant Internetu zdradził swoją najskrytszą tajemnicę.

W zamierzchłych czasach, kiedy pod adresem Google.com wprowadzaliśmy krótką wyszukiwaną frazę, a efekcie otrzymywaliśmy listę umiejętnie posortowanych wyników, określenie „wyszukiwarka” w odniesieniu do tworu firmy z Mountain View było jak najbardziej zasadne. Minęły jednak lata i pojawia się pytanie – czy Google.com jest nadal wyszukiwarką?

Google Plus nie jest już oczkiem w głowie włodarzy największej wyszukiwarki internetowej świata. Dzisiaj na topie jest wszędobylski Android, technologia ubieralna i wszelkie inne, często futurystyczne projekty. Serwis społecznościowy wbrew nadziejom (lub obawom) jego oddanych użytkowników nie stanie się drugim Facebookiem. Ostatnio stracił też jedną z najciekawszych funkcji.

Prawo do bycia zapomnianym, czyli decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, na mocy której Google musi usuwać, pod określonymi warunkami, linki do nieprawdziwych informacji na nasz temat, wciąż budzi wiele kontrowersji. Jednak prawo jest prawem i wyszukiwarki na razie nie mają większego wyboru niż tylko się dostosować. Jednak pojawiają się już serwisy, które chcą ugrać swoje na całej tej sprawie.

Do sklepu Google Play wpadła już nowa wersja Wyszukiwarki Google. Aplikacja po aktualizacji może zacząć nasłuchiwać twoich komend. Zawsze i wszędzie.

Jeżeli chodzi o Microsoft, to mamy wiele powodów do narzekań. Tyle że część zarzutów wynika z tego, że gigant z Redmond koncentruje się na amerykańskim rynku, traktując resztę po macoszemu. Idą jednak zmiany. I to bardzo duże.

Decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, która nakazuje wyszukiwarkom internetowym usuwać linki do nieprawdziwych lub nieaktualnych informacji na wniosek osoby, której owe informacje dotyczą, wciąż budzi kontrowersje. Google jako pierwsze wprowadziło mechanizm zgłaszania tego typu próśb, chociaż jeszcze nie działa on tak, jak byśmy sobie tego życzyli. To jednak nie koniec. The Guardian donosi, że Google będzie informować w wynikach wyszukiwania o tym, które linki zostały usunięte ze względu na prawo do bycia zapomnianym.

Dzisiaj rano pisaliśmy o tym, że Google uruchomił specjalną podstronę, na której można wypełnić wniosek o usunięcie linków do stron internetowych, zgodnie z prawem do bycia zapomnianym. Pochwaliliśmy internetowego giganta, który pomimo tego, że nie zgadza się z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, szybko zareagował na wyrok sprzed 2 tygodni. Pospieszyliśmy się...

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał dzisiaj bardzo ważny wyrok, który dotyczy każdego mieszkańca krajów członkowskich. Google będzie miał obowiązek - na wniosek użytkownika - usuwać z wyników wyszukiwania wrażliwe dane.

Pamiętacie sprawę Microsoftu, który od Unii Europejskiej otrzymał kilkaset milionów kary za to, że w swoim własnym systemie operacyjnym domyślnie instalował swoją własną przeglądarkę internetową? No to właśnie podobny problem ma Google. Czy tylko mi wydaje się to absurdalne?

Przytłaczająca większość z nas, gdy czegoś szuka, czegokolwiek, zazwyczaj od razu kieruje się do wyszukiwarki Google. Czasem jednak warto skorzystać z nieco bardziej wyspecjalizowanych narzędzi. Ale czy na pewno akurat z Panoramy Firm?

Google to jedna z największych firm technologicznych świata. Została założona raptem kilkanaście lat temu, a jej główną działalnością była – dość rewolucyjna jak na tamte czasy – wyszukiwarka internetowa. Dzisiaj Google jest czymś zdecydowanie większym. Jak jednak firma radzi sobie w tym, od czego zaczęła się jej przygoda?

Na to czekałem - mógłbym zakrzyknąć. Świetna opcja aktywacji wyszukiwania Google na urządzeniach mobilnych za pomocą wypowiadanych na głos słów „OK Google” właśnie, choć może celniejszym słowem będzie: w końcu, trafia jako rozszerzenie do przeglądarki Chrome na komputerze. Wprawdzie na razie w wersji beta, ale działa na tyle dobrze, że spokojnie można ją polecić każdemu.

Microsoft właśnie zademonstrował sposób, w jaki wyszukiwarka Bing będzie działać na konsoli Xbox One. Co ciekawe, są tam obecne rozwiązania, których, przynajmniej na razie, nie ma jeszcze żadna inna wersja tej wyszukiwarki.

Czy za zmianą wizerunku wyszukiwarki Microsoftu kryje się coś jeszcze? Wbrew pozorom: tak. Microsoft uruchamia całą wielką kampanię informacyjną, której główny komunikat jest bardzo ciekawy.

Legenda głosi, że ktoś kiedyś przeszedł do trzeciej strony z wynikami Google. Prawda jest taka, że szukając treści w internecie nie zawsze trafiamy na te wartościowe. Wie o tym Google i wprowadza zmiany.

Google to największa i najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa na świecie. Problem polega na tym, że coraz mniej w niej wyszukiwania, a coraz więcej ogłoszeń.