Wyszukiwarka Google właśnie stała się jeszcze potężniejsza. Teraz wyszuka… imprezy
Na swoim blogu firma Google zapowiedziała nowe funkcje w wyszukiwarce. To wiadomość z gatunku dobrych i złych. Dobra dla użytkowników, ale potencjalnie zła dla twórców niektórych aplikacji mobilnych.
Google co jakiś czas dodaje do Androida lub wyszukiwarki Google nowe funkcje, które z racji popularności obu produktów bardzo szybko trafiają do milionów użytkowników. Niektóre funkcje są bardzo przydatne, ale stwarzają też zagrożenie i olbrzymią konkurencję dla serwisów internetowych oraz aplikacji firm trzecich.
Zapowiedziana właśnie wyszukiwarka imprez i wydarzeń w naszej okolicy, zintegrowana z wyszukiwarką Google sprawia, że wielu użytkowników może przestać korzystać z dotychczas odwiedzanych stron i porzucić aplikacje, które funkcjonalnością dublują się z najpotężniejszą wyszukiwarką internetową na świecie.
No bo po co aplikacja mobilna lub wybrana witryna, skoro wystarczy wpisać w Google hasło “jazzowe koncerty w Katowicach” lub “wydarzenia artystyczne w ten weekend”, aby otrzymać satysfakcjonujące wyniki? Zapytania możemy precyzować, bo Google rozumie, co oznaczają wpisane słowa i wyrażenia, takie jak “dzisiaj”, “jutro” lub “za tydzień”. Możemy też zapytać bezpośrednio o “wydarzenia blisko mnie”, a wyszukiwarka dzięki dostępowi do informacji o lokalizacji poda dokładną i poprawną listę imprez, które możemy odwiedzić.
Na razie nowa funkcja działa wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, ale z czasem powinna pojawić się w kolejnych krajach, w tym również w Polsce.
Jako użytkownik wyszukiwarki Google oraz systemu Android cieszę się z zapowiedzianych zmian. Nie chciałbym być jednak w skórze twórców aplikacji, którym Google jednym ruchem może odebrać użytkowników. Dzisiaj są to programy służące do szukania imprez w okolicy, wcześniej były to klawiatury ekranowe, aplikacje do rozpoznawania muzyki, programy pogodowe, notatniki, listy zadań, miejsca na hosting plików, a w szczególności zdjęć i wiele innych.