Startup

Z dużą regularnością w serwisie crowdfundingowym Kickstarter pojawiają się kolejne pomysły na zrobienie dobrego biznesu na popularności smartfonów. Ostatnio najczęściej mamy próby przeobrażenia smartfona w konsolę do gier. O takich próbach pisałem już przy okazji tekstów o WynCase oraz PhoneJoy Play. Tym razem na Kickstarterze znalazłem headflat, dość absurdalny pomysł wyceniony na bagatela 100 tysięcy dolarów, które chcą zebrać jego twórcy.

Wprowadzenie przez Legimi oferty "Czytaj bez limitu" dla posiadaczy urządzeń z iOS-em wywołało spore zamieszanie i jeszcze więcej komentarzy, również za granicami Polski. W przeddzień udostępnienia oferty dla urządzeń z Androidem, jej twórcy postanowili podsumować trzy miesiące obowiązywania swojej rewolucyjnej oferty w Polsce dostępnej do tej pory na iPhone’ach oraz iPadach.

Obsługiwanie smartfona czy tabletu przy użyciu rąk już wkrótce może być reliktem przeszłości. Przy okazji premiery Samsunga Galaxy S 4 mówi się coraz śmielej o zastosowaniu technologii śledzenia wzroku do sterowania. Za sprawą izraelskiego startupu Umoove jest całkiem możliwe, że eye-tracking trafi do szerokiej gamy urządzeń, również tych starszych.

Dropbox wbrew opinii Steve’a Ballmera nie jest małym startupem. Najlepiej świadczy o tym fakt, że włodarze tego dysku w chmurze znów wybrali się na zakupy. Tym razem jest to głośny hit na iOS ,czyli Mailbox.

Do tego, by ulubioną muzykę zachowywać w jednym miejscu stworzono Songdrop, czyli internetową fonotekę. Idealne miejsce, by zapisywać ulubione utwory, odkrywać nowe i słuchać ich wprost z przeglądarki internetowej.

Twórcy Vooza określają siebie jako najbardziej niesamowity startup technologiczny, jaki znamy. Nie są to słowa na wyrost, bo albo za tym projektem kryje się genialna promocja produktu albo jest to...no właśnie, co to niby ma być?

W serwisie Indiegogo pojawił się bardzo ciekawy projekt. Pod nazwą Brawler's Treasure skrywa się rozbudowana przeglądarkowa gra MMORPG, w której będzie można wygrać nie tylko pieniądze, ale również prawdziwe przedmioty z wirtualnego świata. Na zachętę dodam jeszcze tylko, że wszystko przygotowali Polacy.

Linden Lab czyli twórcy Second Life postanowili stworzyć kolejny projekt oferujący internautom spędzanie długich chwil w wirtualnym świecie. O Second Life napisano i powiedziano już chyba wszystko. Nie ulega wątpliwości, że to jeden z fenomenów naszych czasów i na trwałe wpisał się w historię internetu oraz tego jak postrzega się naszą aktywność w wirtualnym świecie. Dio jest projektem znacznie mniej kontrowersyjnym, skierowanym do szerszego grona odbiorców, jednocześnie jednak trudno sobie wyobrazić, by powtórzył sukces Second Life.

Pomysły na to, jak w ciekawy, warty czasu i poświęconych pieniędzy sposób wykorzystać drukarki 3D coraz częściej trafiają na łamy serwisu crowdfoundingowego Kickstarter. Do właśnie takiej grupy przedsięwzięć trzeba zaliczyć MAKI, czyli projekt humanoidalnego robota, którego można wydrukować i zbudować za mniej niż 500 dolarów. Projekt ciekawy, ale nieskierowany do statystycznego użytkownika Kickstartera.

Piłkarskie emocje dotyczące transferów już za nami. Jednakże warto przyjrzeć się Fieldoo, czyli serwisowi społecznościowemu stworzonemu zarówno dla piłkarzy, jak i menadżerów piłkarskich. Nisza na portale czy też startupy skierowane dla konkretnych grup odbiorców wciąż jak widać pozostaje niezagospodarowana. Czy tego typu serwisy mają rację bytu?

Startupy próbują zaspokoić różne nasze potrzeby, zarówno te realne, jak i te sztucznie przez nie stworzone. Zespół tworzący startup Hangnest postanowił stworzyć narzędzie mające umożliwić spotkania oraz wzajemne poznanie się grup znajomych podróżujących po całym świecie. Czy taki startup ma rację bytu?

Archify jest startupem, który ma nam dać możliwość stworzenia najlepszego archiwum naszej aktywności w internecie. Dodatek do przeglądarki stanie się prywatnym „stalkerem” śledzącym nasz ruch w e-świecie, począwszy od stron internetowych jakie odwiedzamy, aż po aktywność w serwisach społecznościowych tj. Facebook czy Twitter. Dodając do tego możliwość monitorowania aktywności GMaila, powstała bardzo... kontrowersyjna usługa.

Na łamach Spider’s Web przyszło mi już dzielić się opiniami na temat różnych startupów, ale nie spodziewałem się, że przyjdzie mi opisywać połączenie wyszukiwarki Google oraz Pinteresta poświęconej planowaniu ślubu. Jednakże Lover.ly jest na tyle ciekawym i dobrze wykonanym projektem, że zdecydowałem się go przetestować, głównie z myślą o naszych  czytelniczkach. Korzystając z Lover.ly nie trzeba już tracić długich godzin na przeglądaniu blogów w poszukiwaniu inspiracji i gotowych pomysłów.

Swipp jest startupem z Mountain View, na temat którego w pierwszej chwili myśli się „super pomysł!”, by po dłuższym zastanowieniu nabrać pewnych wątpliwości. Pomysł jest bardzo prosty - dać użytkownikom możliwość wyrażania swoich emocji co do miejsc, wydarzeń, przedmiotów czy też marek nie tylko przy użyciu przycisku „Lubię to!”, ale na 11-stopniowej skali oceny.

Serwisy społecznościowe dały użytkownikom zupełnie nowe możliwości opierania swoich decyzji oraz poznawanie nowych rzeczy w oparciu o sugestie znajomych i przyjaciół. Wiele osób bez ogródek zada pytanie na Facebooku o to jaki telewizor, koncert czy nowy zespół polecają jego znajomi. W tym celu Facebook zaproponował użytkownikom Graph Search. Niewiele osób ma już do niego dostęp, dlatego warto przyjrzeć się startupowi Snoox, który oferuje podobne rozwiązania.

Największe serwisy społecznościowe nie tylko rywalizują między sobą, ale mają również konkurencję w postaci mniejszych projektów skierowanych do konkretnej grupy odbiorców. Takim właśnie serwisem jest BlaBlaCar mający łączyć ze sobą społeczność kierowców z osobami, które chcą podróżować za niewielkie pieniądze nie tylko w Polsce, ale na terenie całej Europy.

Porównywarki cen już na dobre przylgnęły do naszych nawyków zakupowych. Wiele osób nie wyobraża sobie dokonania większego zakupu bez zrobienia chociaż najmniejszego rozeznania terenu w sieci. Nie tylko przy grubszych wydatkach warto patrzeć na ceny. Do tej pory porównywanie cen żywności nie należało do najłatwiejszych zadań. Z pomocą przychodzi polski projekt Kwit.pl, który pozwala na łatwe zapanowanie nad tym co i w jakiej cenie trafi do naszych sklepowych koszyków.

Już za kilka dni wystartuje serwis pleonazm.pl, który będzie udostępniał usługi szybkiego tłumaczenia tekstów na język angielski. Zamknięta wersja beta witryny już działa i mieliśmy okazję ją przetestować.

O miniCRMie usłyszałem pierwszy raz dobrych kilka miesięcy temu. Gdy zbierałem się do opisania tej ciekawej usługi Przemek Śmit przeprowadził wywiad z Krzysztofem Kowalikiem - współtwórcą projektu. Stwierdziłem, że odłożę temat na jakiś czas i napiszę o małym CRMie przy kolejnej okazji. Usługa ta cały czas dynamicznie się rozwija, dlatego warto się jej przyjrzeć z bliska.

Jak uprzyjemnić naukę języków obcych, a przy tym pomóc innym przy tłumaczeniu tekstów? W jaki sposób można zaspokoić ciekawość osób chcących wiedzieć jak brzmi po hiszpańsku np. „kocham” lub „daj mi spokój”? Można oczywiście skorzystać z tłumacza dostarczonego przez Google lub inne firmy. Można również zacząć używać Tradixo.