Spotify

Każdego dnia na Spotify ląduje około 60 tys. nowych nagrań. Ile z tych piosenek stworzyły algorytmy? Okazuje się, że całkiem sporo. Jakby tego było mało, są hitami - choć niemal żaden człowiek ich nie słyszał.

Pół miliarda użytkowników, w tym 210 mln opłacających abonament - takie potężne dane po raz pierwszy w historii pokazał Spotify. I… zwiększył kwartalna stratę do prawie ćwierci miliarda dolarów. Jeśli wydaje się Wam to dziwne, to potwierdzam - biznesowy model Spotify jest kaleką.

Spotify próbuje przyciągnąć do swojej oferty nowych użytkowników, uruchamiając nową promocję. Jeśli już nie korzystasz z usługi z aktywowaną subskrypcją Premium, to teraz masz szansę zaoszczędzić trochę gotówki na subskrypcji.

Wszystko wskazuje na to, że Spotify ma poważną awarię. Aplikacja zarówno na komputer, jak i smartfony uniemożliwia odtwarzanie ulubionej muzyki.

YouTube Music to streamingowa propozycja od giganta treści wideo, która dla niektórych jest czarnym koniem streamingów. Często uważana za mniej ciekawą, niż konkurencyjne usługi - ale jest wciąż w cenie zbliżonej do Spotify i nieco niższej od Apple Music. A co teraz gigant planuje wprowadzić do swojej aplikacji?

Pamiętacie szał na aplikację Clubhouse? Cały internet chciał mieć dostęp do apki polegającej na słuchaniu innych ludzi. Boom był tak duży, że nawet Spotify zdecydowało się wypuścić swojego konkurenta, Spotify Live. Funkcja Spotify ma zostać zaraz wyłączona.

Czy zastanawiałeś się kiedyś jaka muzyka jest najlepsza do pieczenia sernika? Albo kiedy jesteś zły i leżysz w wannie? Nie? Spotify wprowadza funkcje, która pozwoli ci tworzyć playlisty do najbardziej nieoczekiwanych i prozaicznych czynności.

Wprawdzie to dane dotyczące tylko rynku amerykańskiego, ale myślę, że w całym zachodnim świecie będzie podobnie. Wg RIAA, Streaming odpowiadał za 84 proc. przychodów całej branży sprzedaży muzyki.

Spotify wdraża ważną zmianę w aplikacji mobilnej. Jej wygląd upodobni się do TikToka. Ma być bardziej dynamicznie.

ChatGPT wydaje się teraz fenomenem przyćmiewającym wszystkie inne okołotechnologiczne wynalazki - nic dziwnego, ów czatbot urzeka swoimi umiejętnościami. Na nowo rozgorzały gorące dyskusje o przydatności i przyszłości sztucznej inteligencji. Spotify w tych dyskusjach nie chce być pominięty.

10 lat temu nie rozumieliśmy, dlaczego giganci nas omijają. Spotify wchodziło na rynek, na którym nie było nawet Netfliksa. Dziś streaming jest u nas powszechny, ale kiedy przypominam sobie, jak w 2013 roku wyobrażałem sobie świat za 10 lat, moje wizje znacząco różniły się od obecnej rzeczywistości.

Spotify notuje świetne wyniki, ale od strony finansowej kompletnie tego nie widać. Usługa ma wysokie koszty własne, które generują stratę. Taka sytuacja ma miejsce od wielu lat.

Wraz z nowym rokiem przyszedł czas na postanowienia noworoczne. Dieta, zwiększenie aktywności fizycznej, a może częstsze czytanie książek? Spotify ma inną propozycję: stwórz playlistę, którą odtworzysz za rok, a każdy z utworów będzie miał symboliczne znaczenie.

Google chcąc uniknąć losu Apple’a właśnie wprowadza do Sklepu Play bardzo ważny mechanizm. Póki co pilotażowo, tylko z jednym partnerem. Użytkownik sam może wybrać, jak chce się rozliczać z twórcą i czy chce, by pośredniczył przy tym Google.

Apple znów wytacza działa przeciwko Spotify. I sam już nie wiem, co jest w tym wszystkim bardziej niepokojące – czy monopolistyczne praktyki firmy Tima Cooka, czy zajadłość, z jaką jej zwolennicy ich bronią.

Dobra wiadomość jest taka, że do oferty Spotify trafiły audiobooki. Niestety jest też jedna zła i nie chodzi wcale o to, że na start dostępne będą one jedynie w Stanach Zjednoczonych. Problem w tym, że czytane przez lektorów książki w przeciwieństwie do podcastów nie zostaną udostępnione w ramach abonamentu. Trzeba za nie dodatkowo zapłacić.

Spotify zmienia się powoli w serwis społecznościowy i kombajn w jednym. W aplikacji do odtwarzania muzyki pojawił się przycisk umożliwiający nagrywanie audio. Dzięki niemu użytkownicy będą mogli rejestrować swoją reakcję na playlisty znajomych. Przy okazji serwis zrobi z nich podcasterów.

Spotify wybrał się na zakupy. Jego najnowszy nabytek to firma Sonantic, dzięki której bohater grany przez Vala Kilmera, czyli Tom "Iceman" Kazansky, mógł przemówić w filmie Top Gun: Maverick. Nie zdziwię się, jeśli na platformie, która nadal kojarzy się głównie z muzyką, pojawią się teraz podcasty i audiobooki generowane z użyciem technologii Deep Fake.

Drobnostka, ale jakże irytująca: Spotify nie umie odpowiednio zaznaczyć, że dany utwór został już wcześniej dodany do playlisty. Taka pierdoła, a doprowadza do szału i zniechęca do dalszego działania. A wystarczyłoby wprowadzić jedną, niewielką poprawkę.

Abonamenty podobno są drogie, co zdaniem niektórych nie tylko sprawia, że lepiej jest kupować rzeczy na własność, ale nawet usprawiedliwia piractwo. Jako zagorzały zwolennik abonamentów i kultury dostępu zamiast posiadania, postanowiłem podliczyć, ile kosztowałoby mnie wszystko, z czego skorzystałem w abonamencie, gdybym zechciał to kupić na własność.