Polska Marynarka w końcu zyskała oczy i uszy. Poznajcie Jerzego

W Gdańskiej Stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. właśnie zwodowano i ochrzczono ORP Jerzy Różycki – pierwszy z dwóch nowoczesnych okrętów rozpoznania radioelektronicznego.

ORP Jerzy Różycki, nazwany na cześć jednego z polskich kryptologów, którzy złamali kod Enigmy, to nowoczesna jednostka klasy SIGINT (signal intelligence), czyli okręt do morskiego rozpoznania radioelektronicznego.

Tego typu jednostki nie są uzbrojone w klasyczne działa czy rakiety, a ich siła leży w zupełnie innym obszarze. To pływające centra nasłuchu i analizy danych, które zbierają informacje o aktywności elektronicznej przeciwnika, identyfikują jego systemy komunikacyjne, radarowe, a nawet taktykę działania. Służą nie tylko do bieżącej analizy, ale również do „uczenia się” zachowań wroga.

Naszym chlebem powszednim jest to, że realizujemy działania w bezpośredniej bliskości poligonów morskich Federacji Rosyjskiej, na których prowadzone są strzelania rakietowe i artyleryjskie, na których ćwiczona jest nowa technika wojskowa - podkreślił kmdr por. Marcin Gronek, dowódca Grupy Okrętów Rozpoznawczych 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej.

Tego typu okręty informują, „że coś się dzieje”, zanim cokolwiek będzie widoczne gołym okiem czy na radarze.

Program Delfin to wspólne przedsięwzięcie Agencji Uzbrojenia i szwedzkiego koncernu Saab Kockums, który zaprojektował okręty wzorując się na jednostkach już pływających w barwach marynarki Szwecji. Okręty zostaną wybudowane w Stoczni Remontowa Shipbuilding S.A., a strona szwedzka dostarczy specjalistyczne wyposażenie.

Budowa odbywa się jednak w Polsce, w Remontowej Shipbuilding S.A. w Gdańsku. ORP Jerzy Różycki to pierwsza z dwóch takich jednostek, druga będzie nosiła imię ORP Henryk Zygalski. Oba okręty po zakończeniu prac stoczniowych i próbach morskich trafią do służby w 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej i będą stacjonowały w Porcie Wojennym Gdynia.

Według planu pierwszy okręt ma osiągnąć gotowość bojową do końca 2026 r. Drugi – pół roku później, do czerwca 2027.

Więcej o Marynarce Wojennej na Spider's Web:

To, co znajduje się na pokładzie ORP Jerzy Różycki, objęte jest klauzulą tajności. Ale z przecieków i nieoficjalnych informacji wynika, że mówimy o systemach, które stanowią absolutną czołówkę światowej technologii w zakresie rozpoznania.

Zaawansowane systemy antenowe, sztuczna inteligencja analizująca dane w czasie rzeczywistym, cyberbezpieczeństwo, łączność szyfrowana – to standard nowoczesnych operacji wojennych. Jak zaznacza Micael Johansson ze szwedzkiego Saaba, te jednostki to „najlepsze możliwe technologie do podsłuchiwania tego, co dzieje się na morzu”.

I nie chodzi tylko o to, co jest nad wodą. ORP Jerzy Różycki będzie również potrafił nasłuchiwać aktywności pod powierzchnią. W dobie wojny hybrydowej, zagrożeń podwodnych, dronów i sabotaży infrastruktury krytycznej – to możliwości na wagę złota.

Wiadomo, że nowy okręt rozpoznania radioelektronicznego Marynarki Wojennej RP będzie jednostką o długości około 72 m i szerokości około 14 m. Jego wyporność pełna wynosić ma około 2500 t. Prędkość maksymalna jednostki ma wynosić ok. 15–17 węzłów. Okręt będzie przystosowany do załogi liczącej około 40–50 osób, z dodatkowymi miejscami dla specjalistów od rozpoznania i analizy danych.

Nie ma co owijać w bawełnę – przeciwnik na Bałtyku jest jeden. Rosja. To przez Morze Bałtyckie eksportuje surowce energetyczne, ale to także ten akwen staje się miejscem testowania rosyjskiego sprzętu wojskowego. To właśnie w bezpośredniej bliskości poligonów Federacji Rosyjskiej operują nasze jednostki – często w warunkach, gdzie każda informacja może uratować życie.

Naszym chlebem powszednim są działania w pobliżu rosyjskich stref ćwiczeń rakietowych i artyleryjskich – mówi komandor porucznik Marcin Gronek, dowódca Grupy Okrętów Rozpoznawczych. – Tam ćwiczona jest nowa technika wojskowa. I my musimy ją obserwować. Każdy impuls, każdy sygnał ma znaczenie.

W ciągu ostatnich lat polska Marynarka Wojenna nie miała łatwego życia. Braki sprzętowe, przestarzałe okręty (niektóre z nich mają po 50 lat!), skromne inwestycje i zepchnięcie na margines sił zbrojnych – to rzeczywistość, która długo ciążyła tej formacji. Ale coś się wreszcie zmienia.

Program Miecznik, w ramach którego powstaną trzy nowoczesne fregaty, jest już w fazie realizacji. Pierwsze cięcia blach już za nami. Teraz do tego dołącza Delfin, czyli klasa rozpoznawcza. To element układanki, który może przesądzić o przewadze w regionie. Bez świadomości sytuacyjnej skuteczne planowanie i działanie jest po prostu niemożliwe – podkreślił minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

ORP Jerzy Różycki nie będzie bohaterem zdjęć z rakietami odpalanymi z pokładu. Nie usłyszymy o nim w kontekście spektakularnych pościgów za okrętami podwodnymi. Ale to właśnie ten typ jednostek decyduje o tym, czy flota wie, co się dzieje dookoła. Czy ma szansę zareagować, zanim będzie za późno.