TCL C805 - to właśnie ten telewizor powinieneś kupić, jeżeli szanujesz pieniądze. Recenzja
Dobrze, że Spider’s Web nie zdecydował się wcześniej na poszukiwania króla jakości za rozsądną cenę w roku 2023. TCL bowiem zrobił nam psikusa i wprowadził do sprzedaży nowe modele dopiero pod koniec sezonu. Dlaczego model C805 wywarł na nas tak duże wrażenie? I skoro to ponoć król opłacalności, to na czym kończą się jego możliwości i gdzie zdecydowano się na kompromisy? Odpowiedzi znajdują się w poniższym tekście.
Miano króla opłacalności można rozumieć na wiele sposobów. Telewizor za kilkaset złotych wart owych setek kilkanaście, czy też odbiornik za 8000 zł, gdy powinien kosztować dwukrotnie więcej. W przypadku testowanego telewizora zdecydowałem się na takie miano, patrząc na wszystkie półki cenowe. To nie jest najlepszy telewizor z najtańszych czy najlepiej przeceniony. Po prostu jest optymalny cenowo. Mając na uwadze bieżącą rynkową ofertę, rozwój technologii i majętność statystycznego Polaka - TCL C805 stanowi w mojej ocenie doskonałe wyważenie pomiędzy jakością, funkcjami a ceną.
Na wstępie chciałbym jednak uczulić - najbardziej opłacalny i najlepiej dostosowany do potrzeb widza telewizor nie oznacza, że jest to tym samym najlepszy telewizor na rynku. Oczywiście, że są lepsze, zarówno w ofercie tego producenta, jak i konkurencji. To zatem oznacza, że C805 ma też pewne wady i ograniczenia. Gdzie się znajdują? I dlaczego warto się tym telewizorem zainteresować? Zapraszam do lektury.
TCL C805 - wyposażenie. Braków nie stwierdzono
TCL C805 wyposażony jest w chipset Pentonic 700, co jest zarówno wadą, jak i zaletą. Wadą jest to, że w wyniku tego tylko dwa z czterech złączy HDMI tego telewizora realizują ten standard w wersji 2.1 (te pozostałe to HDMI 2.0). Zaletą jest za to fakt, że owe dwa HDMI 2.1 istotnie wykraczają poza specyfikację standardu. To oznacza, że nie tylko można liczyć na obraz w 4K przy odświeżaniu 120 Hz i bez kompresji kolorów, ale też C805 może pracować z sygnałem 4K w 144 Hz. Docenią to raczej wyłącznie entuzjaści grania na PC, tym niemniej to cecha spotykana rzadko nawet w telewizorach klasy luksusowej. Oczywiście HDMI-eARC jest obsługiwany.
Bardzo polubiłem się też z dołączonym pilotem. Co prawda nie zapewnia ulotnego uczucia premium, jest wykonany z niedrogiego tworzywa i nie jest podświetlany, jednak jest bardzo wygodny, świetnie leży w dłoni, a klik gumowych przycisków jest fenomenalny - pewny, solidny, ale i bezwysiłkowy - przez co nawigacja po ekranie interfejsu telewizora jest nieco mniej uciążliwa.
A skoro już o interfejsie mowa. Jak sprawuje się Google TV na telewizorze TCL C805?
Krótka odpowiedź: bardzo dobrze. Nowy chipset sprawia, że C805 jest jednym z nielicznych telewizorów dowolnego producenta, w którym Google TV działa naprawdę szybko. Menu pojawia się błyskawicznie, aplikacje nie wczytują się w nieskończoność, a reakcja telewizora na polecenia z pilota jest w zasadzie natychmiastowa. Google TV w C805 bazuje przy tym na Android TV 12.
TCL staje się też coraz odważniejszy w modyfikowaniu domyślnego interfejsu Google’a i bardzo dobrze, bo ten jest daleki od ideału. Szczególnie użytecznie przebudowano opcje ustawień, które teraz są dobrze opisane dla laików i pozwalają na błyskawiczny podgląd wprowadzanych zmian. Menu nie zasłania obrazu, jest czytelne, logiczne i zrozumiałe.
Najważniejszy jest jednak obraz. TCL C805 – filmy i seriale, sport.
Na początek pewna niemiła niespodzianka. TCL C805 nie obsługuje trybu Filmmaker Mode, a więc uznanego przez branżę nibystandardu, w ramach którego elektronika telewizora skupia się wyłącznie na wiernej reprodukcji obrazu bez dodatkowego upiększania. Na szczęście praktyka szybko pozwoliła zapomnieć o rozczarowaniu. Tryby Film i Gra są bowiem fabrycznie skalibrowane na wysokim poziomie. I właśnie te tryby będę rekomendował wszystkim użytkownikom, którzy nie mają ochoty na długie strojenie obrazu pod swoje potrzeby. Dlaczego akurat te, zamiast typowych dla zwykłych użytkowników, takie jak Standardowy, Żywy, Jasny i podobne? Ponieważ tak jak jestem pod dużym wrażeniem dopieszczenia najważniejszych trybów (to moje subiektywne odczucie), tak pozostałe są poustawiane bardzo dziwnie. Nie tylko przekłamują obraz (co akurat zrozumiałe, taki ich cel - ma być jeszcze lepiej niż oryginał), ale też są poustawiane tak, by niwelować zalety tego telewizora i eksponować jego ograniczenia. Dziwne, ale na szczęście podlega to ręcznej korekcie, jeżeli ktoś nie podziela sympatii recenzenta co do estetyki trybu filmowego.
C805 wyposażony jest w matrycę VA podświetlaną przez Mini LED-y. Obsługuje zarówno format Dolby Vision, jak i HDR10+. Jego matryca jest pokryta powłoką QLED. W teorii to cechy rewelacyjnego telewizora, ale trzeba też zejść na ziemię i przypomnieć sobie o jego cenie. Jakie wyniki udało się osiągnąć?
Zacznijmy od koloru. C805 zapewnia 94-procentowe pokrycie palety barwnej DCI-P3 i 73 proc. Rec.2020. To oznacza, że nie jest w stanie zapewnić referencyjnej jakości obrazu jak droższe modele. Niemniej jednak, bez problemu poradzi sobie nawet z najbardziej kolorystycznie wymagającymi kadrami w grach i w filmach. Rezultat będzie dla widza satysfakcjonujący.
A co z kontrastem i jasnością? Wypożyczony do testów egzemplarz miał przekątną ekranu 65 cali i udało się naliczyć aż 512 stref wygaszania. Szczytowa jasność, jaką udało się wykrzesać z tego panelu to 1200 nitów. Efekty są łatwe do przewidzenia - to przyzwoite wyniki. Nie można się nimi tak bezpośrednio zachwycać, bo przecież droższe modele mają dużo lepszą specyfikację, a co za tym idzie, jeszcze bardziej atrakcyjny obraz. To jednak nie oznacza, że C805 to średniak.
Tak właściwie to specyfikacja nadal młodych, kilkudziesięciomiesięcznych modeli sztandarowych, które jeszcze niedawno kosztowały ogromne pieniądze. Tempo rozwoju technologii Mini LED LCD jest jednak imponujące i co chwilę temu było luksusem, dziś trafia do C805. Nie jest to jednak jeszcze typowe. Redakcja Spider’s Web nie testowała do tej pory telewizora, który w tej lub zbliżonej cenie oferowałby powłokę QLED, tak wysoką jasność i tyle stref wygaszania.
Niestety to nie oznacza, że zjawisko jasnej czerni i poświat wokół jasnych obiektów na ciemnym tle zostało wyeliminowane. Do tego potrzeba znacznie droższego systemu podświetlenia. Niemniej jednak, to więcej niż typowy dobry telewizor, a więc i tak można liczyć na szczegółowy obraz w filmach i grach, również w ciemnych partiach obrazu (zjawisko crushed blacks jest tu bardzo rzadkie). TCL C805 można podłączyć do najnowszej konsoli czy VOD 4K HDR i cieszyć się nagraniami w tej jakości oraz je doceniać. Choć nie jest to jeszcze sprzęt klasy kina domowego dla entuzjasty - bez przesady. Ten będzie oczekiwał jeszcze wyższej szczegółowości w ciemnych miejscach kadru. Pochwalić też muszę bardzo wysoką jednorodność podświetlenia.
Docenić też trzeba bardzo skuteczną powłokę antyrefleksyjną. Wszystkie zdjęcia w tym tekście zostały wykonane w ciemny dzień, a więc przy bardzo jasnym sztucznym oświetleniu, w tym sufitowym. W przypadku wielu innych modeli miałbym duży problem jak estetycznie pokazać czytelnikom ten produkt, bez osoby fotografa czy żyrandola na ekranie. Jak widać, w przypadku C805 to nie jest problemem.
Mechanizmy upłynniania ruchu w C805 działają poprawnie. TCL jeszcze niedawno nie był znany z najlepszych procesorów obrazu na rynku i nieco odstawał w tej kategorii od konkurencji. C805 tymczasem sprawuje się bardzo dobrze. Nie sposób ocenić, jak radzi sobie z rekonstrukcją obrazu ze źródeł skompresowanych - do tego trzeba telewizora sztandarowej klasy, by wykluczyć problemy samej matrycy. Jednak artefakty związane z interpolacją klatek w zasadzie nie występują, więc kto lubi oglądać w ten sposób treści wideo, ten (w końcu!) nie będzie narzekał na telewizor TCL. Jest dobrze.
Za to jest więcej niż dobrze w przypadku gier wideo
Nowy procesor pokazuje wirtualnego pazura w Trybie Gry. Nawet nie chodzi o dodatkowy tryb odświeżania 144 Hz, którego przyznaję, nie testowałem poza sprawdzeniem, czy działa wedle specyfikacji (uwaga: zakres odświeżania Dolby Vision nie przekracza 120 Hz, 144 Hz to tylko HDR10). Chodzi o jakość obrazu. Być może nie wszyscy o tym wiedzą, ale wiele telewizorów LCD w Trybie Gry nie tylko wyłącza część funkcji samego procesora, ale też upraszcza sterowanie strefami wygaszania (a niektóre telewizory wręcz całkowicie ów mechanizm wyłączają). Efektem tego jest obraz o gorszych kolorach i o znacznie gorszym kontraście niż w innych trybach (które z kolei nie nadają się do grania z uwagi na zbyt wysokie opóźnienia).
Tymczasem C805 bardzo nieznacznie upraszcza algorytm działania swojego mechanizmu FALD. Ów nowy procesor i elektronika samej matrycy są ewidentnie na tyle wydajne, by z wyprzedzeniem dokonywać stosownych przeliczeń i tak sterować Mini LED-ami, by jakość niewiele się różniła od trybu filmowego. To nadal rzadkość, nawet w droższych telewizorach.
A co z dźwiękiem TCL C805?
Telewizor wyposażony jest w 15-watowy system stereo. Obsługuje dekodowanie Dolby Atmos i DTS:X. Zdecydowanie rekomenduję kupno kolumn, soundbara lub innego zewnętrznego audio. Niestety, trudno mi znaleźć cokolwiek, za co ów system można pochwalić. Działa, słychać dialogi, nie trzeba się domyślać, co właściwie się z głośników wydobywa. Jest to jednak takie absolutne minimum i nawet soundbar za kilkaset złotych zapewni lepsze rezultaty.
Dokładnie o to chodziło. Telewizor, który nie kosztuje chorej kwoty i który nie kaleczy sztuki filmowej
Przyznam się do pewnego natręctwa. Strasznie irytuje mnie, jak ktoś z moich znajomych źle ogląda filmy albo gry. Umiem trzymać buzię na kłódkę i nie zaczynam tematu, ale w duszy cierpię. Jak można oglądać tę piękną scenę na takich ustawieniach i na tak słabym telewizorze? Przecież magia chwili ucieka. Wiem, jestem nieco walnięty, ale nie o mnie jest ten tekst, więc zmierzam do pointy.
C805 jest telewizorem całkowicie satysfakcjonującym. Szybki, nowoczesny i dobrze wyposażony. Przede wszystkim jednak producent wyposażył go w podzespoły gwarantujące dobrą reprodukcję obrazu. Powłoka QLED w przystępnych telewizorach nie jest już niczym szczególnie nowym. Ale tak duża liczba stref wygaszania przy tak wydajnym procesorze i tak szybkiej matrycy? Polecam poszukanie na własną rękę alternatyw, poczekam. Nie ma? Otóż to.
C805 zdecydowanie nie jest najlepszym telewizorem na rynku, ale jest - w mojej ocenie - najlepszym telewizorem do kupienia. 55-calowa wersja kosztuje 4000 zł. 65-calowa to wydatek raptem o 450 zł wyższy. 75 cali to 7000 zł. Niezmiennie z pełnym zestawem opisanych zalet. C805 niestety nie zachwyca, ale nie taka jego rola. Za to w pełni satysfakcjonuje i zapewni każdemu godną jakość.
Taką, że nawet ja będę miał święty spokój.