REKLAMA

Po polskim Facebooku krąży szkodliwy łańcuszek. Przeczytaj to, zanim udostępnisz

Jak bumerang wrócił łańcuszek, który myślałem, że przepadł w czeluściach internetu. Tymczasem nawet znani ludzie nabierają się na niego jak pelikany.

Po polskim Facebooku krąży szkodliwy łańcuszek. Przeczytaj to, zanim udostępnisz
REKLAMA

Kilka lat temu po internecie krążył łańcuszek, który był wklejany przez absolutnie wszystkich. Powołując się na zapisy nieistniejącego statusu Rzymu, użytkownicy sprzeciwiali się wykorzystywaniu ich zdjęć przez serwis. Brak publikacji tego oświadczenia miał mieć przykre konsekwencje. Myślałem, że od tego czasu zaszły zmiany w społeczeństwie i że ludzie weryfikują informacje, które podają dalej.

REKLAMA

WTEM!

Mamy 2023 r., a po internecie hula łańcuszek, w którym użytkownicy sprzeciwiają się wykorzystywaniu zdjęć przez Facebooka. Na pewno zauważyliście, że w waszym feedzie od wczoraj pojawia się łańcuszek o następującej treści:

Nie zezwalam Facebookowi na obciążanie 4,99 USD miesięcznie na moje konto; wszystkie moje zdjęcia są moją własnością, a NIE Facebook!!!
Facebook Meta jest teraz podmiotem publicznym. Wszyscy członkowie muszą opublikować taką notatkę. Jeśli nie opublikujesz oświadczenia chociaż raz, technicznie zrozumie się, że zezwalasz na używanie swoich zdjęć, a także informacji zawartych w aktualizacjach statusu profilu.
NINIEJSZYM NIE DAJĘ FACEBOOKA META MOJEGO UZWOLENIA NA KORZYSTANIE
Kopiuj i wklej, nie udostępniaj. Otrzymuję więcej postów z reklamami sprzedażowymi niż znajomych. Przytrzymaj palec w dowolnym miejscu w tym poście i kliknij „kopiuj”. Przejdź na swoją stronę, gdzie jest napisane „Co masz na myśli. "Naciśnij palec gdziekolwiek w pustym polu. Kliknij wklej. Teraz to ulepsza system. Pamiętajcie, że jutro zaczyna się nowa zasada Facebooka (czyli.. nowa nazwa META), gdzie mogą wykorzystać Twoje zdjęcia. Nie zapomnijcie, że termin mija dzisiaj!! Nie daję Facebookowi ani żadnym podmiotom powiązanym z Facebookiem pozwolenia na korzystanie z moich zdjęć, informacji, wiadomości lub publikacji, z przeszłości
Tym oświadczeniem zawiadamiam Facebooka, że jest surowo zabronione ujawnianie, kopiowanie, dystrybucja lub podejmowanie innych działań przeciwko mnie w oparciu o ten profil i/lub jego zawar Naruszenie prywatności może być karane przez prawo
Jeśli wolisz, możesz skopiować i wkleić tę wersję. Jeśli chociaż raz nie opublikujesz oświadczenia, będzie to w milczeniu zezwalać na używanie Twoich zdjęć, a także informacji zawartych w Twoim profilu i aktualizacjach statusu.
NIE UDOSTĘPNIAJCIE. Skopiuj i wklej.

Tym tekstem zawalone jest pół internetu. Ktoś odkopał wersję z 2015 r., usunął śmieszny fragment o statusie Rzymu (który nie istniał), dołożył nową treść o pobieraniu opłaty i puścił maszynę w ruch. Dlaczego ten łańcuszek odżył? Bo Facebook wprowadził możliwość zrezygnowania z reklam za skromną miesięczną opłatą. Wszyscy europejscy użytkownicy tego serwisu otrzymali w ostatnich dniach wiadomość na ten temat i podjęli decyzję, czy chcą płacić, czy wolą reklamy. I to postanowił wykorzystać autor tego łańcuszka. Wielu użytkowników uwierzyło w to, że napisanie tego oświadczenia sprawi, że Facebook zacznie używać ich zdjęć w niecnym celu.

Więcej o zmianach w najpopularniejszym serwisie społecznościowym pisaliśmy w:

Wpis opublikowała chociażby Krystyna Janda, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Nawet jeden znany dziennikarz ekonomiczny też dał się przyłapać, ale szybko usunął to oświadczenie. Pokazuje to siłę tego łańcuszka napisanego łamaną polszczyzną.

A wiecie, co jest najgorsze?

REKLAMA

Że zapewne ten łańcuszek udostępniają ci sami ludzie, którzy śmieją się z oszustw na wnuczka, z naiwności innych i nieogarnięcia cyfrowego przez starszych członków naszej społeczności. Nie chciałbym tutaj piętnować moich znajomych, ale wśród ludzi, którzy udostępniają ten łańcuszek są przedstawiciele każdego pokolenia. Świadczy to o tym, że mimo wielu apelów o weryfikowanie informacji, które przeczytamy w internecie, użytkownicy portali nie chcą tego robić. Ktoś wypuszcza taki viral dla żartu, a tysiące osób boi się, że jak tego nie opublikują, to Meta pobierze im 4,99 USD z konta za ich zdjęcia. Trochę mi ich szkoda, dlatego trzeba uświadamiać naszych znajomych, że to nieprawda, że ten łańcuszek nic nie da.

Zdjęcie główne: M-Sur/shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA