Snapchat umiera? Skądże znowu. Właśnie ogłosił nowe rekordy
Niby dziś na topie jest TikTok czy BeReal, ale okazuje się, że stara gwardia ma się całkiem nieźle. Niedawno Meta pochwaliła się wynikami Facebooka, teraz Snap informuje, że Snapchat ciągle przyciąga nowych użytkowników.
Ostatnie miesiące w wykonaniu Snapchata były co najmniej dziwne. Firma stojąca za komunikatorem pokazała drona, na punkcie którego oszalał internet, ale tak naprawdę nikt go nie potrzebował.
W końcu wypuszczono też wersję aplikacji na komputery i laptopy. Sęk w tym, że ze sporymi ograniczeniami. Widać, że ktoś chciał dobrze, ale nie bardzo wiedział, w którym kierunku ostatecznie pójść.
Mimo wszystko Snapchat ciągle się sprawdza
Z aplikacji stawiającej na krótkie, znikające treści korzysta 750 mln aktywnych użytkowników miesięcznie, co jest nowym rekordem w jej historii. Przedstawiciele Snapa liczą, że w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat Snapchatowi uda się przekroczyć barierę miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie.
Całkiem popularna jest też płatna subskrypcja o nazwie Snapchat+, która wystartowała pod koniec czerwca. Jest też dostępna w Polsce i kosztuje ok. 20 zł. Na świecie korzysta z niej 2,5 mln użytkowników, zapewniając sobie dostęp do dodatkowych funkcji.
Dobre liczby Snapchata na pewno cieszą inwestorów, bo w 2022 informacje były mniej optymistyczne. Zwolniono 1,3 tys. pracowników, co stanowiło 20 proc. zatrudnionych. Jasne, obecnie wszyscy "redukują" i dostosowują się do nowych warunków, ale jedna piąta to jednak bardzo dużo.
Spora liczba użytkowników to też potencjalne kłopoty wizerunkowe. Już wcześniej Snapchat oskarżany był np. o negatywny wpływ na młodych ludzi. Ostatnio pojawiły się zarzuty, że aplikacja ułatwia handel narkotykami.
zdjęcie główne: Diego Thomazini / Shutterstock.com