Mamy nowy polski cennik gier i aplikacji na iPhone'y. Tanio już było

Zła wiadomość dla posiadaczy urządzeń Apple'a. Po podwyżkach cen komputerów oraz telefonów przyszła kolej na gry i aplikacje mobilne na iPhone'y i iPady. Już na początku października podwyżka w App Storze dotknie mieszkańców innych krajów niż Stany Zjednoczone. Dotyczy to również Europy, w tym Polski.

Czytaj też:

Jeszcze kilka lat temu za gry i aplikacje na sprzęty mobilne Apple'a płaciliśmy w euro, ale to się zmieniło. Teraz ceny oprogramowania są przeliczane z dolarów na złotówki. Do tej pory bazowy próg cenowy, który w Stanach Zjednoczonych ustalony jest na poziomie 1 dolara, wynosił u nas 4,99 zł i właśnie tyle kosztowały bazowo aplikacje i gry mobilne w App Storze.

Niestety od 5 października 0,99 dol. będzie przeliczane na 5,99 zł (w czym uwzględnione są podatki itp.). Oznacza to, że jeśli ktoś się skusi na zakupy gry lub aplikacji przed wejściem w życie nowego cennika, będzie mógł zaoszczędzić około 20 proc. w przypadku pierwszego progu cenowego. Różnica zależy jednak od tego, o którym progu w App Storze mowa i może być wyższa.

Ile dokładnie można zaoszczędzić w pozostałych progach, można sobie wyliczyć, porównując tabelę udostępnioną przez Apple'a w formie PDF-a do obecnego cennika. Ten w pełnej wersji dla wszystkich krajów można znaleźć np. na stronie equinux.com. Szybki rzut oka na dane wystarcza jednak do tego, żeby napisać jedno: tanio już było.

Z wyższym kosztem gier i aplikacji muszą pogodzić się również mieszkańcy strefy Euro. Najtańszy próg drożeje w październiku z 1 euro do 1,19 euro, czyli o 19 proc. Warto przy tym jednak dodać, że to nie pierwsza taka zmiana cennika, a obniżki również się zdarzają - jeszcze nie tak dawno temu oprogramowanie w App Storze kosztowało minimum 1,09 euro, ale potem wrócił próg cenowy 1 euro.

Z podwyżką cen muszą mierzyć się również mieszkańcy innych regionów świata, w tym Azji oraz takich krajach jak Korea Południowa, Malezja oraz Wietnam. W przypadku Japonii wzrost cen jest jeszcze wyższy niż w strefie Euro oraz w Polsce i wynosi aż 30 proc. Jako ciekawostkę można dodać zaś, że jedynym europejskim rynkiem, gdzie ceny się nie zmienią, jest Czarnogóra.

Firma z Cupertino nie wyjaśnia, dlaczego podnosi akurat teraz ceny i dlaczego zdecydowała się na taki, a nie inny przelicznik, ale nie jest trudno zgadnąć, jakie są tego przyczyny. Wygląda to podobnie, jak w przypadku urządzeń Apple'a: z jednej strony na świecie oraz w Polsce galopuje inflacja, a z drugiej dolar jest najsilniejszy w stosunku euro od 20 lat.

Deweloperzy w niektórych przypadkach mogą ustalać ceny na nieco niższym poziomie niż pierwszy próg kwotowy dla kosztu zakupu gier i aplikacji. Z tego powodu np. 100 Poke Coinsów w Pokemon GO kosztuje w ramach "promocji" trwającej od lat tylko 2,99 zł (a 550 Poke Coins to koszt aż 23,99 zł). Niestety tak jak alternatywny próg A i B pozostają na niezmienionym poziomie (1,99 zł i 2,99 zł), tak już wszystkie pozostałe rośną, poczynając od 5,99 zł zamiast 4,99 zł za ten pierwszy i kończąc na 29,99 zł zamiast 23,99 zł w piątym.