REKLAMA

Mały, ale potrafi ryknąć. Sonos Ray to soundbar na każdą kieszeń i do każdego salonu

Sonos Beam V2 już dziś jest jednym z najlepiej grających soundbarów w swojej kategorii cenowej, mimo tego, że jest co najmniej o połowę mniejszy od większości z nich. Sonos idzie jednak o krok dalej i prezentuje Sonos Ray - grajbelkę jeszcze mniejszą i jeszcze tańszą, stworzoną dla tych, którzy nie mają miejsca na duże systemy audio.

12.05.2022 03.55
Sonos Ray
REKLAMA

Po co Sonosowi w ofercie kolejny soundbar, ktoś spyta. Ano po to, że nie każdy dysponuje 2199 zł na Beam V2, a już na pewno nie każdy ma w mieszkaniu dość przestrzeni, by skorzystać z pełni potencjału większego soundbara, w tym takich funkcji jak dźwięk przestrzenny Dolby Atmos. W krajobrazie rynku nieruchomości, gdzie co bardziej bezczelni deweloperzy potrafią sprzedawać schowek na miotły jako kawalerkę premium, miniaturyzacja sprzętu jest na wagę złota.

REKLAMA

Sonos Ray obiecuje wielki dźwięk w niewielkim opakowaniu.

Nowy soundbar Sonosa jest znacznie mniejszy od Beama - jego konstrukcja ma być na tyle kompaktowa, by zmieścić się nie tylko na dowolnej szafce RTV, ale także na półce pod blatem szafki RTV czy nawet na biurku komputerowym, jeśli nie mamy telewizora. To prawdziwe maleństwo, mierzące zaledwie 559 x 95 x 71 mm i ważące 1,95 kg. Istnieją bodajże tylko trzy mniejsze jednostki, ale każda z nich trafia do klienta w parze z subwooferem - Ray radzi sobie bez dodatkowego głośnika niskotonowego.

 class="wp-image-2173752"
Sonos Ray obok modeli Beam V2 i Sonos Arc

Od strony konstrukcyjnej podstawową różnicą względem Beama jest brak głośników skierowanych ku górze - mamy tu tylko dwa głośniki średniotonowe i dwa specjalnie zaprojektowane falowody skierowane do przodu, jednak przedstawiciele Sonosa podczas prezentacji zapewniali, że mimo zamkniętej, jednokierunkowej konstrukcji, Sonos Ray nie brzmi "pudełkowato" i równomiernie rozprowadza dźwięk stereo. Jednocześnie niewielka konstrukcja ma też zapewniać adekwatny bas dzięki systemowi bass reflex.

Sonos Ray class="wp-image-2173737"
Sonos Ray

Jeśli ten soudnbar zaoferuje niskie tony chociażby na poziomie Sonosa One, to możemy spać spokojni o dźwiękową immersję w oglądany film, serial czy grę, bo Ray na pewno ją zapewni. Sonos Ray obsługuje też funkcję Trueplay, która dostosowuje charakterystykę brzmienia do warunków panujących w pomieszczeniu. Jako że Ray nie posiada głośników skierowanych ku górze, nie obsługuje dźwięku przestrzennego Dolby Atmos, a co najwyżej symuluje dźwięk Dolby Digital 5.1. Nie ma również wbudowanych mikrofonów, więc nie znajdziemy tu też funkcji obsługi głosowej, co jest o tyle istotne, iż wraz z premierą soudbara Sonos zaprezentował… własnego asystenta głosowego. Ten póki co dostępny będzie wyłącznie w języku angielskim i na terenie Stanów Zjednoczonych, i przemówi głosem Giancarlo Esposito, aktora znanego m.in. z Breaking Bad, Mandalorian czy gry Far Cry 6. Sonos nie próbuje przy tym rywalizować z Asystentem Google’a czy Alexą - Sonos Voice Control będzie służyć wyłącznie obsłudze głosowej głośników i połączonych z nimi usług muzycznych.

Asystent głosowy Sonos Voice Control class="wp-image-2173758"
Asystent głosowy Sonos Voice Control

Mimo tego, że Ray jest najtańszym soundbarem w portfolio Sonosa, nie zabrakło w nim dwóch lubianych funkcji znanych z droższych grajbelek - Speech Enhancement i Night Sound. Pierwsza z nich jest dość oczywista, soundbar podbija częstotliwości ludzkiej mowy, by lepiej było słychać dialogi. Druga zaś równoważy gwałtowne dźwięki, żeby podczas cichego, nocnego oglądania nie trzeba było się martwić, że nagła eksplozja na ekranie obudzi domowników.

 class="wp-image-2173734"
Sonos Ray

Oczywiście trzeba powiedzieć sobie jasno, że Sonos Ray niczego nie udaje. To malutki, prosty soundbar, którego głównym zadaniem jest zapewnić dobre brzmienie w małych pomieszczeniach. Nie nada się on do dużych salonów i nie zagra ani z taką głośnością, ani z taką mocą jak większe soundbary Beam czy Arc. Sądząc jednak po tym, jak ogromne brzmienie Sonos potrafi wycisnąć z malutkich głośników takich jak One czy Roam, po soundbarze Ray możemy się spodziewać naprawdę wysokiej jakości. Będziemy się zresztą mogli o tym przekonać niebawem, gdy soundbar trafi na testy.

 class="wp-image-2173743"
Sonos Ray

Warto też pamiętać, że możliwości Raya można w każdej chwili rozszerzyć rozbudowując system Sonos, np. o wspomniane głośniki One czy subwoofer, choć... Sonos Sub kosztuje blisko trzykrotnie więcej od Sonos Ray, więc to średnio opłacalna zabawa. Najwyższy czas, by Sonos pokazał tańszy subwoofer.

Sonos Ray ma pokazać, że świetny soundbar nie musi być ani wielki, ani drogi.

Jeśli Ray okaże się tak dobrym, jak zachwala go producent, będzie to niezwykle łatwy produkt do polecania. Za sprawą niewielkich rozmiarów zmieści się w każdym salonie, a za sprawą rozsądnej ceny prawie każdy będzie mógł sobie na niego pozwolić.

Skoro o cenie mowa, to Sonos Ray trafi do sprzedaży już 7 czerwca 2022 r. w cenie 1399 zł.

Oprócz nowej grajbelki Sonos zaprezentował dziś również nowe warianty kolorystyczne przenośnego głośnika Sonos Roam - Olive, Wave i Sunset.

REKLAMA
 class="wp-image-2173731"
Sonos Roam w nowych kolorach

Nowe warianty kolorystyczne głośnika Roam są dostępne w sprzedaży już teraz w cenie 899 zł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA