REKLAMA

Za 2 miesiące Rosjanie nie będą mieli gdzie trzymać danych. Chcą rozkraść centra zagranicznych firm

Na skutek nałożonych na Rosję sankcji z kraju Putina wycofują się kolejni dostawcy chmur publicznych. Niektórzy zostali, choć tylko by utrzymać bieżące zobowiązania. Rynek usług informatycznych w Rosji ma się załamać najpóźniej za dwa miesiące.

rosja chmura dane
REKLAMA

Amazon, Microsoft, Google, Oracle, IBM i większość pozostałych dostawców usług chmury publicznej nie chcą już mieć nic wspólnego z Rosją. Wolą nie zarabiać na tym rynku niż wspierać krwiożerczy reżim Putina. To w konsekwencji rodzi niemały problem: brak dostępu do chmur lub możliwości rozszerzenia ich konsumpcji sprawia, że usługi konsumenckie lub, co gorsza, usługi informatyczne administracji publicznej wkrótce przestaną działać.

REKLAMA

Czytaj też:

Według doniesień rosyjskiego Kommersantu, Rosji za około dwa miesiące skończy się przestrzeń na dane. Rząd rozważa kilka działań, by opóźnić ten kryzys o kolejne miesiące. Rozważane jest tymczasowe odpłatne zajęcie centrów danych rosyjskich firm oraz znacjonalizowanie (czytaj: kradzież) centrów danych należących do zagranicznych firm, które się wycofały z rynku lub które ograniczyły działalność na rosyjskim rynku.

Według informacji Kommsersantu, trwają już rozmowy pomiędzy rosyjskim ministerstwem cyfryzacji a rosyjskimi przedsiębiorstwami Sberbank, MTS, Oxygen, Rostelecom, Atom-Data, Croc i Yandex.

Google Cloud, AWS, Oracle Cloud czy Microsoft Azure nie dla Rosjan. To oznacza poważny, informatyczny kryzys w kraju Putina.

Poza nerwowym szukaniem zasobów, dzięki którym krajowa informatyczna instraktura mogłaby dalej działać, rozważane są też zmiany przepisów dotyczące przechowywania i przetwarzania danych, jak udało się ustalić Kommersantowi. Samo działanie smart cities staje się coraz większym wyzwaniem. Podobnie jak systemów nadzoru wideo pracujących w tandemie z systemami rozpoznawania twarzy, co utrudni rosyjskim służbom ściganie przestępców (to na dziś w Rosji dość elastyczne pojęcie).

REKLAMA

Już teraz Ministerstwo Cyfryzacji w Rosji zawiesiło działanie przepisu, nakazującego operatorom komórkowym magazynowanie wszelkich generowanych przez klientów danych (zapisy połączeń głosowych, SMS-y, przesyłane do i z Internetu dane). Rozważany jest nakaz zawieszenia działalności rosyjskich dostawców usług VOD i wykorzystanie ich zasobów IT do wzmocnienia krajowej infrastruktury informatycznej.

Na dziś nie jest jasne czy i jakie decyzje zostały podjęte. Działania rosyjskiego rządu nigdy nie były zbyt transparentne, a teraz - w obliczu wojny, jaką rozpoczął Putin - panuje informacyjny blackout. Pewne jest jednak jedno: Rosja, nie mogąc już polegać na amerykańskich, europejskich i chińskich firmach chmurowych niebawem zacznie funkcjonować jak kraj z ubiegłego stulecia. Co dodatkowo destrukcyjny sposób wpłynie na jego gospodarkę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA