REKLAMA

Chcą wysłać Putina na Jowisza. Niech tam rozkręca Nord Stream, gazu nie zabraknie

W ostatnich latach na całym świecie rozwinęła się kultura finansowania społecznościowego. Wszyscy wspierają ulubionych twórców, niezależne stacje radiowe, czy też po prostu osoby potrzebujące środków na leczenie siebie, swoich dzieci czy w końcu na pomoc zwierzętom odbieranym nieodpowiedzialnym właścicielom. Teraz powstała także jeszcze jedna, dość oryginalna zbiórka.

Wyślij Putina na Jowisza
REKLAMA

Ukraiński Minister Transformacji Cyfrowej stworzył nawet specjalną stronę internetową pod adresem Putina.net. Najprawdopodobniej jest to reakcja na określenie "Elona", jakim okrasił Elona Muska Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczeni, chcąc podkreślić jego - jak to sam określił - damską budowę ciała.

REKLAMA

Na tejże stronie zorganizowana została zbiórka, której celem jest zebranie dwóch milionów dolarów. Na co mają być przeznaczone środki? Otóż...

Wyślij Putina na Jowisza.

Jak można przeczytać na stronie, pieniądze zostaną przeznaczone przez rząd Ukrainy na zbudowanie rakiety zdolnej wynieść Putina nach… w odległe ostępy Układu Słonecznego.

Wesprzyj naszą zbiórkę na budowę rakiety, która wyśle krwawego dyktatora bardzo daleko stąd. 100 (milionów) dobrych mieszkańców Ziemi może wysłać jednego Złego na Jowisza. Dlaczego na Jowisza? Bo to gazowy olbrzym i największa planeta Układu Słonecznego.

Czytacie powyższe i zapewne zastanawiacie się czy faktycznie jest to zbiórka wspierana przez oficjalne władze Ukrainy? Wystarczy rzucić okiem na poniższego tweeta, który pojawił się na koncie wicepremiera i Ministra Transformacji Cyfrowej Michajło Fedorowa.

Fedorow napisał: Wszyscy chcą, aby Putin umarł. Zanim jednak do tego dojdzie, dajemy Ukraińcom i całemu światu unikalną okazję: wyślij Putina na Jowisza. Wpłać 2,99 USD na budowę rakiety.

Jednocześnie jednak Fedorow przyznaje, że zebrane pieniądze w najbliższym czasie nie zostaną przeznaczone na budowę rakiety kosmicznej, ale do rozwiązania pilniejszych problemów na Ukrainie. Środki zostaną przeznaczone na odbudowę zniszczonej infrastruktury.

REKLAMA

Być może warto byłoby spytać Elona Muska o to, czy nie ma w zapasie jakiegoś testowego Starshipa dla Putina. Elon znany jest z obniżania kosztów wysyłania ładunków na orbitę. Aby jednak nieco oszczędzić, można zawsze wsadzić Putina na szczyt testowego Starshipa i wysłać 12 km nad powierzchnię Ziemi, po czym podjąć próbę wylądowania z powrotem na stanowisku startowym. Wszyscy wiemy jak to Elonowi wychodziło jeszcze rok temu. Istnieje szansa, że efekt byłby satysfakcjonujący dla wszystkich. Na przykład taki, jak poniżej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA