iPhone 14 Pro ze złączem USB-C, a co z tańszymi modelami?
Informatorzy donoszą, że iPhone 14 Pro ma być wyposażony w port USB-C zamiast Lightning. To efekt nowego prawa w Unii Europejskiej.
Plotki o iPhonie ze złączem USB-C pojawiają się od lat przed premierą każdego nowego modelu. Nic w tym dziwnego, bo dyskusje o ujednoliceniu ładowarek toczą się w Unii Europejskiej od 12 lat. W 2009 r. na skutek nacisków Komisji Europejskiej udało się uzyskać dobrowolne porozumienie producentów, na skutek czego USB-C stało się rynkowym standardem.
Unia Europejska ma wymusić standardowe złącze USB-C. Tym razem Apple nie będzie mógł się wyłamać.
Apple jak zwykle poszedł własną ścieżką, przez co iPhone aż do dziś jest wyposażony w złącze Lightning. Ma się to jednak zmienić, ponieważ we wrześniu 2021 r. Komisja Europejska rozpoczęła rewizję dyrektywy o jednolitej ładowarce. Powstały nowe, znacznie surowsze zapisy, które zabraniają sprzedaży na terenie Unii Europejskiej urządzeń ładowanym portem innym niż USB-C. Wyjątkiem mają być małe słuchawki i urządzenia ubieralne (czyli zegarki i opaski), które nie mają żadnej wtyczki, a ładuje się je indukcyjnie.
Tym razem prawo ma być zapisane znacznie ostrzej. Na ten moment projekt zakłada, że nowe smartfony, w tym iPhony, bez złącza USB-C nie będą mogły zostać dopuszczone do sprzedaży, co dla Apple oznaczałoby poważne kłopoty. Nowe prawo ma wejść w życie do 2024 r.
iPhone 14 Pro będzie miał złącze USB-C - donoszą informatorzy.
Serwis iDrop News dostał informacje od kilku niezależnych informatorów powiązanych z Apple, że iPhone 14 Pro rzeczywiście będzie miał złącze USB-C. A co z tańszym iPhone’em 14 bez dopisku „Pro”? Ten nadal będzie miał złącze Lightning, ale będzie ostatnim iPhone’em z takim portem ładowania. Począwszy od serii 15, wszystkie nowe iPhone’y mają już być wyposażone w złącze USB-C.
Jeżeli pogłoski okażą się prawdziwe, będzie to oznaczać również porzucenie Lightning w taniej linii iPadów. Autorska wtyczka Apple ostanie się tylko w słuchawkach AirPods.
Unia Europejska wymusi wprowadzenie porządku do oferty Apple.
Apple stoi w rozkroku pomiędzy złączem Lightning a USB-C. Tak prezentują się porty ładowania w nowszych sprzętach tego producenta:
- Apple Watch: autorski standard ładowania bezprzewodowego;
- słuchawki Airpods: port Lightning i ładowanie bezprzewodowe standardem Qi;
- iPhone: port Lightning i ładowanie bezprzewodowe Qi;
- iPad: Lightning w najtańszych modelach, USB-C w iPadzie Pro, Air i mini;
- MacBook: autorskie złącze MagSafe oraz USB-C w modelach 2021, samo USB-C w modelach 2017-2021.
Warto więc zauważyć, że odpowiednio szybką ładowarką USB-C naładujemy dziś MacBooka i iPada, ale nie iPhone’a. Widać jednak wyraźnie, że w najbardziej mobilnych urządzeniach - czyli słuchawkach i smartfonach - Apple zaczyna traktować fizyczne złącze drugorzędnie. Na pierwszy plan wysuwa się MagSafe, czyli ładowarka bezprzewodowa uniwersalnego standardu Qi wyposażona w dodatkowe magnesy utrzymujące ładowane urządzenia w miejscu. Samo przejście na USB-C nie będzie więc taką rewolucją w iPhonie, jaką byłoby jeszcze chociażby trzy lata temu.