Nowy Fitbit Charge 5 powie ci, kiedy trenować, a kiedy odpocząć. Ma też GPS i wygląda świetnie
Fitbit zaprezentował dziś najnowszą wersję swojej opaski Charge, oznaczoną numerem 5. Zmian w porównaniu do poprzednika jest naprawdę sporo, a niektóre nowości w oprogramowaniu zapowiadają się co najmniej intrygująco.
Zacznijmy od tego, jak wygląda Fitbit Charge 5:
Przy czym jest to jedna z trzech wersji kolorystycznych, które będą dostępne w momencie debiutu. W sumie do wyboru będzie wariant grafitowy/czarny (na zdjęciu poniżej), złoty (z kremowym/beżowym paskiem) i srebrny (z niebieskawym paskiem).
Tutaj czarny:
A tutaj srebrny:
Oczywiście paski będą wymienne, więc bez większego problemu będzie można dopasować naszą opaskową stylizację do reszty ubioru - o ile ktoś będzie miał na to ochotę.
Poza tym, jeśli chodzi o konstrukcję, Fitbit Charge 5 ma być o 10 proc. cieńszy od swojego poprzednika, a także lepiej pasować do nadgarstka.
Co natomiast bardzo cieszy, to ekran AMOLED.
Charge 4 oferował czytelny, ale raczej mało efektowny ekran. W Charge 5 to się zmieni - użytkownicy do dyspozycji dostaną kolorowy wyświetlacz AMOLED, którego zastosowanie nie ma jednak negatywnie wpłynąć na czas pracy na pojedynczym ładowaniu. Ten dalej ma wynosić bardzo dobre jak na możliwości urządzenia 7 dni.
Fitbit Charge 5 - co na pokładzie?
W sumie to wszystko. Jest oczywiście GPS, jest też całodobowe monitorowanie tętna, wraz z szacowanie pułapu tlenowego. Jest też oczywiście monitorowanie oddechów, temperatury skóry (ale tylko zmian, bez konkretnych wartości), wysycenia krwi tlenem, rozbudowana analiza snu, inteligentne budzenie i czujnik EDA (do tej pory był tylko w Fitbit Sense), umożliwiająca monitorowanie stresu. Dostępna ma być też aplikacja do wykonywania EKG.
Czyli właściwie wszystko to, czego można się spodziewać po opasce fitness od Fitbita. Jeśli z kolei zdecydujemy się na wariant premium aplikacji/usługi Fitbit (6 miesięcy na start gratis), dostaniemy dostęp do jeszcze bardziej rozbudowanej analizy zbieranych od nas danych, setek sesji treningowych i wyzwań.
Ach, do tego Fitbit Chage 5 ma jeszcze płatności Fitbit Pay.
Coś jeszcze ciekawego?
Tak, w sumie to coś najciekawszego w Fitbit Charge 5, czyli tzw. wskaźnik codziennej gotowości. Rozwiązanie to na podstawie zebranych danych (sen, zmienność tętna, aktywność fizyczna) określa w prosty sposób, czy danego dnia jesteśmy gotowi na bardziej wymagającą sesję treningową, czy może lepiej zdecydować się na coś lżejszego.
To jednak nie koniec - aplikacja Fitbit na podstawie tej oceny jest w stanie podsunąć nam trening dopasowany do naszego samopoczucia i formy danego dnia. Czyli nie musimy kombinować, co by tu dzisiaj porobić - uruchamiamy aplikację i tam poza suchą oceną mamy konkretne sesje treningowe. Wystarczy kliknąć.
Oczywiście adaptacyjne podpowiedzi treningów nie są aż tak wielką nowością (ma to w takiej czy innej formie m.in. Suunto, Polar i Garmin), ale jestem naprawdę ciekawy, jak wypada to w przypadku Fitbita - tym bardziej, że akurat ten ten producent naprawdę stara się (miejscami skutecznie) przekształcić te masy cyferek w jakieś pożyteczne dla użytkownika informacje.
Fitbit Charge 5 - cena
869 zł - tyle trzeba zapłacić za Fitbit Charge 5, który od dzisiaj dostępny jest w przedsprzedaży. W pakiecie dostaniemy oczywiście opaskę i 6-miesięczny darmowy dostęp do Fitbit Premium, żeby przekonać się, czy rozbudowana wersja usługi jest nam potrzebna.