Czy topowy smartfon może kosztować 2299 zł? realme GT pokazuje, że... i tak, i nie
Co jakiś czas słyszy się o kolejnych zabójcach flagowców, czyli smartfonach kosztujących znacznie mniej od topowych modeli na rynku, ale oferujących bardzo zbliżone możliwości. Najnowszym przykładem jest realme GT, który właśnie trafił na rynek.
Recenzując tego typu sprzęty, trzeba tak naprawdę wyjaśnić tylko jedną kwestię: pod jakimi względami jest to flagowiec, a pod jakimi nie. I już na wstępie muszę powiedzieć, że realme GT na pewno wygląda jak wydajnościowa bestia. Tańsze modele wyglądają co prawda dosyć standardowo, jednak testowany przeze mnie wariant żółty kojarzy mi się z autem wyścigowym.
Przeważająca część plecków została pokryta pinateksem, czyli eko-skórą z liści ananasa. I trzymając smartfon w dłoni, naprawdę czuć, że mamy do czynienia ze skórą. Jest to jeden z nielicznych sprzętów, których nie warto wkładać w etui. Te plecki zrobiły na mnie tak piorunujące wrażenie, że przymknąłem oko na plastikową ramkę, która wygląda po prostu tanio.
A jak jest pod względem wydajności i specyfikacji?
Bardzo, bardzo dobrze. Sercem realme GT jest bowiem procesor Qualcomm Snapdragon 888, najmocniejszy układ spotykany w smartfonach z Androidem. Współpracuje on z 8-12 GB RAM oraz 128-256 GB szybkiej pamięci UFS 3.1. To w połączeniu z lekkim oprogramowaniem daje ogromny zapas mocy w każdych zastosowaniach, nawet w najbardziej wymagających grach i aplikacjach.
Tę płynność nie tylko czuć, ale też widać, ponieważ mamy tu wyświetlacz o płynności 120 Hz. Jest to spory, 6,4-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości FullHD, który cechuje się świetnym odwzorowaniem barw, idealną czernią i bardzo wysoką jasnością, którą szczególnie docenimy w słoneczne dni. Jedyna wada tego wyświetlacza to fakt, że nie obsługuje HDR w aplikacji Netfliksa.
Ekran jest wspierany przez świetne głośniki stereo, ale muzyki możemy słuchać też za pomocą słuchawek bezprzewodowych lub przewodowych, bo telefonu nie wykastrowano z minijacka. To niespotykane w sprzętach z najwyższej półki.
A skoro jesteśmy już przy standardach łączności, to mamy praktycznie wszystkie. Wi-Fi 6, Bluetooth 5, NFC do płatności zbliżeniowych, a także 5G i Dual SIM. Niczego tu nie brakuje, choć na siłę ktoś mógłby zażyczyć sobie podczerwieni, by smartfon mógł pełnić funkcję pilota.
Jest też port USB-C służący do ładowania akumulatora 4500 mAh. Ten zazwyczaj wystarczał mi na cały dzień, choć niekiedy musiałem ładować smartfon w ciągu dnia. Nie był to jednak żaden problem, bo smartfon wspiera ładowanie 65W, więc uzupełnienie energii we w pełni rozładowanym urządzeniu zajmuje nieco ponad pół godziny. Z kolei szybkie doładowanie smartfona to kwestia dosłownie kilku minut. Mając realme GT, nie martwisz się tym, że zapomniałeś podłączyć telefon na noc do ładowarki.
Oczywiście smartfon ma też pewne minusy.
Pierwszy z nich to już wspomniana wcześniej ramka ekranu, która jest wykonana z taniego plastiku. Drugi to wibracje, które są gorsze niż w topowych smartfonach Xiaomi. Trzeci i najważniejszy to aparaty. Mamy tutaj aparat główny, szerokokątny oraz makro. Główny radzi sobie bardzo dobrze w dzień, ale w nocy widać, że nie mamy do czynienia z flagowcem. Podobnie sprawa ma się z aparatem szerokim. Z kolei aparat makro jest na tyle kiepski, że najlepiej będzie go przemilczeć.
Jak widać, realme GT nie jest więc smartfonem stricte fotograficznym, choć nada się do robienia zdjęć w dobrych warunkach oświetleniowych. Moim zdaniem zastosowane tu aparaty będą wystarczające dla zdecydowanej większości ludzi. Jeżeli ktoś chce mieć szybki smartfon z najwyższej klasy aparatami, musi zapłacić za niego znacznie więcej niż 2500 zł i wybrać na przykład Samsunga Galaxy S21 albo iPhone’a 12.
Czy warto kupić realme GT?
Nie owijając w bawełnę: tak. Jest to bardzo dobry smartfon, który cechuje się imponującym wyglądem oraz świetną specyfikacją techniczną. Nie zabrakło tu też szybkiego ładowania i wszystkich niezbędnych standardów łączności. Na siłę można przyczepić się do jego aparatu, jednak jak na tę cenę i pozostałe elementy specyfikacji, jest on naprawdę dobry. Jeżeli więc szukacie efektownego i bardzo szybkiego telefonu, który robi po prostu dobre zdjęcia, realme GT jest sprzętem, którego kupno powinniście rozważyć.
A którą wersję realme GT warto kupić? Wariant 8/128 kosztuje 2299 zł, zaś za model 12/256 trzeba zapłacić 2499 zł. I ja zdecydowanie wybrałbym wariant droższy, ponieważ za zaledwie 200 zł więcej dostajemy nie tylko sporo szybszy, ale też ładniejszy sprzęt. W polskiej dystrybucji tylko najwyższa wersja wydajnościowa ma żółto-czarną obudowę z pinateksu, nad którą się tak rozpływam.