Rozdają szczepionki na Facebooku. Tym razem to nie oszustwo, ale nikt nie chce szczepić się AstrąZenecą
Szczepionek jest dużo, zainteresowanych – zdecydowanie za mało. Zła prasa, jaką cieszy się AstraZeneca, skutkuje tym, że łódzki punkt szczepień zachęca wolnymi terminami od ręki. I robi to na Facebooku.
Kto chce się zaszczepić w jeszcze w ten piątek? - pyta na swoim facebookowym profilu Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, jeden z największych wysokospecjalistycznych ośrodków medycznych w Polsce, który w ostatnim czasie jest też punktem szczepień. Pierwszą dawkę można zgarnąć w trybie „kto pierwszy, ten lepszy”, wystarczy zgłosić się pisząc prywatną wiadomość.
Szczepionka – tak, AstraZeneca - niekoniecznie
Taka nietypowa forma zapisów podyktowana jest kiepskim zainteresowaniem AstrąZenecą. W rozmowie z łódzką Wyborczą dr Michał Matyjaszczyk, kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej ICZMP, mówi, że na 300 wolnych terminów, zgłasza się raptem sto osób. Ale i to nie jest największym problemem.
Na szczepienie przychodzi raptem 80. Dopóki ludzie sami anulują swoje skierowanie, punkt może ratować się „rozdawnictwem” zapisów na Facebooku. Gorzej, gdy tego nie robią, bo terminy przepadają.
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że preparat można przechowywać nawet przez trzy miesiące. Dzięki temu zamówione dawki będą mogły zostać wykorzystane np. przy drugich terminach. Lekarz z ICZMP zdradza, że z powodu słabego zainteresowania są już punkty w Łodzi, które przestały zamawiać szczepionkę AstraZeneca, by nie powiększać zapasów.
Dlaczego ludzie rezygnują z Astry? Przez czarny PR. Mimo zapewnień Europejskiej Agencji Leków, że lek jest bezpieczny, to strach przed zakrzepami jest silniejszy. Tymczasem to właśnie EMA potwierdziła, że nie ma związku pomiędzy przyjęciem szczepionki a zwiększoną liczbą zakrzepów.
Co więcej, ryzyko powstania zakrzepów jest większe po zachorowaniu na koronawirusa, i to aż ośmiokrotnie, jak wynikało z brytyjskich badań. Z kolei analiza Europejskiej Agencji Leków wykazała, że „najpoważniejsze skutki uboczne” mogą występować u 1 na 100 000 zaszczepionych osób. Mogą, ale nie muszą.
Czy AstraZeneca jest bezpieczna? Zaszczepiłem się i… polecam
Jestem już po pierwszej dawce i poza przespanym weekendem, z dość mocnym bólem głowy, nic mi nie było. W piątek wieczorem przyjąłem szczepionkę, w niedzielę po godzinie 17:00, poprzedzonej długim spaniem, czułem się jak nowonarodzony. Unia Europejska zatwierdziła szczepionkę, jest wykorzystywana w wielu innych państwach, więc naprawdę warto się szczepić i pamiętać o tym, że korzyści przewyższają ryzyko.