Facebook rusza drogą YouTube'a. Będzie udawał, że jest serwisem dla graczy
Już niedługo będziemy mogli filtrować posty na Facebooku w taki sposób, by wyświetlać wyłącznie treści powiązane z grami wideo. To może być absolutny strzał w dziesiątkę i droga do drugiej młodości tej usługi.
Jak wynika z badań Facebooka, ponad 700 mln jego użytkowników interesuje się grami wideo. To z jednej strony bardzo ciekawa statystyka, ale też niezbyt zaskakująca. Inni giganci IT już dawno dostrzegli znaczenie interaktywnej rozrywki cyfrowej. Szef działu Xbox w Microsofcie został awansowany i odpowiada bezpośrednio przed prezesem, Google szykuje się do premiery swojej platformy gamingowej, a należący do niego YouTube już od dawna oferuje tryb działania dla graczy.
Facebook nie opublikował jednak swoich badań bez żadnego kontekstu. Społecznościowy gigant przy tej okazji zapowiedział, że uruchomi w swojej usłudze nowy filtr treści, dedykowany właśnie pasjonatom elektronicznej rozrywki.
Facebook Gaming, czyli treści wyłącznie o grach wideo.
W niedalekiej przyszłości będziemy mogli uruchomić filtr w naszym strumieniu aktywności, dzięki któremu będą w owym strumieniu wyświetlane wyłącznie treści związane z grami wideo. Coś jak YouTube Gaming, z tym, że możliwości Facebooka są znacznie większe, niż tylko klipy o grach. W tymże strumieniu będziemy mogli nie tylko w łatwy sposób znajdować facebookowe gry, ale też pojawiać się w nim będą posty i newsy związane z grami, transmisje na żywo od streamerów gier i filmy wideo z tymi grami związane, a także facebookowe grupy mające skupiać tematycznie społeczność graczy.
Jak wynika z ogłoszenia Facebooka, nową kategorię początkowo ujrzy „mała część użytkowników Facebooka”, z czasem jednak trafiać będzie ona do większej ich liczby. Nie jest jasne jak długo cały proces ma trwać. Mamy też doczekać się dedykowanej aplikacji Facebook Gaming – co ciekawe, wyłącznie w wersji na system Android.
Ten Facebook Gaming to absolutny strzał w dziesiątkę.
Żadna duża sieć społecznościowa nie oferuje takiego filtra dla fanów gier wideo. YouTube’a można pod to podciągnąć, ale siłą rzeczy nie znajdziemy tam nic innego poza materiałami wideo. Tymczasem Facebook pozwala na niemal wszystko – agregację newsów, budowanie mikrospołeczności czy wiele innych aktywności, które gdzie indziej nie są możliwe. To może być właśnie ten ruch, który powstrzyma rzekomo podupadające zainteresowanie usługą ze strony młodzieży. Choć oczywiście wiele będzie zależeć od tego jak dobrze będzie ta nowa funkcja działać.