REKLAMA

Para futrzanych kostek rozpala nadzieje na remaster Crash Team Racing

Mało który bohater gier z lat 90. wzbudza takie emocje jak Crash Bandicoot. Lisek może niedługo znowu namieszać.

06.12.2018 08.36
Crash Team Racing PS4 nabiera rumieńców dzięki parze futrzanych kostek
REKLAMA
REKLAMA

Nadchodząca impreza The Game Awards w ostatnich dniach wzbudza równie dużo emocji co E3. Głównie przez piętrzące się plotki, doniesienia i domysły. Wiemy, że podczas uroczystego wręczenia nagród najlepszym tegorocznym grom zostanie zapowiedzianych ponad dziesięć nowych tytułów. Ale jakich? Tu już zaczyna się ocean fantazji i domysłów...

Na horyzoncie pojawiła się na przykład bardzo obiecująca poszlaka dotycząca Crasha Bandicoota. Hollie Bennet, prezenterka PlayStation Access, zamieściła na Twitterze zdjęcie dwóch kostek, które „właśnie dotarły do jej domu”. Wiecie, takich kostek, które wiesza się na lusterku wstecznym w samochodzie. Dodatkowo są one nie tylko futrzane, ale kolor tego futra pokrywa się z kolorem futra Crasha Bandicoota. Do kostek dołączono też wiadomość od anonima: Wjeżdżamy na The Game Awards 6 grudnia...

Kiedy zsumować wszystkie te elementy, całkiem oczywiste wydaje się, że podczas The Game Awards zobaczymy zapowiedź remastera Crash Team Racing z 1999 r.

Były to kultowe wyścigi gokartów w świecie Bandicoota, również autorstwa Naughty Dog. Praktycznie wszyscy, którzy zagrywali się w trzy pierwsze części Crasha, na swoim PlayStation mieli też Crash Bash (grę imprezową pełną minigierek) i właśnie Crash Team Racing. Sam zagrywałem się w te zwariowane wyścigi. I bitwy! Pamiętam, że był tryb, w którym jeździło się po zamkniętej arenie i atakowało przeciwników zebranymi w skrzynkach broniami. To chyba nawet w nim spędziłem najwięcej czasu z kolegami z podwórka.

Tak, remaster Crash Team Racing może być kolejnym efektownym uderzeniem w sam środek naszych ciepłych wspomnień. Zdaje się to też całkiem logiczną decyzją biznesową, biorąc pod uwagę, że zeszłoroczne Crash Bandicoot N.Sane Trilogy zostało przyjęte bardzo ciepło, a sprzedało się jeszcze lepiej. Sam dzień po premierze przejechałem pół Warszawy w poszukiwaniu wydania pudełkowego. Bezskutecznie - wszystkie wykupiono, a że nie byłem w stanie czekać kilku dni na dostawę, zadowoliłem się wersją cyfrową.

 class="wp-image-850841"
Crash Team Racing

Tylko czy Crash Team Racing obroni się w 2019 r.?

Mam tu przede wszystkim na myśli czas, gdy mamy takie Mario Kart 8 Deluxe, przy którym CTR może jawić się jako archaiczne demo. Obawiam się, że po pierwszym zachłyśnięciu się słodką nostalgią, możemy zacząć ziewać i chcieć wrócić do Mario oraz bogactwa jego gokartów. Chyba że autorzy potencjalnego remastera zdecydują się na dodanie nowych tras, trybów i opcji - wtedy ryzykują jednak buntem wszystkich konserwatystów.

Osobiście - z całą moją miłością do Crash Team Racing - o wiele bardziej ucieszyłbym się, gdyby Vicarious Visions odważyli się zrobić zupełnie nową część Crasha Bandicoota. Taką w duchu pierwszych trzech, na silniku N.Sane Trilogy. Mam wrażenie, że drzemie w nich potencjał, by zrobić to dobrze. Szczególnie patrząc, z jakim smakiem i wyczuciem tego, co czyniło Crasha wyjątkowym, ogarnęli remaster trylogii.

REKLAMA

Ewentualnie niech to nie będzie tylko remaster Crash Team Racing, ale też imprezowego Crasha Basha. I niech wydadzą to w pakiecie jako, uwaga, PARTY CRASHER. Tak, wiem, to już marzenia ściętej głowy, a i nazwa dosyć niefortunna... ale to jest właśnie część magii takich imprez jak The Game Awards. Że można sobie pomarzyć i pospekulować. Aczkolwiek remaster Crash Team Racing w tym momencie zdaje się czymś więcej niż zwykłą spekulacją. Po sukcesie N.Sane Trilogy Crash nie może tak po prostu zniknąć. Na szczęście.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA