Schowek w chmurze i mroczna nowość w Windows 10. Microsoft zaserwuje nam jesienią mnóstwo drobnych zmian
Do kanału Windows Insider trafiła właśnie nowa testowa kompilacja jesiennej aktualizacji Windows 10. Wprowadza ona znaczące zmiany do sposobu, w jaki działa kopiowanie i wklejanie ze schowka. Wprowadza też ciemny motyw dla Eksploratora plików oraz nieco czytelniejszą wyszukiwarkę.
Jednym z najpowszechniej używanych narzędzi na Windows – i na innych systemach operacyjnych – jest Schowek. To właśnie do niego trafiają treści, które kopiujemy za pomocą myszki czy skrótu CRTL+C (lub wycinamy), to właśnie z niego wklejamy treści przez chociażby CRTL+V. I to właśnie on się zmieni… no może nie nie do poznania, ale w istotny sposób.
Po pierwsze, nasz Schowek od teraz będzie pamiętał nie tylko jeden element, a wszystkie do niego skopiowane. By zobaczyć historię dodawania do niego elementów i wybrać ten starszy, należy wykorzystać skrót WIN+V. Na razie wersja testowa obsługuje przechowywanie w historii tekstu nieprzekraczającego objętości 100 kB, dokumentów HTML i obrazów o rozmiarze nieprzekraczającym 1 MB. Te limity mają ponoć zostać znacząco rozluźnione w dalszej fazie testów.
Co więcej, jeżeli sobie tego zażyczymy, wszystkie zapamiętane przez Schowek elementy mogą być trzymane w chmurze. Po co? Byśmy mogli z nich skorzystać z dowolnego naszego urządzenia. A więc możemy coś skopiować, na przykład, na naszym tablecie, a następnie za jakiś czas wkleić na telefonie czy komputerze.
Nowy Schowek w chmurze to nie wszystko. Eksplorator plików od teraz w wersji z ciemnym motywem.
Powłoka Windows już od długiego czasu obsługuje dwa motywy: ciemny i jasny. Jednak jeden z najczęściej używanych na niej elementów – Eksplorator plików – do tej pory nie obsługiwał tych ustawień. To się zmieni w jesiennej aktualizacji Windows 10, a od dziś możemy testować nowy tryb tegoż Eksploratora.
Nie ukrywam, że wygląda to… dziwnie. Nie jestem pewien czy z uwagi na fakt, że jest to źle i nieczytelnie zaprojektowane, czy też wrażenie to wynika z dekad przyzwyczajenia do wyłącznie jasnego motywu. Domyślam się, że wieczorna praca w ciemnym pokoju stanie się dzięki ciemnemu motywowi mniej męcząca. Sprawdzę w praktyce, czy to prawda.
Rozszerzone funkcje wyszukiwarki i dziesiątki drobnych zmian.
Kompilacja numer 17666 wprowadza mnóstwo mniejszych zmian w trzewiach Windows 10 i w jego interfejsie, których nie sposób tu dokumentować. Choć z lekkim rozbawieniem obserwuję, jak nawet Notatnik dostaje kilka nowości – są nimi obsługa linuksowej składni i integracja z wyszukiwarką Bing. Uwagę przykuwa jednak usprawniony widok wyszukiwarki systemowej.
Inteligentny podgląd w wynikach wyszukiwania pozwala teraz na łatwiejsze rozeznanie się w tym, co właściwie Windows nam wyszukał. Prezentuje on wyniki informując, czy dany element to zadanie, dokument, aplikacja czy jeszcze inny element. Podobno prace nad wyszukiwarką dopiero ruszyły i mamy spodziewać się w niej większych zmian. Na które bardzo liczę.
Jesienna aktualizacja Windows 10 spodziewana jest w wersji produkcyjnej we wrześniu bieżącego roku. Wszystkie wymienione tu zmiany do tego czasu pozostaną dostępne wyłącznie w kanale Windows Insider dla osób beta-testujących system Microsoftu.