HTC Exodus ma odczarować słabą passę producenta. Magicznym zaklęciem będzie blockchain
HTC zapowiedziało właśnie nowy, wyjątkowy telefon HTC Exodus. Co w nim specjalnego? Tajwański producent twierdzi, że będzie to pierwszy smartfon stworzony z myślą o technologii blockchainu.
Ja wiem, wiem. Też czasami boję się, że gdy otworzę lodówkę, okaże się, że działa na blockchainie i kopie bitcoiny, a inteligentny asystent poinformuje mnie, że to już naprawdę musi być ostatni kawałek czekolady. Najgorsze, że warzywa, uczące się maszynowo w jakim kierunku sięgam, będą same się turlać do kątów, żeby tylko uniknąć talerza.
Czym się wyróżnia HTC Exodus?
Ekscytującą nowością w Exodusie ma być jego gotowość na wyzwania rzucane przez rozwój i coraz częstsze wykorzystanie technologii blockchainu. Telefon będzie od razu włączony w blockchainy etherneum i bitcoina, a także będzie wspierać Dfinity i Lightning Network. Firma ma jednak chrapkę na więcej i chce w przyszłości stworzyć własny blockchain złożony ze wszystkich telefonów Exodus. Smartfon będzie miał od razu zainstalowany portfel do przechowywania kryptowalut.
Według twórców telefon został stworzony z myślą o tych wszystkich, którzy szczególnie cenią sobie coraz trudniejszą do osiągnięcia prywatność. Dzięki odcięciu od przechowywania danych w chmurach, Exodus ma umożliwić użytkownikom większą niezależność od technologicznych gigantów.
Exodus nie uczestniczy w normalnym wyścigu i proponuje rozmowę na innym poziomie.
Zamiast obrazków czy renderów pokazujących, jak telefon będzie wyglądał, pokazano szkice wnętrza Exodusa. Nie wiemy więc jeszcze nic o jego wyglądzie ani o specyfikacji. Nie ma informacji o liczbie aparatów, wielkości ekranu, notchu lub braku notcha, grubości ramek czy czymkolwiek, czego można się spodziewać po normalnej prezentacji telefonu. Jest to w jakiś pokrętny sposób odświeżające doświadczenie. Choć przede wszystkim intrygujące, a nie wątpię, że właśnie zainteresowanie chciało przede wszystkim wzbudzić HTC, pokazując swój projekt w taki sposób.
Z jednej strony HTC wpisuje się w najgorętszy trend sezonu, z drugiej wychodzi ze standardowego smartfonowego wyścigu i proponuje coś zupełnie innego. Inaczej stawia akcenty, szepcze inne słodkie obietnice. To odważny i niebanalny ruch i choćby za to należą się Tajwańczykom wyrazy uznania. Potem przyjdzie czas na ocenę, czy ta odwaga się opłaciła.
Na razie o cenie telefonu nic nie wiadomo, ale firma sugeruje, że będzie można ją zapłacić w kryptowalutach.