Na ten aparat czekało wielu. FujiFilm X-T100 to propozycja dla ambitnego amatora
FujiFilm X-T100 to nie tylko nowy bezlusterkowiec w ofercie Japończyków, ale jednocześnie pierwszy aparat nowej linii. Fujifilm połączyło cechy swoich budżetowych konstrukcji i nieco droższych aparatów dwucyfrowej serii.
FujiFilm X-T100 z jednej strony czerpie garściami z budżetowego modelu X-A5, a z drugiej zawiera sporo rozwiązań z wyższej serii X-T20, w tym m.in. wizjer OLED, odchylany ekran LCD i autofocus z detekcją fazową.
Matryca dla wielu będzie rozczarowaniem.
Zacznijmy jednak od początku. Nowość w ofercie Fujifilm to bezlusterkowy aparat systemowy, który dołącza do coraz potężniejszej rodziny bezlusterkowców. Sercem aparatu jest matryca APS-C o rozdzielczości 24 megapikseli. Niestety jest to sensor zaczerpnięty wprost z budżetowego modelu X-A5, a więc nie znajdziemy tu sztandarowej technologii Fujifilm, czyli X-Trans. Szkoda, ale z drugiej strony, X-T100 z matrycą X-Trans mógłby stanowić za duże zagrożenie dla serii X-T20.
Cięcia widać też w systemie obsługi aparatu. Choć klasyczny wygląd z dużą liczbą pokręteł naprawdę może się podobać, to jest to uproszczone rozwiązanie w stosunku do wyższych modeli, w tym chociażby do X-T20.
Dalej jest jednak lepiej.
Autofocus ma 91 punktów detekcji fazy i pochodzi wprost z wyższych modeli Fujifilm. Kadrować możemy w wizjerze OLED o rozdzielczości 2,36 mln punktów i powiększeniu 0,62x, a także na odchylanym, trzycalowym ekranie. Bardzo podoba mi się zawias, który pozwala jednocześnie odchylać ekran do góry (dyskretne fotografowanie z biodra), jak i w bok (dobre rozwiazanie np. do nagrywania).
Na pokładzie znajdziemy 11 symulacji filmowych, które użytkownicy Fujifilm uwielbiają. Aparat robi serie z szybkością 6 kl./s. Fani nagrywania nie będą zachwyceni, bo tryb 4K jest dodany na siłę, ponieważ ma tylko 15 kl./s. Obraz w Full HD nagramy za to w 60 kl./s.
Fujifilm X-T100 pozwoli zrobić ok. 430 zdjęć na jednym ładowaniu. Aparatem komunikuje się ze światem poprzez łączność Wi-Fi i Bluetooth.
Cena: niestety odrobinę za wysoka.
Początkowa polska cena Fujifilm X-T100 z obiektywem Fujinon XC 15–45 to 2999 zł. To przynajmniej o 500 zł za dużo. W ubiegłym roku za taką kwotę można było kupić Fujifilm X-T10, czyli aparat z wyższej półki. Mam nadzieję, że sugerowana przez producenta cena nie utrzyma się długo, bo w innym wypadku trudno będzie polecić zakup Fujifilm X-T100.
Jeśli ceny spadną, aparat będzie bardzo dobrym wyborem dla początkujących fotografów, którzy chcą mieć stylowy aparat dający dostęp do bazy świetnych obiektywów Fujifilm.