Cortana umiera na naszych oczach. Nikt nie kupił głośnika Invoke z asystentką Microsoftu
Inteligentne głośniki i reszta urządzeń IoT to najnowsza z informatycznych rewolucji. Amazon już odcisnął na niej piętno, a Google szybko nadrabia zaległości. Apple dopiero się budzi, a Microsoft… wyraźnie nikogo z konsumentów nie obchodzi.
Przyszłość elektroniki użytkowej to – jeśli wierzyć trendom kreowanym przez liderów rynku – nie telefony, nie komputery, nie tablety. To inteligentne otoczenie. Gdziekolwiek jesteśmy, cokolwiek robimy, nasz komputer będzie zawsze z nami. W opasce na ręku, w samochodzie, w głośnikach domowych, w telefonie – wszędzie, bez znaczenia od rodzaju urządzenia.
Interfejsem do obsługi tego naszego wirtualnego komputera ma być sztuczna inteligencja. Ku zaskoczeniu całej branży liderem rynku, zostawiającym konkurencję daleko w tyle jest Amazon Alexa. Nie należy jednak ignorować wysiłków Google’a, który bardzo szybko nadrabia zaległości za swoim rywalem za pomocą swojego Assistanta.
Znamienne jest to, że pierwsi na rynku – Apple i Microsoft – pozostają daleko w tyle. Ich Siri i Cortana są na rynku IoT w zasadzie nieistotne.
Pierwsza z firm ma pewną – marną, ale zawsze – wymówkę. Dość niespiesznie rozwija swoją Siri, a jej pierwszy skupiony na niej produkt pojawił się w sprzedaży relatywnie niedawno. Microsoft w zasadzie w ogóle nie ma takiego produktu – choć do tego wrócimy za chwilę – ale cały czas utrzymuje, że SI to przyszłość, a Cortana to sztandarowa usługa konsumencka tej firmy oparta właśnie o sztuczną inteligencję.
Problem w tym, że Cortana narodziła się na Windows Phone. Na platformie, która w zasadzie już nie istnieje – podobnie zresztą jak Windows 10 Mobile. Pozostaje nadal użytecznym rozwiązaniem na PC i tabletach z Windows 10, to jednak specyficzna kategoria urządzeń. Nie są to przecież gadżety, które zawsze mamy przy sobie i które zawsze mogą reagować na nasze polecenia.
Nikt nie kupił pierwszego głośnika z wbudowaną Cortaną.
Jak już wspominałem, Microsoft nie oferuje własnego, autorskiego produktu zorientowanego na Cortanę. Namówił jednak firmę Harman Kardon, by takowy stworzyła. Tak powstał głośnik Invoke, który miałby rywalizować z takimi rozwiązaniami, jak Amazon Echo czy Google Home. Jak mu idzie?
Według badania przeprowadzonego przez Kantar, głośnika z Cortaną nie kupił… nikt. Przy czym zapewne znalazły się pojedyncze jednostki, które to urządzenie kupiły. Są jednak tak nieliczne, że ani jedna osoba nie załapała się do próby statystycznej badania. Invoke radzi sobie na rynku znacznie gorzej niż takie sukcesy, jak telefony Lumia. Głośnik dostępny jest w sprzedaży od października ubiegłego roku na rynku amerykańskim, jego aktualna cena to 108 dol. Badanie przeprowadzono również na tym rynku.
To bardzo złe wieści dla Microsoftu.
To oznacza bowiem, że skoro konsumenci nie chcą Cortany w głośniku, to nie będą też jej chcieli w lodówce, samochodzie, telewizorze i pozostałych urządzeniach typu IoT. Po prawdzie się im nie dziwię.
Nie miałem przyjemności używać Cortany, bo mieszkam w kraju, w którym usługa ta nie jest dostępna. Zestawiając ją jednak z konkurencją i jej możliwościami w sposób tabelaryczny, asystentka Microsoftu ma wiele funkcjonalnych braków za konkurencją. A jej ewentualne przewagi to niuanse przeznaczone dla relatywnie niszowego użytkownika.
Brak obecności Cortany w większości regionów na świecie, brak ustawionej Cortany jako domyślna na większości kieszonkowych urządzeń elektronicznych, mała liczba unikatowych a zarazem istotnych funkcji… Microsoft zapewnia, że nadal jest zaangażowany w rozwój swojej asystentki, że jest to jeden z najważniejszych elementów jego oferty. A ja jestem gotów się założyć, że w przeciągu kilkunastu miesięcy dowiemy się, że projekt się zwija lub przeobraża w coś zupełnie innego. W razie wątpliwości: nawet w kwestii Windows 10 Mobile sam Satya Nadella wyrażał swoje „pełne zaangażowanie”…