Roamingowe Eldorado wkrótce może się skończyć. Kolejni operatorzy dostali zgodę na dodatkowe opłaty
Po kilku miesiącach od wprowadzenia zasady Roam Like at Home kolejne polskie sieci dostają zgodę UKE na wprowadzenie dodatkowych opłat za świadczenie usług poza granicami Polski.
Polscy operatorzy od czerwca zostali zobligowani do zaprzestania pobierania dodatkowych opłat za roaming na terenie Unii Europejskiej. Od samego początku przedstawiciele sieci, które nie są związane z międzynarodowymi korporacjami, podnosili larum i przekonywali, że nowe zasady narażą ich na duże straty.
Urząd Komunikacji Elektronicznej najwyraźniej uznał zasadność zastrzeżeń operatorów i rozluźnił zasady roamingu.
Spośród polskich operatorów infrastrukturalnych i MVNO, aż 10 firm zgłosiło się do UKE z prośbą o zgodę na stosowanie dodatkowych opłat za roaming. W pierwszej kolejności taką zgodę otrzymali Plus oraz Premium Mobile. Teraz podobną zgodę otrzymały sieci Virgin Mobile i nc+.
Co prawda przedstawiciele Plusa zapewniają, że otrzymanie takiej zgody nie oznacza automatycznego pojawienia się dodatkowych opłat, ale telekom zostawił sobie taką furtkę. Nie wiadomo też, czy i jak zmienią się zasady roamingu w przypadku pozostałych trzech operatorów.
Telekomy i UKE szukają złotego środka.
Z perspektywy klientów darmowy roaming na terenie Unii Europejskiej to fenomenalna wiadomość. Możliwość korzystania z własnego numeru na zagranicznych wakacjach lub wyjazdach służbowych poza granice Polski to niesamowity komfort oraz oszczędność - do tej pory ceny za roaming potrafiły być drakońskie.
Jest jednak druga strona medalu. Lokalni operatorzy, którzy nie mają zagranicznego wsparcia, zaczęli dopłacać do interesu. Urząd Komunikacji Elektronicznej przyznał, że sieci faktycznie poniosły znaczące koszty. Dodatkowe opłaty za roaming mogą im pomóc załatać tę dziurę w swoim budżecie… ale nie mogą wrócić do zarabiania na roamingu.
Wysokość dopłat za roaming pobranych przez operatora nie może być wyższa niż poniesione przez sieć koszty z tytułu świadczenia usługi roamingu.
Urząd Komunikacji Elektronicznej przekonuje, że operatorzy, którzy otrzymali zgodę na wprowadzenie dopłat i zdecydują się na taki krok, będą ściśle monitorowani zarówno przez UKE, jak i przez Komisję Europejską celem wykluczenia nadużyć tego mechanizmu, który ma tylko chronić sieci przed stratami.
Jeśli okaże się, że telekomy wykorzystują dodatkowe opłaty nie do ograniczania kosztów z tytułu nowych przepisów, a do zarabiania, to zostaną na nie nałożone kary. Daje to nadzieję na to, że nie powrócą od razu stare cenniki, opłaty nawet jeśli wzrosną, to sumarycznie będą niewielkie.
Wysokość opłat ponoszonych przez klientów nie powinna przekroczyć maksymalnego poziomu:
- 0,13 zł za minutę wykonanego połączenie;
- 0,04 zł za minutę odebranego połączenia;
- 0,04 zł za wysłanie wiadomości SMS;
- 0,04 zł za MMS (lub wedle taryfy transferu danych);
- 0,032 zł za 1 MB transmisji danych (do końca 2017 roku);
- 0,025 zł za 1 MB transmisji danych (od początku 2018 roku).
Niewykluczone są jeszcze wyższe stawki, ale na to zgodę musiałby wyrazić regulator i to musiałby być przypadek szczególnie uzasadniony. Jak na razie pozwolenia, jakie otrzymały sieci Plus, Premium Mobile, Virgin Mobile i nc+, nie pozwalają na wyższe opłaty niż określone jako maksymalne.
Telekomy, zamiast zarabiać na roamingu, zaczęły do niego dopłacać.
Do czerwca br. operatorzy mogli pobierać od klientów opłaty za korzystanie z usług poza granicami kraju. Po odliczeniu kosztów związanych z obsługą połączeń przez partnerów sieci mogły na klientach podróżujących za granicę sporo zarobić. Ze względu na zmianę w przepisach to się skończyło, a to nie koniec problemów europejskich sieci komórkowych.
Po wprowadzeniu zasady roam like at home klient, którzy wyjeżdża za granicę, generuje straty. Jedynym sposobem pokrycia ich są skomplikowane umowy i zależności pomiędzy operatorami z różnych krajów. Dla sieci z Polski, którzy oferują swoje usługi w bardzo atrakcyjnych cenach na tle reszty Europy, to sytuacja mało komfortowa.
Darmowy roaming stał się punktem zapalnym na linii sieć-klienci.
Zaledwie kilka dni temu Plus rozpoczął wysyłanie SMS-ów z informacją o dodatkowych opłatach do klientów, którzy korzystali z kart tej sieci w większości poza granicami kraju. Te opłaty wynikają jednak z zasad określonych w regulaminie FUP (fair usage policy).
Dopłaty, na które zgodził się Urząd Komunikacji Elektronicznej, to osobna kwestia. Czekamy teraz na ruch telekomów, bo jak na razie żaden z nich nie poinformował o nowych opłatach. Nie zdziwię się jednak, jeśli po otrzymaniu zgody obowiązującej przez kolejne 12 miesięcy… sieci zdecydują się na wprowadzenie dopłat dopiero przed przyszłorocznymi wakacjami.