Rewelacyjne filtry VSCO od teraz nałożysz także na filmy
Znasz filtry VSCO? Kto ich nie zna! Od teraz możesz je zastosować nie tylko na zdjęciach, ale także na filmach.
Gdybym miał wymienić jedną najważniejsza aplikację do edycji zdjęć, bez wahania wybrałbym VSCO. Możliwości edycji są bardzo duże (fani suwaczków nie będą rozczarowani), ale nie ma sensu ukrywać, że najważniejsze są filtry. To z nich słynie producent.
A dlaczego te filtry są tak dobre? Ponieważ firma tworzy je od lat i podeszła do nich w sposób iście naukowy. Zaczęło się od próby przeniesienia najbardziej charakterystycznych analogowych filmów do cyfrowego świata. W tym celu VSCO przeanalizowało i zeskanowało tony zdjęć, aby wyłuskać „esencję” z każdego materiału światłoczułego.
Tak powstała pierwsza paczka filtrów przeznaczona dla desktopowych programów, m.in. Photoshopa i Lightrooma. Z biegiem czasu pojawiła się świetna aplikacja mobilna, a jakiś czas temu historia zatoczyła koło i filtry z apki trafiły… do Lightrooma i Photoshopa.
Teraz VSCO wprowadza możliwość aplikowania filtrów na filmy wideo.
Możliwość edycji filmów zaczęła się pojawiać u użytkowników aplikacji w wersji na iOS. Niebawem zostanie udostępniona wszystkim użytkownikom tego systemu. Niestety Android musi poczekać, choć twórcy zapowiadają, że już pracują nad aktualizacją.
Niestety z filtrów nie skorzystają wszyscy. Są one dostępne tylko w abonamencie.
VSCO sprzedaje swoje filtry w paczkach, ale od jakiegoś czasu promuje też model abonamentowy. Pakiet VSCO X kosztuje 20 dol. rocznie i daje dostęp do wszystkich nowych filtrów.
Wszystkie filtry wideo będą dostępne tylko w ramach wspomnianego abonamentu. To bardzo sprytny ruch, który może przełożyć się na zwiększenie popularności VSCO X. Osobiście zdarzało mi się kupić kilka paczek filtrów, ale plan abonamentowy uznawałem za przerost formy nad treścią. Teraz się to zmienia, a całość nabiera zdecydowanie większego sensu.
Niestety VSCO nie zdecydowało się na pełnoprawne narzędzia do montażu filmów.
Nie przytniemy gotowego nagrania ani nie połączymy kilku mniejszych w jedno. Szkoda. Póki co możemy zmieniać tylko wygląd filmów. Oprócz filtrów mamy też inne podstawowe możliwości edycji, takie jak jasność czy kontrast.
Mam nadzieję, że VSCO zabierze się za filmy na poważnie. Chętnie zobaczyłbym mobilną aplikację do montażu materiałów od tego producenta. Skoro radzi sobie tak dobrze w zdjęciach, jest spora szansa, że również do wideo podszedłby z głową.