REKLAMA

YouTube wreszcie dogonił strony porno

Jakiś czas temu spotkałem na ulicy dawnego znajomego i okazało się, że był on kiedyś na jednej z popularnych stron pornograficznych oferujących filmy dostępne z poziomu przeglądarki. 

Z funkcją podglądu filmu YouTube wreszcie dogonił strony porno
REKLAMA

Chciałbym, żeby to było jasne. Gdy tylko dowiedziałem się, że człowiek ten ogląda w internecie pornografię, natychmiast zakończyłem naszą znajomość i pospiesznie udałem się w przeciwnym kierunku, niż napotkany mężczyzna. Niestety, najwyraźniej wzburzony moją przyzwoitą, po prostu normalną i ludzką reakcją, zaczął wykrzykiwać za mną na ulicy informacje na temat owych stron pornograficznych.

Nie chciałem, nie chciałem tego słuchać, niestety dotarły do mnie strzępki informacji, których nie byłem w stanie wyrzucić z mojej głowy. I jedną z takich informacji był fakt, że (podobno) serwisy pornograficzne są skonstruowane w taki sposób, że po najechaniu na miniaturę filmu, jesteśmy w stanie zobaczyć podgląd tego filmu - nie tylko miniaturę, ale wybrane slajdy, a czasem nawet część animacji - w zależności od techniki przyjętej przez twórcę strony pornograficznej.

REKLAMA

Nie wiem, ile jest w tym prawdy, nie wiem, jak mógłbym to zweryfikować, w każdym razie spieszę donieść, że od kilkudziesięciu godzin YouTube też to ma. Po najechaniu na miniaturkę polecanych filmików możemy zobaczyć kilka sekund pochodzących z samego filmu.

REKLAMA

Rozwiązanie jest o tyle dobre i pożądane, że na YouTubie roi się od różnego rodzaju oszustw. Wgrywane miniaturki oraz fałszywe nagłówki wprowadzają w błąd co do treści materiału filmowego. Podgląd pozwoli też upewnić się, czy materiał jest dokładnie tym, czego szukamy (lub czy już nie widzieliśmy danego odcinka), co w dzisiejszych czasach internetowego pośpiechu oszczędzi nam przecież cenne nanosekundy.

Z litanii hedonistycznych obrazów wykrzykiwanych ku mojemu oburzeniu przez byłego i dawno zapomnianego znajomego, odniosłem wrażenie, że strony pornograficzne nadal robią ten element lepiej, niż ma to miejsce w przypadku YouTube'a - zwykle pozwalając podejrzeć wybrane klatki (czy nawet wybrane fragmenty animacji) na całej długości filmu. Nie wiem, ile może być w tym prawdy, ale w tej sytuacji YouTube powinien jeszcze trochę nad sobą popracować. Podgląd sytuacji wprawdzie jest, ale minimalistyczna realizacja tej funkcji pozostawia jeszcze nieco do życzenia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-29T21:09:37+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T19:53:14+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T18:04:46+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T17:38:38+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T17:11:02+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T16:58:48+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T16:12:03+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T15:27:25+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T15:10:05+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T14:49:01+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T13:16:47+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:52:04+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:22:46+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T10:35:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T09:17:29+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:47:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:45:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T05:48:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T18:43:45+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T17:44:30+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T17:04:27+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T17:02:31+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T16:03:48+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA