REKLAMA

Windows 10 pofragmentowany jak Android - problemom sprzętowym nie ma końca

Fanboje Windowsa od lat wytykają fanbojom Androida tak zwaną fragmentację wersji ich ulubionego systemu. Jednak jak wynika z najnowszych danych, Windows 10 mierzy się aktualnie z tym samym problemem.

Jak zainstalować Windows 10 - poradnik krok po kroku
REKLAMA
REKLAMA

Apple to ma dobrze. Raptem kilka kombinacji podzespołów w ich urządzeniach znacząco ułatwia wdrażanie nowych wersji systemów operacyjnych. Zupełnie inaczej jest w przypadku systemów operacyjnych, które projektowane są do działania na wielu różnych sprzętach.

Z tym problemem w zasadzie od zawsze mierzył się Android. Po części z uwagi na fakt, że jego niestandardowe wersje dla niestandardowych sprzętów przygotowywane są przez producentów tych urządzeń, a nie przez Google’a. Windows jeszcze nie tak dawno temu nie miał tego problemu. Czasy się jednak zmieniają. Tak jak i oczekiwania względem komputerów PC.

Od komputerów z Windows słusznie i zasadnie oczekujemy bezproblemowości, stabilności i bezpieczeństwa. Zaczęliśmy jednak też oczekiwać od nich, by zachowywały się tak, jak urządzenia mobilne. A więc błyskawicznie się wybudzały, oszczędzały energię i oszczędzały swoje podzespoły. To względna nowość dla Microsoftu. A efekty tego, niestety, widać.

Raptem 50 proc. użytkowników Windows 10 wykorzystuje Creators Update.

Dane te (źródło: AdDuplex, patrz koniec tej notki) nie rozróżniają użytkowników, dla których Creators Update nie jest dostępna od tych, którzy mniej lub bardziej świadomie nie zdecydowali się na aktualizację. Żadne zestawienie tego typu jednak nie wprowadza takiego rozróżnienia, więc nie będziemy i tu się nad tym zastanawiać.

W ubiegłym miesiącu raptem 35 proc. użytkowników Windows 10 pracowało na Creators Update. Wzrost w przeciągu miesiąca jest więc spory. Pamiętajmy jednak, że aktualizacja ta pojawiła się na przełomie marca i kwietnia…

To zauważalnie gorszy wynik od aktualizacji rocznicowej.

Poprzednia aktualizacja, nazywana aktualizacją rocznicową (Anniversary Update), również trafiła do wielu użytkowników z opóźnieniem. W podobnym czasie od premiery była zainstalowana na 75 proc. komputerów z Windows 10.

Co ciekawe, z jakiegoś względu aktualizacja ta nie trafiła nawet na urządzenia Microsoftu. Surface Pro 3 stanowi 24 proc. wszystkich aktywnych urządzeń Surface na rynku. Z bliżej niewyjaśnionych przyczyn tylko 18 proc. urządzeń Surface Pro 3 pracuje pod kontrolą Windows 10 Creators Update. Przy okazji: nowe Surface Pro i Surface Laptop to raptem 0,2 proc. wszystkich aktywnych Surface’ów. Liderem pozostaje Surface Pro 4 (41 proc.)

Użytkownicy Windows i tak są w lepszej sytuacji od użytkowników Androida.

Choć fragmentacja staje się coraz większym problemem Windows 10, na razie Microsoft podchodzi do sprawy odpowiedzialnie. Nie wymusza rozwojowych aktualizacji, oferując w zamian aktualizacje związane z bezpieczeństwem i stabilnością również dla starszych, nadal objętych wsparciem technicznym wersji Windows 10. Innymi słowy, jeżeli na twoim komputerze nadal jest aktualizacja rocznicowa, nadal będziesz otrzymywać niezbędne łatki, choć by otrzymać nowe funkcje musisz poczekać, aż Creators Update będzie dla ciebie dostępna.

Creators Update nadal jest niezgodna z licznymi odmianami sprzętu i oprogramowania. Czasami jest to poważny problem, taki jak brak zgodności z niektórymi procesorami, nad czym dopiero prowadzone są prace. Czasem jedynym problemem potrafi być aplikacja, z którą nowy Windows nie jest zgodny. Microsoft, jak twierdzi, pracuje nad tym, by wkrótce wszyscy mogli korzystać z Creators Update bez problemu. Zwłaszcza że coraz bliżej jesiennej Fall Creators Update.

Obiecane źródło:

REKLAMA

 
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA