REKLAMA

Dajcie już spokój z tym Xiaomi Mi6

Fanatyczni rycerze Xiaomi. Ta - moim zdaniem - najbardziej szkodliwa w Internecie grupa osób znających się na telefonach, niczym dżdżownice po wiosennej ulewie, znowu wypełzła na powierzchnię. Stało się to po premierze smartfonu Xiaomi Mi6.

Czy warto kupić Xiaomi Mi6? Nie wiadomo i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej
REKLAMA
REKLAMA

Dzięki nim otrzymacie odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące rynku urządzeń mobilnych. Jaki smartfon kupić? Xiaomi Mi6. Jaki telefon do 2000 zł jest najlepszy? Zdecydowanie Xiaomi Mi6. Kupić Samsunga Galaxy S8 czy Huawei P10? Kupuj Xiaomi Mi6! Wybrać kawalerkę na Mokotowie, czy może duży dom pod Warszawą? Nie znam się na rynku nieruchomości, ale gdybyś szukał telefonu, to bierz Xiaomi Mi6.

Tak od tygodnia wygląda część polskiego Internetu poświęcona telefonom komórkowym. Można mówić, że było to do przewidzenia. W końcu entuzjaści od zawsze narzucają swoje chore poglądy reszcie społeczeństwa. Sam ponad dekadę temu na pytania o kupno laptopa odpowiadałem, że lepiej jest kupić stacjonarkę i ją podkręcić. Przez ten czas zmienił się tylko obiekt pożądania. Ludzie nie szukają informacji na temat komputerów, ale smartfonów.

Nie zmienili się za to entuzjaści.

Polecenie kupna konkretnego modelu w pobliskim sklepie byłoby dla nich za proste. Dlatego wynajdują najróżniejsze urządzenia z rynku chińskiego. Studiują wyłącznie ich specyfikację, w głębokim poważaniu mając ich jakość wykonania, rodzaj zastosowanego aparatu oraz komfort korzystania ze sprzętu.

Brak gwarancji w Polsce? Odpowiedzą, że telefony i tak się nie psują. Źle działające oprogramowanie? Wystarczy zmienić ROM. Na każde zasadne pytanie mają gotową odpowiedź, która zwykłemu człowiekowi nic nie mówi. Równie dobrze można kupić mieszkanie bez kanalizacji i tłumaczyć, że codzienne donoszenie wody to niezbędna porcja ćwiczeń, a do tego nieprzyjemnego zapachu to można szybko się przyzwyczaić.

 class="wp-image-558751"

Teraz fani chińskich smartfonów weszli na zupełnie nowy poziom i… zaczęli polecać Xiaomi Mi6. Może się wydawać, że nie ma w tym nic złego. No niby nie. Warto jednak pamiętać o tym, że ten telefon został dopiero co zaprezentowany. Praktycznie nikt z niego nie korzystał. Nie wiemy nic o jego jakości wykonania. Nie znamy jakości robionych nim zdjęć. Znamy wyłącznie jego specyfikację oraz oprogramowanie. Dane podane podczas prezentacji.

To w dzisiejszych czasach za mało.

Wbrew obiegowej opinii pod względem jakości wykonania i aparatu poprzedni Xiaomi Mi5 odstawał od rynkowej czołówki. Nie był pełnoprawną alternatywą dla sztandarowych smartfonów. Xiaomi Mi6 może mieć podobne "problemy". Jeżeli one rzeczywiście wystąpią, Xiaomi Mi6 będzie bardzo dobrą alternatywą dla sprzętów z wysokiej średniej półki, a nie sztandarowych urządzeń.

Do tego telefony bardzo często mają problemy wieku dziecięcego. Samsung Galaxy Note 7, mówi wam to coś? Dlatego zdecydowanie warto poczekać z polecaniem ich przynajmniej do momentu, w którym Xiaomi Mi6 trafi do pierwszych użytkowników. A to stanie się najwcześniej za około miesiąc, ponieważ wysyłka tego smartfonu rozpocznie się 20 maja.

W przeciwnym razie można narazić kogoś na wydanie 2000 zł. Jest to tym bardziej istotne, że kupując urządzenie mobilne w Chinach użytkownik zazwyczaj jest pozbawiony gwarancji i serwisu. A nawet jeśli może skorzystać z usług tego ostatniego, to rozłąka z telefonem trwa co najmniej kilka tygodniu. Dla porównania, mój problem z tabletem Samsunga został rozwiązany w godzinę i dwie minuty. W tym czasie wymieniono całą płytę główną i część obudowy urządzenia.

Xiaomi Mi6 może rzeczywiście okazać się świetnym urządzeniem. Może.

REKLAMA

Jednak jeszcze nie wiemy, czy takie będzie. Dlatego warto najpierw poczekać kilka tygodni, poznać lepiej to urządzenie i dopiero wtedy ewentualnie polecać jego kupno. I to nie wszystkim użytkownikom, ponieważ większość osób szukających smartfona wymaga przede wszystkim nie wydajności, ale świętego spokoju.

Takim ludziom zamiast nieco szybszego modelu z Chin, lepiej jest wybrać dobry sprzęt dostępny na miejscu. Nawet telefon pochodzący od Xiaomi, ale dostępny w polskiej dystrybucji. Urządzenie, którego w razie pierwszych problemów nie będzie trzeba wysyłać na miesięczne wakacje w Shenzen.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA