Uważasz się za członka PC Master Race? DLC 4K dla Fallout 4 oddzieli graczy od bajkopisarzy
Jako zadeklarowanego "konsolowego kmiota", zawsze bawiły mnie komentarze internautów o tym, czego to nie można na PC. Jaka to nie jest najlepsza platforma do gier. Klatki, rozdzielczości, wygładzanie - wszystko na maksa! No to mówię: „sprawdzam” na przykładzie aktualizacji 4K dla gry Fallout 4.
Nie ma żadnych wątpliwości, że pod względem czystej mocy obliczeniowej, a także otwartości platformy, PC faktycznie jest najlepszym miejscem do grania. Odkładając na moment subiektywne preferencje takie jak wygoda, ekosystem graczy, prostota oraz niezawodność, trudno polemizować z tym, że komputery są NAJ - najlepsze, najbardziej wszechstronne, najpotężniejsze oraz najdroższe.
Zawsze jednak śmieszyło mnie wychwalanie klatek i rozdzielczości przez osoby, które ostatni raz wymieniały PC na komunię.
Sam fakt, że ktoś gra na PC, nie czyni go jeszcze członkiem grupy potocznie nazywanej „rasą panów” gamingowego świata. Fakt, że jakąś grę da się uruchomić w 4K, zachowując 60 klatek na sekundę, nie jest tożsamy z możliwością odpalenia gry w takim standardzie na własnym urządzeniu. To dwa zupełnie różne światy.
To trochę tak, jak gdyby posiadacz Malucha naigrywał się z rowerzystów, ponieważ najnowszy Mercedes posiada podgrzewane siedzenia z masażem oraz adaptacyjny tempomat z funkcją zatrzymania i ruszania. Niby to samochód i to samochód, ale różnica jest jednak kolosalna. Mercedesa można zazdrościć i pokazywać jako wzór, lecz Maluch wciąż pozostaje jedynie smutnym, ciasnym Maluchem.
Na Spider’s Web spotykałem się z sytuacjami, gdy internauta w komentarzach otwarcie krytykował granie na konsoli. Dziwił się, jak to można przekładać wygodę nad parametry i osiągi. Nie był w stanie zrozumieć, że nie każdy chce liczyć piksele oraz klatki na sekundę, a ludzie wolą skupić się na zabawie. Gdy jednak zapytałem go, jaką ten posiada konfigurację sprzętową, okazało się, że gra na „średniaku”. W cenie niewiele wyższej od wartości nowej konsoli.
Hipokryzja „orędowników PC”, których sprzęt ledwo zipie na średnich ustawieniach graficznych, jest rozbrajająca.
Uwierzcie mi, takich przypadków jest zadziwiająco wiele. Osoby posiadające średnie PC o średnich podzespołach, ze średnimi zarobkami uniemożliwiającymi nabycie takiego GTX-a 1080 czują się członkami PC Master Race. Z niezrozumiałego powodu krytykują konsole, czując się częścią społeczności „rasy panów”. To trochę tak, jak gdybym czuł się posiadaczem Mercedesa klasy S, ponieważ podjechałem do salonu starym Fiatem i patrzę na niego przez szybę.
Dlatego zawsze, gdy na Spider’s Web pojawia się narwaniec, który musi dodać coś o wyższości i wspaniałości PC (najwyraźniej inaczej by wybuchł), wyrabiam sobie nowy nawyk. Od teraz pytam po prostu: „okej, spoko, a teraz pokaż swoją konfigurację. Pokaż nam na czym sam grasz”. Ależ się wtedy wiją i wykręcają od odpowiedzi! Przypominają ryby, które nagle znalazły się z daleka od wody.
Konieczność podania własnej konfiguracji sprzętowej mogłaby być niezbędnym kryterium w systemie komentarzy. Taką zaporą przed rozpoczęciem tworzenia absurdalnych wpisów dyskredytujących posiadaczy konsol. Czyli klientów, którym zazwyczaj nie chce się liczyć klatek oraz pikseli, ale za to stać ich na drogie gry na wyłączność, osiągające w dniu premiery ceny znacznie przekraczających 200 złotych.
Świetnym sitem na bajkopisarzy jest najnowsze, bezpłatne DLC do gry Fallout 4.
Zajmująca „skromne” 58 gigabajtów pojemności dyskowej paczka danych zawiera tekstury w jakości 4K. Bethesda pisze, że dzięki nim posiadacze gry na PC mogą cieszyć się „niepowtarzalnymi szczegółami w jakości deluxe”. Kapitalna inicjatywa dla posiadaczy najpotężniejszych, prawdziwe „PC Master Race” komputerów. No i za darmo!
Minimalne wymagania jakie wypada spełnić aby cieszyć się grą Fallout 4 w 4K są doskonałym sitem na bajkopisarzy. Aby chełpić się nowym standardem graficznym, trzeba mieć kartę graficzną GeForce GTX 1080 z 8 gigabajtami pamięci, procesor Intel Core i7-5820K lub lepszy oraz przynajmniej 8 gigabajtów RAM. Jestem przekonany, że 3/4 internautów powołujących się na wyższość PC za sprawą rozgrywki 4K nie spełnia tych kryteriów.
To jak, faktycznie zaliczasz się do „rasy panów”?