REKLAMA

Pokemon GO na Apple Watch działa tak samo, jak inne aplikacje na zegarek Apple'a. Fatalnie

Pokemon GO trafiło wreszcie na zegarek Apple Watch. Posiadacze tego akcesorium nie muszą już mieć stale otwartej aplikacji w smartfonie z odblokowanym ekranem, by wykluwać kolejne jajka i zbierać przedmioty. Szkoda tylko, że na tym zalety nowej aplikacji Pokemon GO na Apple Watch się kończą.

04.01.2017 10.49
Pokemon GO na Apple Watch
REKLAMA
REKLAMA

Wydawać by się mogło, że Pokemon GO to gra idealnie skrojona na zegarek Apple'a. Jednym z zadań gracza jest bowiem przemierzanie kolejnych kilometrów. Aż prosiło się, by połączyć to z mierzeniem aktywności fizycznej za pomocą urządzenia noszonego na nadgarstku.

Pokemon GO na Apple Watch class="wp-image-537009"

Niantic przygotowanie tej aplikacji zajęło pół roku.

Chociaż największy szał na Pokemon GO już przeminął, to nadal miliony osób zajmuje się łapaniem Pokemonów i wykluwaniem jajek. Pomimo niesprzyjającej aury przemierzają kolejne kilometry, by zdobywać nowe stworki. Od teraz posiadacze Apple Watcha mogą użyć do tego celu swój inteligentny zegarek.

Jajka w Pokemon GO wykluwa się po przebyciu określonego dystansu w prawdziwym świecie. Aplikacja mierzy go za pomocą wskazań z modułu GPS w smartfonie. W przypadku gry w wersji na Apple Watcha można - nareszcie! - wykorzystać do tego inne czujniki szacujące przebyty przez gracza dystans.

Pokemon GO na Apple Watch zapowiedziane zostało przez Apple'a.

Gracze od pół roku czekali na tę aplikację, chociaż Niantic z początku nabrało wody w usta i nie wypowiadało się na jej temat. Dopiero po kilku miesiącach Pokemon GO na Apple Watch pojawiło się podczas konferencji Apple'a jako jedna z aplikacji, która ma zadebiutować do końca 2016 roku.

Pokemon GO na Apple Watch class="wp-image-537012"

Pod koniec grudnia gruchnęła jednak wiadomość, jakoby Pokemon GO na Apple Watch miało się jednak nie pojawić i podzielić los prezentowanej dwa lata temu przez Apple'a zegarkowej wersji Facebooka. Na szczęście były to fałszywe doniesienia, którym Niantic zaprzeczyło.

Na dwa dni przed Świętami Bożego Narodzenia firma udostępniła Pokemon GO na Apple Watch.

Wylano od razu kubeł zimnej wody na głowy graczy. Szybko okazało się, że aplikacja Pokemon GO na Apple Watch działa podobnie, jak wszystkie inne aplikacje na zegarek Apple'a: fatalnie. Jednocześnie jej użyteczność jest po prostu znikoma zwłaszcza wśród osób, które posiadają już gadżet Pokemon GO Plus.

Pokemon GO na Apple Watch po uruchomieniu wyświetla tylko jeden ekran główny. Prezentuje on głowę awatara gracza, poziom rozwoju postaci i pasek postępu zdobywania punktów doświadczenia do kolejnego poziomu, który zresztą ze względu na błąd nie odzwierciedla postępów prezentowanych w głównej aplikacji.

Pokemon GO na Apple Watch class="wp-image-537014"

Oprócz tego można podejrzeć dystans pozostały do wyklucia jednego z jajek.

Ten dystans można podejrzeć też na jednej z dwóch opcjonalnych komplikacji na tarczy zegarka. Tutaj też jest mały zgrzyt, bo komplikacje odświeżają się ze sporym opóźnieniem. W dodatku na tym w zasadzie kończą się możliwości aplikacji przed uruchomieniem specjalnego treningu.

Ekran główny aplikacji pod prezentowanymi danymi ma przycisk start. Za jego pomocą można uruchomić specjalny trening wyglądający i działający podobnie do systemowej aplikacji do rejestracji ćwiczeń. Po jego włączeniu zaczyna być mierzony czas i przebyty dystans.

To było moje największe rozczarowanie.

Oznacza to, że aplikacja nie działa w tle cały czas. Nie zlicza przebytych przez gracza kroków rejestrowanych przez zegarek w ciągu dnia i trzeba ręcznie włączyć taki trening za każdym razem wychodząc na spacer, co ma negatywny wpływ na czas pracy akcesorium na jednym ładowaniu. Pomaga nieco wyłączenie czujnika tętna podczas treningów, ale to wylewanie dziecka z kąpielą.

Pokemon GO na Apple Watch class="wp-image-537019"

Zwiększająca się liczba przebytych kilometrów na ekranie z jajkami w inkubatorach w dodatku nijak się ma do dystansu zarejestrowanego w trakcie treningu. Wygląda mimo to na to, że Pokemon GO na Apple Watch mimo wszystko nie korzysta ze wskazań GPS aplikacji otwartej w tle, a czujników w zegarku, ale bardziej przypomina to generator liczb losowych.

Największy problem dotyczy jednak stabilności aplikacji.

Pokemon GO na Apple Watch co chwile się zawiesza, a trening potrafi się sam wyłączyć. Wielokrotnie też uruchamiając aplikację na zegarku widziałem pusty ekran i komunikat proszący o uruchomienie aplikacji na telefonie - a nawet wykonanie tego kroku nie pomagało w odświeżeniu zawieszonej aplikacji. Pomagało dopiero jej kilkukrotnie zamknięcie.

Aplikacja ma też dwie inne funkcje, ale są one niestety bezużyteczne. Jedną z nich jest informowanie o okolicznych Pokemonach, ale... za pośrednictwem zegarka nie sposób ich złapać. Drugą z nich jest możliwość zbierania przedmiotów z Poke Stopów, ale jest to tak niewygodne, że wolę wyciągnąć telefon. Animacja wykluwania jajek z kolei... nie działa

Pokemon GO na Apple Watch class="wp-image-537020"

Biorąc pod uwagę powyższe, Pokemon GO na Apple Watch to spore rozczarowanie.

Niantic co prawda zrealizowało swoją obietnicę i przed końcem roku dostarczyło aplikację, ale niestety w obecnej formie jest ona praktycznie nieużywalna. Zamiast dawać frajdę jest częściej przyczyną frustracji graczy - zwłaszcza zimą, gdy maszerując w kurtce odkryjemy, że aplikacja na zegarku przestała działać.

Największym plusem Pokemon GO na Apple Watch jest to, że działa na wygaszonym ekranie, ale to mała pociecha dla graczy, którzy mają już gadżet Pokemon GO Plus, który realizował tę samą funkcję. Dla nich bonusem pozostaje jedynie możliwość nabijania dystansu podczas ćwiczeń w domu lub na siłowni.

Cóż, może Pokemon GO na Apple Watch w kolejnej wersji nieco się to poprawi.

REKLAMA

PS Nie, niestety nic nie wiemy na temat Pokemon GO na Android Wear.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA