Play obcina prędkość internetu mobilnego, ale można temu zapobiec
Sieć Play, z racji relatywnie młodego wieku względem konkurencji, wynajmuje od konkurencji nadajniki, by jego klienci nie odczuli w żaden sposób braków w infrastrukturze. Działa to bardzo dobrze, ale idą zmiany.
Play to jedna z najatrakcyjniejszych sieci w Polsce, znana z fajnej i ciekawej walki o klienta. Pojawiła się znacznie później na rynku niż Idea Orange, Era T-Mobile czy Plus. Dziwnym więc nie jest, że nadal jest w tyle, jeśli chodzi o infrastrukturę, w stosunku do dużo starszej konkurencji. To jednak nie oznacza, że klienci Play mają szczególne problemy z zasięgiem czy dostępem do szybkiej sieci internetowej.
Play wynajmuje bowiem nadajniki od konkurencji. Klienci sieci korzystają więc niejednokrotnie z lokalnego roamingu 2G i 3G (z pominięciem LTE, które Play samodzielnie zapewnia), mogąc się cieszyć nieprzerwanym dostępem do sieci. I tu zaczynają się problemy.
Play: wolny transfer w roamingu
Jak informuje serwis TELKO.in, Play chcąc najprawdopodobniej ograniczyć opłaty za wykorzystywanie cudzej infrastruktury, chce w dość interesujący sposób skłonić swoich klientów do trzymania się tej oferowanej bezpośrednio przez Playa. Sieć ograniczyła roamingową prędkość pobierania do 3 Mb/s i wysyłania do 1 Mb/s.
Obserwacje te potwierdził Marcin Gruszka, rzecznik prasowy sieci, w wypowiedzi dla TELKO.in. Twierdzi, że takie „przekierowanie” użytkowników na playową infrastrukturę „poprawi komfort korzystania” z sieci.
Głównym partnerem Playa jest T-Mobile. Sieć Orange nie mogła się powstrzymać i opublikowała dość złośliwy wpis na swoim blogu, wskazując oczywiście, że jej użytkownicy takich problemów nie mają. Przypomina też, że sieć ta współpracuje z T-Mobile, a abonent Orange korzystający tymczasowo z „obcego” nadajnika nie ma na nim żadnych limitów.
Jeśli więc chcecie w pełni korzystać z prędkości, które oferuje LTE, musicie, cóż, trzymać się nadajników Play.