7 pięknych, tradycyjnych zegarków, które przekonają cię, że nie warto kupować smartwatcha

Podjąłem się zatem wyzwania i zrobiłem listę klasycznych zegarków, które warto kupić. Mowa tu oczywiście o zegarkach dostępnych dla "zwykłych śmiertelników", nie zaś luksusowych czasomierzach (jeśli szukasz luksusu sprawdź nasz artykuł "Kupujemy szwajcarski zegarek do miliona złotych").

Warto kupić każdego z osobna lub wszystkie razem, by skompletować piękną kolekcję. Warto, mimo że część z nich swoimi parametrami nie wykracza poza pewne standardy, ale ten design...

Cena około 2200 zł więc nie jest to mało, ale... Japońskie zegarki charakteryzują się tym, że we w miarę przystępnej cenie prezentują świetną jakość. W tym przypadku mamy do czynienia z zegarkiem, który swoją jakością mógłby równać się z zegarkami Rolex wartymi 100 tys. zł.

Zegarki z tej kolekcji polerowane są techniką Zaratsu, czyli w 100 proc. ręcznie. Tak naprawdę, by prawidłowo opisać ten zegarek słowa nie wystarczą. Spojrzenie na powyższy film pozwala dostrzec jego jakość.

Kolekcja Max Bill pochodzi od nazwiska szwajcarskiego architekta, rzeźbiarza, grafika i malarza. Całość wykonana na uczelni Bauhaus i co trzeba wiedzieć to fakt, że Bauhaus to nie tylko uczelnia artystyczno-rzemieślnicza, która powstała w Weimarze. Bauhaus to również potoczne określenie dla kierunku architektonicznego, jednego z odrębnych prądów niemieckiego modernizmu. W skrócie można powiedzieć, że Bauhaus łączył technikę ze sztuką.

Co wynikło z tego połączenia? Modernizm oraz kultura designu Junghans, połączone z postępem technicznym sprawiły, że powstała jedna z najbardziej legendarnych kolekcji zegarków.

Część komponentów takich jak bransoleta i luneta wykonane są z węglika wolframu. Co to oznacza? Ni mniej, ni więcej, że ten zegarek jest... tak, tak - praktycznie niezniszczalny. Podobne rozwiązanie można znaleźć w… zegarkach marki Rolex kosztujących około 30 tys. zł, ale jeżeli można skorzystać z tańszej alternatywy, to po co przepłacać?

Tutaj krótko. Zegarki tej marki jako jednej z pięciu na świecie mogą być oficjalne używane przez pilotów. Dlaczego? Głównie z uwagi na niesamowitą precyzję i niezawodność, która jest bardzo potrzebna w lotnictwie.

Pierwsza edycja tego zegarka powstała w 2010 roku w limitowanej liczbie 2500 sztuk. Jako ewenement na skalę światową, zastosowano w nim najwyższej klasy wyświetlacz EPD, który czytelnością bije na głowę jakiekolwiek inne zegarki elektroniczne, czy nawet wskazówkowe. Patrząc na zegarek mamy wrażenie, jakbyśmy czytali wydrukowany dokument. Nie ma mowy o jakichkolwiek odblaskach, czy spadku kontrastu.

Owszem, Seiko nie jest pierwszą firma stosującą tę technologię w zegarku, jednak inni producenci wykorzystali wyświetlacz z gotowymi segmentami, jak ma to miejsce w zwykłych elektronicznych zegarkach. Ten natomiast jako pierwszy ma zamontowany EPD z DOT-MATRIX, czyli maleńkich punkcików które w zależności od potrzeb wypełniają się elektronicznym tuszem...

Osoby używające czytników książek wyposażonych w tego typu ekran doskonale zdają sobie sprawę z zalet takiego rozwiązania. Na całej powierzchni upchnięto aż 80 tysięcy punktów, wiec pojedyncze piksele i odstępy między nimi są w zasadzie niedostrzegalne. Wyświetlane cyfry wyglądają jak bardzo wysokiej jakości druk, a grafika jak szkic ołówkiem. Wielką przyjemnością daje też patrzenie na godziny przedstawione w formie kart do gry.

Jeżeli chodzi o zegarek elektroniczny - ideał.

Zegarek idealny na sam początek tworzenia kolekcji. Prawdziwie elegancki, nie to co smartwatchowe podróby. Koperta ze stali szlachetnej i PVD w złotym kolorze, szafirowe szkiełko, brązowa tarcza, skórzany, brązowy pasek oraz wodoszczelność na poziomie 5 ATM. Do tego mechanizm automatyczny Cal. 46B46 i wygląd, który sprawia, że ten zegarek jest jedyny w swoim rodzaju.

OrientStar charakteryzuje się kopertą ze stali szlachetnej, szafirowym i odpornym na zarysowania szkiełkiem z powłoką antyrefleksyjną, stalową bransoletą w odcieniu srebra oraz wodoszczelnością na poziomie 5 ATM. Do tego są potrójne mocowania kamienia, które występują np. w szwajcarskich zegarkach za około 30 tys. zł. W cenie około 2000 zł trudno będzie kupić lepszy zegarek.

Zegarek na zakup, którego choruję od dłuższego czasu i to głównie z powodu tego filmu:

Jeżeli ktoś z was domyślił się, o jaki zegarek chodzi - wielkie brawa. Dla tych, którzy mimo wszystko nie domyślają się, o co chodzi, pokazuje co następuje.

80 godzin chodu, przepiękny, militarny design, ciekawa historia no i fakt, że ten model i jego bracia to prawdziwe gwiazdy filmowe. Do tej spory swoją obecnością uraczyli takie produkcje jak Jack Ryan: Shadow Recruit, The Avengers, The Dark Knight Rises, Amelia, Pogrzebany, W Dolinie Elah, Italian Job i wiele, wiele innych.

Dla mnie osobiście must have w 2017 roku. 

Jeżeli chcecie dowiedzieć, się czegoś więcej na temat zegarków to zapraszam do grupy Czasocholicy na Facebooku. To właśnie stamtąd czerpałem inspirację do tego wpisu.

Czytaj również: Kupujemy szwajcarski zegarek do miliona złotych